reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Ja mam słabość do skandynawskich imion :zawstydzona/y:i myślę ze chłopiec otrzymał by właśnie jakieś imię z literka "r" bo dla mnie one właśnie fajnie brzmią.:sorry:
W związku z tym myślę nad nazwaniem córeczki: "Tarja" :) jest krótkie, proste a jednocześnie inne i łatwe do wymowy dla babć w Polsce :)
 
Ja mam słabość do skandynawskich imion :zawstydzona/y:i myślę ze chłopiec otrzymał by właśnie jakieś imię z literka "r" bo dla mnie one właśnie fajnie brzmią.:sorry:
W związku z tym myślę nad nazwaniem córeczki: "Tarja" :) jest krótkie, proste a jednocześnie inne i łatwe do wymowy dla babć w Polsce :)
Trochę takie nietypowe nie będzie problemu u nas w Polsce? Tak tylko pytam, ja jestem zwolenniczką tradycyjnych imion synek ma ma imię Adam nawet Michał mi się podoba zobaczymy co będzie widać już nie mogę się doczekać
 
Ja mam słabość do skandynawskich imion :zawstydzona/y:i myślę ze chłopiec otrzymał by właśnie jakieś imię z literka "r" bo dla mnie one właśnie fajnie brzmią.:sorry:
W związku z tym myślę nad nazwaniem córeczki: "Tarja" :) jest krótkie, proste a jednocześnie inne i łatwe do wymowy dla babć w Polsce :)

Mi się podoba :):) lubię takie imiona, niby znajome a jednak obce :)


3jgx3e3kx3cjwhti.png
 
Trochę takie nietypowe nie będzie problemu u nas w Polsce? Tak tylko pytam, ja jestem zwolenniczką tradycyjnych imion synek ma ma imię Adam nawet Michał mi się podoba zobaczymy co będzie widać już nie mogę się doczekać

Mieszkamy na stale w Niemczech.
Dlatego tez powinniśmy wybrać imię, które nie będzie przekręcane ani tu ani przez rodzinę w Polsce.
Dla przykładu, Livia ma kolegę na przygotowaniach do pierwszej komunii, Marcina, którego imię piszą tu: "Martschin" [emoji33] i tak tez je wymawiają.... Chcemy właśnie tego uniknąć [emoji1]
Także nawet gdybyśmy bardzo chcieli np. właśnie Michała, to było by to tu katorga później syna, bo weź wytłumacz komuś kto nie zna polskiego np.przez telefon jak sie pisze literkę "ł" :biggrin2: A MichaLa tez nie chcemy hihi

Mi się podoba :):) lubię takie imiona, niby znajome a jednak obce [emoji4]
ciesze sie, ciekawa jestem reakcji, bo jeszcze nikomu z rodziny nie zdradzałam naszych pomysłów.

3jgx3e3kx3cjwhti.png
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny.
Nadrobiłam sporo.
Widzę, że @beznikubopoco (o ile dobrze pamiętam) też myślisz o VBAC?

Pierwszą córkę urodziłam naturalnie, długo i koszmarnie, ale córka cała i zdrowa, a ja dwie godziny po porodzie i kangurowaniu itp popchałam wózek z nią na salę. Potem cudowne hormony, mąż i sielanka (poród z mężem).
Drugie dziecko-cesarka, bo mój kręgosłup. O Ja miałam krwotok, Młody liczne problemy w tym z termoregulacją i oddychaniem i zabrano mi go 15minut po tym jak ho dostałam. Nie mogłam wstać i iść do niego, ryczalam całą noc i martwilam się. Co kilka godzin położne mówiły mi tylko czy z nim w porządku. Do dziś nie wiem jaki powód.

Mimo, że ja po cesarce, czułam się dużo lepiej niż po naturalnym, to wydaje mi się że o ile nie ma przeciwwskazań to naturalny poród lepszy dla matki i dziecka.

Tak. Coraz bardziej zaczynam się nad tym zastanawiać. Szczerze mówiąc trochę zaczęłam się bać cesarki. Moja była naprawdę świetna i szybko doszłam do siebie. Ale po pierwsze - wtedy mniej ważyłam, a po drugie to była pierwsza cesarka. Byłam też młodsza. I do tego nasłuchałam się o dwóch przypadkach kolejnych CC, które odbyły się z ogromnymi komplikacjami (jeden zakończony tragicznie) i to mi dało bardzo do myślenia... Nie wiem jak tym razem będzie i co mój lekarz powie, ale chyba tym razem będę starała się być dzielniejsza i spróbować. (Poprzedni poród też się zaczął naturalnie, ale skurcze wygasły - było już jednak sporo po terminie i zdecydowano się na CC).

Ja mam wrażenie ze mam kilka pęcherzy. Robię siku, wychodzę z łazienki i po sekundzie do niej wracam i znów sikam. Najgorzej przed snem bo potrafię tak kilka razy, po czyn jak nie zasnę szybko, to wszystko się powtarza :(:(
A potem mam sny, że chce siku i szykan toalety, ale w każdej jakby publicznej leżą kupy na podłodze i nie mogę się dostać do kabiny. I tak biegam i szukam i wszędzie te kupy. Boje się, że kiedyś znajdę czysty kibel i się zleje w łóżko :p
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

Mam dokładnie tak samo! Właśnie ostatnio się nad tym zastanawiałam, jak to jest możliwe, że po załatwieniu potrzeby zaraz chce mi się znowu. I to dosłownie np. po minucie. Nie ogarniam. A to już 16 tc.

moja mama chce mi kupić rożek dla dziecka. A jak slysze slowo rożek to mnie trzepie, jest to dla mnie tak nieporęczne, że go nie chce. Mówiłam że jak bardzo chce to jakiś miekki kocyczek ale nie rożek.

My używaliśmy intensywnie rożka przez pierwsze 2-3 miesiące - tylko i wyłącznie do spania. Ale był niezawodny. Świetnie usypiał, a nasze dziecko po owinięciu w niego od razu usypiało. Nie musieliśmy nosić ani nic. Polecam. A potem przeszliśmy na śpiworek. Też super sprawa.

Co do karmienia - to jestem bardzo any nastawiona na wszelkie próby nawracania mnie na wyższość karmienia metoda naturalną. Odbyłam na ten temat rozmowy z wieloma moimi koleżankami i wniosek jest jeden - ta propaganda siada nam na psychikę. Żeby było jasne - uważam, że karmienie naturalne jest najzdrowsze. ALE. Ja nie miałam W OGÓLE pokarmu. Serio, serio. Próbowałam, płakałam, sutki mi pękały do krwi, używałam laktatora elektrycznego, piłam cudowne herbatki i zaklinałam rzeczywistość. No po prostu nic nie leciało. Co w tej sytuacji miałam zrobić? Ja stosunkowo szybko się ogarnęłam i przeszłam na butelkę.

Ale powiem Wam co było w tym wszystkim najgorsze - jak ludzie - w tym obcy - pytali mnie o to czy karmię piersią!!! Czy to ich sprawa? W pamięć zapadła mi szczególnie jedna akcja, jak czekałam na męża pod sklepem. Dziecko było w wózku. I podeszła do mnie jakaś obca kobieta i pyta się mnie, "czy karmię"? (w domyśle: piersią). Myślałam, że padnę. Co to kogo obchodzi!? Dlatego ja propagandzie mówię stanowcze NIE. Teraz spróbuję karmić piersią, o ile będę mieć pokarm. Ale nic na siłę. Bo wiem, jak to się odbija na psychice. Piszę to szczególnie do dziewczyn, dla których jest to pierwsza ciąża.

A jeszcze jedno pytanie - czy Wam też tak "eksplodują" piersi? Bo mnie cały czas strasznie bolą i są ogromne.

I do dziewczyn na Duphastonie - bierzecie nadal? Jaką dawkę i jak długo jeszcze?

Zdrówka dla wszystkich.
 
U mnie czasem tez ale jest mała różnica wieku i rozmiary prawie takie same


p19u3e3k367ah8zu.png
U Nas 2 lata. Jeden 152 drugi 148 czasem noszą nawet na zmianę swoje ubrania. :-)
Dziewczyny a jakie ubranka wam się najlepiej noszą? Tzn. z jakich sklepów.

U nas to głównie H&M, smyk, cocodrillo (tu głównie na promocję czaję), C&A, Tesco mam kilka i też spoko, no i mój hit to Lidl (o ile się uda coś kupić przed banda zdeterminowanych babc :D). Jakoś do Pepco mam uraz bo kilka ciuchów po pierwszym praniu się prawie rozpadło. Ale jak się coś trafi to też ok.
Pepco. Auchan. Smyk czasem. Rzadko 5.10.15 i Cubus.
U mnie chyba z kazdego po trochu. Duzo mamy z lidla ale to maz jedzie na polowanie:D
Na Lidla się obraziłam wczoraj bo mi arbuza nie chcieli przekroić. Prędzej z Biedry kupuję.
Perfidne babsko!
Ja oddałam ciuchy po chłopakach a panna jak kej dziecko wyrosło sprzedała na allegro. Na zdrowie. Ale chyba tak bez pytania nie powinno być?
Mi bardzo się przydał przy pierwszym dziecku , nie miałam doświadczenia bałam się nosić małą bez . Moja mama wogole nie wzięła mojego dziecka na ręce bez , pomimo ze wychowała 9:) no i takie opatulone lepiej spały , wiec pewnie teraz tez kupię


p19u3e3k367ah8zu.png
Ja przy pierwszym kupiłam. Skończyło się że służył za kołdrę. Teraz myślę o kokonie. Sle dwoje dzieci wychowałam bez tych otulaczy i wydaje mii się że dzięki temu lepiej sie fizycznie w początkowych miesiącach rozwijały.
Mi chodzi po głowie Michał i innego imienia nie chce już nawet słyszeć :) przepatrzylam imiona i jedyne które mi się nie kojarzy z nikim


p19u3e3k367ah8zu.png
Michał co się skichał ;-)
Ja mam problem z imionami ze względu ma brzydkie, patologia, skojarzenia, przezwiska.
u mnie w domu już jest Marcel, a teraz prawdopodobnie będzie Borys, tylko synowi się nie podoba :) on by chciał Szymona :)
Szymon fajne. Moi gdyby jak mówią ostatecznie był chłopak to Maks, Alwin, Oskar. Fuuuuj. Także musi być dziewczynka. Bo wszyscy są za Manią mamy dla niej przyśpiewkę. Tak się zastanawiam... w pierwszej ciąży od dwóch kresek nie brałam pod uwagę że może być nie chłopak. Od początku miał być Kacper w sumie już w 8tc kupiłam męskie butki. I tak myślę czy to było przeczucie i c
Tak. Coraz bardziej zaczynam się nad tym zastanawiać. Szczerze mówiąc trochę zaczęłam się bać cesarki. Moja była naprawdę świetna i szybko doszłam do siebie. Ale po pierwsze - wtedy mniej ważyłam, a po drugie to była pierwsza cesarka. Byłam też młodsza. I do tego nasłuchałam się o dwóch przypadkach kolejnych CC, które odbyły się z ogromnymi komplikacjami (jeden zakończony tragicznie) i to mi dało bardzo do myślenia... Nie wiem jak tym razem będzie i co mój lekarz powie, ale chyba tym razem będę starała się być dzielniejsza i spróbować. (Poprzedni poród też się zaczął naturalnie, ale skurcze wygasły - było już jednak sporo po terminie i zdecydowano się na CC).



Mam dokładnie tak samo! Właśnie ostatnio się nad tym zastanawiałam, jak to jest możliwe, że po załatwieniu potrzeby zaraz chce mi się znowu. I to dosłownie np. po minucie. Nie ogarniam. A to już 16 tc.



My używaliśmy intensywnie rożka przez pierwsze 2-3 miesiące - tylko i wyłącznie do spania. Ale był niezawodny. Świetnie usypiał, a nasze dziecko po owinięciu w niego od razu usypiało. Nie musieliśmy nosić ani nic. Polecam. A potem przeszliśmy na śpiworek. Też super sprawa.

Co do karmienia - to jestem bardzo any nastawiona na wszelkie próby nawracania mnie na wyższość karmienia metoda naturalną. Odbyłam na ten temat rozmowy z wieloma moimi koleżankami i wniosek jest jeden - ta propaganda siada nam na psychikę. Żeby było jasne - uważam, że karmienie naturalne jest najzdrowsze. ALE. Ja nie miałam W OGÓLE pokarmu. Serio, serio. Próbowałam, płakałam, sutki mi pękały do krwi, używałam laktatora elektrycznego, piłam cudowne herbatki i zaklinałam rzeczywistość. No po prostu nic nie leciało. Co w tej sytuacji miałam zrobić? Ja stosunkowo szybko się ogarnęłam i przeszłam na butelkę.

Ale powiem Wam co było w tym wszystkim najgorsze - jak ludzie - w tym obcy - pytali mnie o to czy karmię piersią!!! Czy to ich sprawa? W pamięć zapadła mi szczególnie jedna akcja, jak czekałam na męża pod sklepem. Dziecko było w wózku. I podeszła do mnie jakaś obca kobieta i pyta się mnie, "czy karmię"? (w domyśle: piersią). Myślałam, że padnę. Co to kogo obchodzi!? Dlatego ja propagandzie mówię stanowcze NIE. Teraz spróbuję karmić piersią, o ile będę mieć pokarm. Ale nic na siłę. Bo wiem, jak to się odbija na psychice. Piszę to szczególnie do dziewczyn, dla których jest to pierwsza ciąża.

A jeszcze jedno pytanie - czy Wam też tak "eksplodują" piersi? Bo mnie cały czas strasznie bolą i są ogromne.

I do dziewczyn na Duphastonie - bierzecie nadal? Jaką dawkę i jak długo jeszcze?

Zdrówka dla wszystkich.
Ja po obu ciążach zostałam z dużym biustem. Przed nosiłam A do teraz C ale już się nie mieszczę i chyba sięgnę po D.



Jakie ja mam sny!
Dziś i wczoraj śniło mi się że dziecko wierzga... I tak w tej ciąży w tych snach albo parkuję na cmentarzu, albo biorę udział w MasterChef. Albo inne dziwoty. Zwariować idzie. Na sikanie to jak automat wstaję. 22. 12. 4.
W dzień lepiej. Tzn. nie przeszkadza mi aż tak. Ale jeszcze w butach przed wyjściem wysikać się muszę a to 16 (15)tc. Poza tym do bólu kości ogonowej doszły bóle kości łonowych czy miednicy jakoś tak w pachwinach. Uroczo.
 
reklama
Do góry