reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

Kaha tak zgadza się do gór mam niecały km bo mieszkam prawie pod samymi z widokiem za oknem
Co do zgagi ja nie mam ale mam cofkę paskudna ostatnio
 
reklama
maggie2205 - u mnie też stopy puchną tak, że kostek nie widzę i stópki wyglądają co najmniej śmiesznie. Pomagają u mnie tylko dwie rzeczy:
a) jak siedzę przy biurku to mam zimną wodę w wiaderku i sobie taplam w niej stópki, aż mi się nie zagrzeje woda.
b) co jakiś czas w ciągu dnia wskakuje do łóżka i daje nogi pionowo na ścianę i tylko wtedy po 30 minutach takiego leżenia schodzi mi opuchlizna trochę
Bez takich zabiegów po prostu chodzę opuchnięta. No i pije jak słoń po 2-4L dziennie wody.

Ogólnie chciałam Wam powiedzieć że urodzę po 14.08! W środę 13.08 podpisuję umowę u notariusza z kupnem mieszkania, w 14.08 podpisuje protokół przekazania mieszkania więc tak właśnie w ten 36C upale będe się przeprowadzać..... więc ja pierdziele nie dość, że przeprowadzka i wiadomo będę chciała przewieźć jak najwięcej rzeczy to jeszcze wiadomo będę się chciała rozpakować a serio nie wiem czy to nowe mieszkanie przypadkiem nie nagrzewa się tak cholernie jak moje gdzie mam saunę 24h/24h.

Więc po 14.08 po prostu wykituję, serio słabo mi się robi na samą myśl rzeczy które będę mieć do załatwiania bo po zakupie mieszkania czeka mnie odwiedzanie wszelakich urzędów i kończenie formalności dotyczących kupna. Do tego urządzenie pokoiku dla małej, rozpakowanie nas, zakupy tego czego ogólnie brakuje w mieszkaniu, zakupy tego czego brakuje mi do szpitala, dokończenie wyprawki dla małej. A prognozy są takie że do 20.08 skwar. Dziś jak załatwiałam sprawy na mieście to temp w mieście pokazywała 40C w słońcu! Tzn nie wiem jak ja dzisiejszy dzień przeżyłam.

Ogólnie stwierdzam, że następnym razem jak się zapłodnie w styczniu to jak Boga kocham lecę do lekarza niech mi to jajko wyciągnie zamrozi i odda we wrześniu.
 
Witajcie wrześniówki...
Wczoraj wróciłam od rodziców, mieliśmy trochę pozwiedzać, a skończyło się na tym, że mimo domu z ogrodem siedziałam w domu z wiatrakiem koło tyłka i nogami w misce. Humor okropny, bo w nocy nie dało się spać, podziwiam męża i rodziców, że tak to dzielnie znosili. A takie plany były, nawet na basen nie pojechaliśmy, bo klima wysiadła znowu a znajomi mechanicy na wakacjach...Jedynie ksiadz odhaczony, byliśmy pytać o chrzest, bo teście już sie wpraszają, żeby zaoszczędzić już bilety chcą kupować lotniczne na przyjazd. A żeby nie musieli dwa razy latać do nas, to chrzest planować już musimy. Trzy wizyty w tym roku to stanowczo dla mnie za dużo, choć w sumie dwe to też za dużo....
Nie śpie od trzeciej to przynajmniej mogłam poczytać co u Was, że też w tym roku te upały musiały być najdłuższee od kilku stuleci. Nie wiem, jak damy rady, a najbardziej współczuję tym mamom, co już mają pociechy. Samemu ledwo daje się radę, a co dopiero jak trzeba dzieckiem/dziećmi się zająć.
Kladixxon jak potrzebujesz pomocy z przeprowadzką to daj znać, też jestem z Katowic, więc mogę Ci jakoś pomoc. Odpukać, żadne skurcze mnie się nie trzymają.
Anetka dalej masz ten śluź? Ja bym poszła to sprawdzić do lekarza.U mnie tak infekcja sie nasiliła...
Tren mogę się przyznać w końcu, że mam ten sam problem-gazy...mąż jakoś przywykł, tak mogę powiedzieć;-), ale rodziców to chyba nieźle zaskoczyłam...
Dziewczyny szukam termometra, bo mi został do kupienia, miała któraś microlife ? Chciałabym taki do ucha i czoła.
Chłodu Wam życzę.
 
Cześć Dziewczyny,
Witam w upalny ranek. U mnie już 24 st. Ciekawe do ile dobrnie dziś temperatura?
Gosiamat no to nieźle się namęczyłam na wyjeździe. Ja skróciłam nasz wyjazd nad jezioro bo i tak bym ciągle w domku siedziała tak było gorąco.
Klaudixxon mi też puchną nogi. A jak rano wstaję z łóżka to mam wrażenie, że nawet twarz mam spuchniętą:) Wyglądam już jakbym miała rodzić, a tu jeszcze trochę czasu przede mną.
Dobrze, że dziś mój Młody idzie do przedszkola po 2 tygodniowej przerwie to jak się uda to trochę posprzątam, bo mieszkanie niegotowe na przybycie noworodka.
Miłego i chłodnego dnia Wam życzę.

Czy któraś z Was pije może herbatkę z liści malin? Bo chciałam się podpytać ile tego pijecie i czy robicie przerwy? I czy pijecie też olej z wiesiołka, bo też się nad nim zastanawiam.
 
Ostatnia edycja:
Hej porannie.
Ja zagryze kiedyś swego meza. Serio. Ale przynajmniej pobije tak ze nikt go nie pozna. wie cymbal ze mam problemy z zasnieciem w nocy.. Przyjezdza ok polnocy.. czasami ciut pozniej. wlacza akwarium.. bo sie kuźwa rybkom swiatlo musi popalić.. i tv. I glosno robi bo on slabo slyszy. Wtdy trzeba zamknąć okno bo meszki wlatują i mnie calą zezrą. No i nie rozumie czemu ja zla jestem, on przeciez chce tylko film obejrzec. Dziś to tak ryja wydarlam ze zbladł. chyba sie nie spodziewal ze spiaca ja jestem zdolna do takiej agresji. Jedziemy o 8 do B-stoku.. a on twierdzi ze co to bylo.. 5 godzin sp snu i jechc do miasta, gdzie jak bedzie wracal to bedzie juz ponad 30 st.

Powiedzcie mi ze nie tylko moj ma takie odchyly. Serio czasami zastanawiam sie czy on zawsze byl takim durniem.. a ja bylam slepa czy to wiek na niego tak negatywnie wplywa, bo mam wrazenie ze on z kazdym miesiącem coraz rzadziej mozgu uzywa.
 
Tren, jak juz ich pozabijamy to mozemy sobie jedna cele zalatwic, razniej bedzie. Z tym ze mi wieczorami P nie przeszkadza bo dlugo zasnac nigdy nie mige, ale jak rano chce odespac a on idzie do pracy to musi lazic po domu i spiewac, pizga drzwiami tak mocno jak tylko sie da i jeszcze na psa wrzeszczy bo warczy na niego. A on po prostu chyba go ucisza bo jak sie zachowuje normalnie to nawet oka nie otworzy. Ale za to jak ma wolne to najlepiej na paluszkach chodzic bo inaczej smiertelnie obrazony....

Klaudixon, jak moja mama dowiedziala sie ze jestem w ciazy to mnie solidnie opierdzielila wlasnie za termin. Ze glupia jestem bo w ciaze to sie zachodzi w maju np, wtedy sie zima rodzi i na poczatkowym etapie tak upaly nie dokuczaja, albo wlasnie we wrzesniu, zeby wcale upalow nie zahaczyc.... nastepnym razem postaram sie posluchac....

Chyba odszedlmi wczoraj kawaleczek czopa. Takie wlasnie kisielowate z krwawymi niteczkami, jak pisalyscie. Cale szczescie tylko kawaleczek i mam nadzieje ze dalej nie pojdzie.... Skurcze mam codziennie i to dosc konkretne, cos mnie w srodku boli, chyba szyjka, biodra napierdzielaja ze nawet lezec nie moge. Wiem ze Jasiek juz tak naprawde jest bezpieczny, ale mimo wszystko chce do wrzesnia wytrzymac. A juz mi ostatnio pare kobietek powiedzialo ze jak nic sie w sierpniu wypakuje. Z czego jedna z tych kobietek to emerytowana polozna, wiec zlapalam lekkiego stresa jak mnie tak ocenila....
 
Anula09 - kochana, gratuluję córeczki! Cieszę się, że z Wami wszystko okey 36 tydzień ciąży to już nie jest źle zabrakło tygodnia do donoszenia. Trzymajcie się ciepło i czekamy na zdjęcia i info od Was. Buziole
 
reklama
Wielkie gratulacje!! No i gratuluję wytrwałości całe szczęście wody odeszły gdy Alicja osiągnęła już bezpieczny wiek. Nasza pierwsza mamusia! Napisz jak się czujesz ile mała waży no i rozumiem ze urodzilas sn!
 
Do góry