reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2015

Kaha91 no u mnie skurcze przepowiadajace juz coraz częściej, mam bóle jak na okres plus bóle krzyżowe ale do zniesienia to jest.

Myślicie, że jak teraz mam bóle krzyżowe to przy porodzie tez je będę miała? Podobno te bóle są przeje...ne:-(

Mam dość upałów, nienawidzę lata!
 
reklama
Dziewczyny u nas mimo lekkiego ochłodzenia i tak zdycham:(
Ogólnie coraz ciężej, tak fajnie funkcjonowałam a teraz tylko kręcę się koło łozka, bo ciężko mi chodzić. Brzuszek u mnie ogromny, bardzo czesto robi się twardy, czasami pobolewa. Dzisiaj mam wrazenie ze mały cały czas skacze mi po szyjce.Jest bardzo ruchliwy- ale taki jest codziennie- jak zaczyna wiercic się wraz z moim otwarciem oka tak szaleje aż do mojego zaśnięcia ( czasami zdaży mu się 20 minut snu- w ciągu dnia). Ostatnio ma też częsciej czkawkę. Generalnie mam dziś jakiś spadek formy i nastroju.
Odnośnie tego testu na gbs-a to dostałam karte wyników- ten test co on robił nazywa sie StrepB ( miniclinic)- szybki test do wykrywania antygenu Streptococcus B. Ja za niego nic nie płaciłam.
Pozdrawiam wszystkie wrzesnioweczki.
 
Ja dziś czuje, że umieram!
Do tego wkurwiają mnie moje cukry. Ostatnio pisałam Wam, że byłam w MC no i cukry mi walnęły do góry okey moja wina chciało mi się kuźwa to mam za swoje. Tylko problem taki cukier 135 a ja nie mam go jak zbić, upał jak cholera przeszłam się do sklepu dalej i ledwo wróciłam okey cukier zbiłam, ale NIGDY WIĘCEJ takich wycieczek.

Problem jest taki, zjem cukier mi nie spada bo albo siedzę przed kompem albo leżę więc to co mi spadało szybko nie spada i tak zjem i z 3h cukry mam na poziomie 120. Więc nie moge nic jeść no bo jak. Po 4h jestem głodna w cholerę a cukier 112 więc zjem i znowu cukierm mam powyżej 120. Nie dam rady machać ciężarkami, ani się przejść do cholery bo te upały mnie dobijają i umieram. Nie mam jak tego ******go cukru zbić.
Ostatnie 3 dni jem 3 posiłki dziennie, z czego ostatni w nocy bo jestem ultra głodna, po czym rano dzień zaczynam od 115. Dziś chyba tę złą passę przełamię, ale mam już dość. Niech się te *******one upały skończą, bo boje się cokolwiek zjesć i chodze głodna.
 
Hej dziewczyny, wracam do Was. Wybaczcie, że tyle mnie nie było, ale jakoś w ciazy mi szybciej czas leci i za dużo do zrobienia a za mało sił :/
Mam nadzieje, że u Was wszystko ok, poza upałami, które zwłaszcza ciężarnym ostro dają w kość [emoji30]
Wszystkie nadal w dwupaku?
Ja dzis byłam na spotkaniu z położną i mnie przeraziła, że jak urodzę po terminie to mała może ważyć 4 kg, a w terminie to tak 3.5-4 :/ więc po następnym wtorku biorę się za samoczynne wywoływanie [emoji12]
 
Klaudixon u mnie ostatnio tz cukry szaleją. Duzo nie jem, bo w te upaly to tylko o wodzie marze, a one i tak są w gorne granicy lub ją przekraczają. na czczo mimo ze kolacje potrafie zjesc o 17 i to parowke drobiową jedną. potem sama woda bo nic innego nie wchodzi to cukier 100 potrafi byc. I glodna nie jestem. Na sniadanie kefir.. cukier 130. Noz zajoba mozna dostac.


dzis u nas ochlodzenie. Wspaniale. Jade do labolatorium i jest szansa ze wroce o wlasnych silach. Za to jutro i w srode znowu spiekota, a ja mam z F na zajecia dla autystów,potem sala zabaw, albo fontanny a w srode gin.
 
Ja miałam też dziś mega akcje z cukrem na czczo... zmierzylam z palca w prawej ręce a tam 64... przerazilam się ze za niski, już chciałam biec coś zjeść ale coś mnie tchelo i zmierzylam jeszcze z drugiej ręki.... a tam 94... nie rozumiem juz nic z tego, to mierzenie jest bez sensu jak różnica potrafi być 30 jednostek...
 
Lady Agnes - no właśnie czasami też mam takie akcje. Kiedyś sprawdzałam i tak w domu miałam np 89 a z pobrania krwi wyszło mi 79. Mówię okey 10 mi zawyża nie ma problemu. Teraz ostatnio w domu miałam 90, a z krwi 100. No i teraz bądź tu mądry jak miałam dużo wyników 89 to miałam 89 czy miałam 109 :p
Mama moja mi załatwiła glukometr nr 2 w z tej samej firmy bo stosuje iXell, to ten drugi mierzy praktycznie tak samo różnica jest czasem o 2.

Tren- no ja chodzę głodna, bo tak jak cukier z rana mam 100 to co bym nie zjadła to mi o te 20+ podniesie, potem nie mam jak zbić tego cukru bo nie mam gdzie wyjść połazić. Serio musiałabym zjeść śniadanie jechać do galerii 1h pochodzić wrócić jak mi cukier do normy wróci. Po czym znowu zjeść i znowu jechać. Chyba się w tj galerii zatrudnię hahahaha. Do tego problem jest taki, że jak już mam dobry cukier to jestem już tak głodna bo mam przerwę w jedzeniu nam 3-4h, że zjadłabym konia z kopytami, a dużo zjeść nie mogę, bo dzidzia miejsce zajmuje i naciska na żołądek i potem źle się czuje. Więc muszę małe pracje przyjmować. No kurde serio dieta CUD.

U mnie w końcu poczułam czkawkę mojego maleństwa:)

Co do mierzenia ruchów to szlak mnie trafia bo też mam z tym problem, wpisałam sobie, że od 9;30 mierzę gdzie ostatni tydzień chodzę spać o 2;30 wstaje o 11;00 >.< i nie jestem w stanie tego zmienić bo nie mam się jak zmęczyć w ciągu dnia, żeby paść trupem o 23;00. Więc jak wstaje już o 9;30 to przeważnie jade do lekarza, śpieszę się gdzieś do urzędu albo coś w ten deseń. A ruchy najlepiej czuje jak leże na lewym boku albo na prawym a nie jak siedzę/chodzę. No i mam tygodniową lukę w liczeniu... A mała oczywiście jak się budze to się budzi te 10 minut po mnie, i jak poleżę z 30 minut na boku to zawsze mam 10 ruchów.
 
upały dotarły też nad morze :( gorąco i cieżko się śpi, nogi opuchnięte - bleh, ale w dzień nie jest źle najgorzej nocą
jestem jak zwykle do tyłu z czytaniem, bo jakoś mam mało czasu
kompletnie nie mam nic wypranego, wózek i kołyska nadal nie złożone, a ja ciągle nie mam czasu...
kończę 36 tydzień więc chyba muszę się w końcu wziąć za wszystko bo z tego co słyszałam to większość mam już gotowa będąc w tym momencie ciąży, a ja jeszcze daleko w polu.
 
reklama
Matosia nie przejmuj się. Ja też jeszcze w proszku, a tu już 37 tc leci:-D. Wózka nie mam jeszcze, łóżeczko nie złożone, a torba leży i patrzy na mnie, ale za cholerę nie chce mi się jej jeszcze pakować. Mam przeczucie, że synuś sie przeterminuje, więc jakos szczególnie mi sie nie spieszy, chociaż dzisiaj ostatni na horyzoncie lekko chłodniejszy dzień, więc może dziś juz tę torbę w końcu chociaż z grubsza spakuję:-D. Wczoraj udalo mi się wyprasować resztę ciuszków, więc chociaż to mam z głowy:tak:
 
Do góry