Ja dziewczyny przed ciaza miałam 72 kg i 176 cm i małe cycki. Teraz mam 75,3kg cycki większe i brzuch. I mam wywalone czy przytyje dużo czy mało. Wiadomo jak zobaczę, że mi szkodzi to się będę pilnowała.
Dużo siedzę na instagramie bo lubię, ale ostatnio ( jakieś kilkanaście miesięcy) to widzę, że ludzie to tylko wygląd. Laski nawet te chude, pilnują się i ćwiczą bo ich życie tylko wtedy ma sens. Te w ciazy pokazują jak mało przytuly, a najlepiej zaraz po porodzie pokazywać brzuch jak im ładnie leci w dół. To jest jakaś masakra jak dla mnie, ten cały kult piękna. I to gadanie o zmianie życia. Może jestem sfrustrowana
ale czy jakbym miała figurę modelki to czy w pracy szło by mi lepiej? Czy facet kochał by mnie bardziej ? Rodzice byli dłużej zdrowi? Jedynie obcy faceci by się za mną oglądali, nie sadze by to akurat mnie odmieniło. Dlatego jak wcinam lody ( a przed ciaza mnie tak nie ciągnęło) lub jadłam McDonalda ( na początku to były jedyne Dania po których mnie nie cofało ) i słyszałam teksty ,, czy nie boje się, że przytyje " to odpowiadałam, że bardziej boje się, że zapomnę płynnie mówić po niemiecku ( bo w pracy tego potrzebowałam ) niż, że zostanie mi +10 kg.