reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ta saszetka to antybiotyk. Ja ostatnio dostałam dwie i od weekendu w końcu mam spokój.
On niby działa miejscowo... Ale jak już czujesz to ja bym brała na Twoim miejscu. Szczególnie jak coś w moczu wyszło. W ciąży niestety zapalenie pęcherza to nie przelewki.

Tak wiem, że antybiotyk . Jednak lekarz kazał mi najpierw brac żurawit, skontrolować mocz i jak nic nie pomogło to wtedy ta saszetka.
 
reklama
A ja wczoraj czułam się świetnie i miałam bardzo aktywny dzień. Dzisiaj żałuję, bo boli mnie brzuch i leżę. Nauczka na przyszlosc: nie szaleć i nie przemeczać się.
 
My wróciliśmy ja leżę. Pachwiny bolą jak diabli. Oj nie dla mnie póki co siedzenie na kocyku. Brzuszkowe bryka. Starsze z mężem jeszcze na podwórku... Nawet pies miał doś i ze mną leży...
Podjadłam pyszności ale kurcze jednorazowo nie jestem w stanie wrzucić w siebie zbyt wiele.
Mam nadzieję że dziś pod oknami nie będzie nocnych Polaków rozmów bo wczoraj do czwartej rano gadali i mnie budzili.
A na deser moja Panda...


P.S. ja ze Stolicy.


Ała. Tak mnie boli krzyż i pachwiny że kasłać nie mogę....
 

Załączniki

  • 20180501_164427.jpg
    20180501_164427.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 76
IMG_2055.JPG


Hello u mnie dziś też był pikniczek :) i tak samo jakoś problemy z wysiedleniem na kocyku miałam. Po 3 godzinach to wstawałam taka połamana z bolącym półdupkiem, a przecież nawet brzucha nie mam jeszcze wielkiego. Aż się boje co będzie później.

Co do zatrudnienia po macierzyńskim to może rzeczywiście będzie tak jak mówi, w końcu nie wszyscy oszukują. Ja bym się trzymała tej wersji.

A ja z Warszawy, ale słoik :)
 

Załączniki

  • IMG_2055.JPG
    IMG_2055.JPG
    501,1 KB · Wyświetleń: 531
Cieszę się, że mnie podnosicie na duchu :) my, mamy i przyszłe mamy musimy trzymać się razem. Dzisiaj na wieczór odzyskalam spokój - córcia zasnęła po 15 min (idealnie), katar i kaszel przestaje męczyć, zaczęłam myśleć, że cudownie będzie mieć to kolejne maleństwo na rękach :)
KINDERBUENOO88, ale fajny piknik. Może namowie swojego męża na coś podobnego?
dareczka1994, to blisko mieszkamy :) Sąsiadki :D
 
Zobacz załącznik 852541

Hello u mnie dziś też był pikniczek :) i tak samo jakoś problemy z wysiedleniem na kocyku miałam. Po 3 godzinach to wstawałam taka połamana z bolącym półdupkiem, a przecież nawet brzucha nie mam jeszcze wielkiego. Aż się boje co będzie później.

Co do zatrudnienia po macierzyńskim to może rzeczywiście będzie tak jak mówi, w końcu nie wszyscy oszukują. Ja bym się trzymała tej wersji.

A ja z Warszawy, ale słoik :)

Co to za pyszności w tym koszyczku ?:)
 
Cieszę się, że mnie podnosicie na duchu :) my, mamy i przyszłe mamy musimy trzymać się razem. Dzisiaj na wieczór odzyskalam spokój - córcia zasnęła po 15 min (idealnie), katar i kaszel przestaje męczyć, zaczęłam myśleć, że cudownie będzie mieć to kolejne maleństwo na rękach :)
KINDERBUENOO88, ale fajny piknik. Może namowie swojego męża na coś podobnego?
dareczka1994, to blisko mieszkamy :) Sąsiadki :D

Ja studia w Koszalinie, praca tez i lekarz tez :-)
 
My wróciliśmy ja leżę. Pachwiny bolą jak diabli. Oj nie dla mnie póki co siedzenie na kocyku. Brzuszkowe bryka. Starsze z mężem jeszcze na podwórku... Nawet pies miał doś i ze mną leży...
Podjadłam pyszności ale kurcze jednorazowo nie jestem w stanie wrzucić w siebie zbyt wiele.
Mam nadzieję że dziś pod oknami nie będzie nocnych Polaków rozmów bo wczoraj do czwartej rano gadali i mnie budzili.
A na deser moja Panda...


P.S. ja ze Stolicy.


Ała. Tak mnie boli krzyż i pachwiny że kasłać nie mogę....
Słodki piesek :)
 
reklama
Hej dziewczyny :) nie odzywalam się, bo miałam doła, nie dość, że męczy mnie kaszel i katar, to mąż też to złapał. Powoli w trójkę wychodzimy. No i inne rzeczy też mnie smucily, M. In. Córcia mi się od piersi odstawila :(
Dodatkowo rano miałam straszny sen i od 5 nie spałam. Śniło mi się coś głupiego M. In. , że suszylismy naczynia na grzejnikach i z takiego grzejnika łazienkowego na ścianę spadł na mnie nóż, który zmienił się na siekierę i wbił mi się w brzuch. Masakra :(
Niestety szef mi tylko przedłużył umowę do porodu, bo niby dla niego to koszty jak będę na umowie na dwa lata i większa stawka. Obiecał jednak, że po macierzyńskim mnie przyjmie z powrotem. Ja mam czyste sumienie, a jeżeli mnie oszukał to znajdę inna pracę.
Dzisiaj dzień leniwy, ale nie do końca. Rano jak mała spała po spacerze to odespalam to co od 5 nie spałam. Niestety tu, gdzie mieszkam, czyli w Koszalinie, strasznie wieje, więc cały dzień spędzamy w domu. Ale upieklam muffinki. Teraz zmęczona leżę. Suszona żurawina najlepsza na nasze sprawy. Ciekawe, że teraz nie mam żadnych problemów z tym związanych.
Tak z ciekawości, z jakich miast lub rejonów Polski jesteście? Ja - Koszalin, zachodniopomorskie.
Ja w świętokrzyskim mieszkam :)
Sen dziwny[emoji52] chociaż mi w ciąży też raz się śniło tylko że ktoś mi rozcial brzuch siekierą ale nie wiem kto to był, nie znałam tej osoby we śnie wiem tyle że kobieta. To było jakoś na początku ciąży.
 
Do góry