reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
@dareczka1994 a dużo tego słodkiego trzeba wchłonąć, bo ja ogólnie na wizyty to chodzę z takim ściśniętym żołądkiem, że za wiela tam panie nie wejdzie.

Wiesz co, raz zjadłam kinder country a raz tego małego kinderka, wiec wydaje mi się, że dużo nie trzeba :-)
U mnie na prenatalnych tak spało , ukryte w czeluściach macicy, że lekarz nic nie mógł zmierzyć. Kręcił mi tą głowicą jak nie wiem co i dalej nic :D tak złe i tak niedobrze :p[/QUOTE]
Dokładnie, moje niby się ruszało wtedy, tzn... dużo powiedziane, jak włączył podglądanie akurat pchało paluch do buzi więc chyba układało się do spania, potem on coś tam chciał mierzyć a dziecko ani drgnie, to on mi ten brzuch majda na wszystkie strony to dziecko fik i dupą do monitora... na co doktor stwierdził, że nie dość, że leniwe to i wredne.. :D
 
Ja w pierwszej ciąży(po poronieniu) robiłam wszystko w
100% jak powinnam/jak wtedy lekarze zalecali.

Spanie tylko na lewym, ziemia tylko w rękawiczkach, zero kawy, jak kazali się oszczędzać, leżeć to tylko do toalety itd
Bardzo sama siebie sterroryzowałam tym.

W 2ej już trochę lepiej bo żadnych powikłań ani stresów nie było.

Teraz: piję kawę, czasem jeszcze śpię na brzuchu, ale podkładam rękę albo poduszkę z boku, żeby bardziej na tym ciężar opierać, pierwsze 3 miesiące głównie w łóżku, ale z braku sił, a nie strachu. Teraz jak trzeba i mam ochotę to i po górach chodzę, ale dostosowuję do swoich możliwości.

Jeśli lekarz nie zabroni: szyjka będzie ok, to chcę pozostać przy swoich planach i z 2ką dzieci, do Grecji polecieć końcem maja i to takie last minute+ airbnb, czyli tanio i mniej komfortowo, bo: po pierwsze kasa,po drugie: najbardziej tak lubimy.

Polecam blog Mamaginekolog to dzięki niej tak nie schizuję. Czegokolwiek się bałam, to siup na bloga i mam odpowiedź od lekarza, który jest na bieżąco z zaleceniami PTG i FMF, a przy okazji jest kobietą i matką.
 
@klaraklara, góry i Grecja - love. Ja nie wiem czy w jedno z tych miejsc to męża nie wyciągnę przed rozwiązaniem, chociaż to może być dość trudne, bo on się boi chyba bardziej niż ja przez te straty i nakazy lekarza o oszczędzaniu się. A ja bym bardzo chciała gdzieś się wybrać, chociaż na kilka dni.
Jak ostatnio o tym mówiłam to mąż powiedział, że możemy jechać do wujka nad morze: dobra rybka, plaża, ładne widoczki. No, fajnie, tylko wujek mieszka 60 km od morza. Wielka mi heca.
A ten blog dobry. Czasem zaglądam.
 
Niby tak, ale ja naprawdę chciałabym zobaczyć takie skakanie, żeby wiedzieć, że dziecko normalnie się rusza. Jeszcze ginekolog ostatnio próbował coś podziałać "no brzdącu, rusz się dla mamy" a brzdąc w ogóle nie był chętny do współpracy..
Słuchaj ja na każdym USG jak byłam wydawało mi się że mała jest spokojna i śpi bo zawsze spała, jak szłam do lekarza moje ruchy ja usypiały a teraz jak ja czuję to ona mało co śpi tylko jak coś robię bo jak usiądę to zaczyna harcować
 
reklama
@klaraklara, góry i Grecja - love. Ja nie wiem czy w jedno z tych miejsc to męża nie wyciągnę przed rozwiązaniem, chociaż to może być dość trudne, bo on się boi chyba bardziej niż ja przez te straty i nakazy lekarza o oszczędzaniu się. A ja bym bardzo chciała gdzieś się wybrać, chociaż na kilka dni.
Jak ostatnio o tym mówiłam to mąż powiedział, że możemy jechać do wujka nad morze: dobra rybka, plaża, ładne widoczki. No, fajnie, tylko wujek mieszka 60 km od morza. Wielka mi heca.
A ten blog dobry. Czasem zaglądam.
A straty były z powodu problemów z donoszeniem: niewydolność szyjki itd czy na wczesnym etapie? U mnie była wczesna strata, plus przedwczesne zgładzenie szyjki w drugiej ciąży(a potem w 42 tyg, po oksy i nie chciała się otworzyć [emoji6] ). Za rok z 3ka u mnie będzie jeszcze trudniej z wyjazdami.
Kiedy Młody był niemowlakiem i przez 2 kolejne lata, jezdzilismy co roku do Chorwacji. W dwa różne, sprawdzone miejsca. Było nudno i męcząco, bo Młody do łatwych nie należał. Ale przynajmniej ciepło i pięknie i absolutnie nie żałuję. Ja kocham podróże [emoji170] [emoji172] [emoji169] Moje dzieci i mąż na szczęście też.
 
Do góry