milusia83
Podwójna mamuśka:)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 2 715
Hej kochane,
wieczorem mam takie boleści spojenia, prawego biodra, że ledwo chodzę, ale nie ma aż takiego upału więc luzik jakoś ogarniam jak nie jest tak gorąco to mi pipciocha nie puchnie i jestem happy. Mała się wierci jak nie wiem co, a to kopnie, a to kolanem ruszy....We wtorek mam wizytkę i już się jej doczekać nie mogę....
Ewcia oj takie stany, że kurna nie dobiegnę to ja mam non top, jak jestem w biurze i pracuję i zapominam o sikaniu, to jak wstanę to wszyscy się śmieją, że wstaję, kilka oddechów i na palcach do kibelka bo się zesikam: 15kg na plusie to taka norma na ten etap, zaczniesz karmić i szybciutko wrócisz do siebie Kochana odnośnie szcepień to ja nadal tkwię w czarnym punkcie....echhh, po odczynie poszczepiennym drugiego syna jestem wręcz przerażona.....Te humory to pewnie hormony, u mnie dokładnie to samo....
Klaudixxon myślę, że na szaleństwa zakupowe będzie jeszcze mnóstwo czasu. Ja często moim chłopcom kupuję nowe ciuszki w smyku bo coś mnie zauroczy więc całe życie przed Tobą a na początek to wiadomo, żeby też z kasą aż tak nie szaleć bo zakupów jest mnóstwo. Ja po podliczeniu wiem, że już poszło ok. 5 tys. Fotelik plus baza, wózek, mini łóżeczko, pościele i inne pierdy...
Ivon17 ja wczoraj też się chwyciłam za porządki, mój M był bardzo zmęczony całym tygodniem więc po prostu umył dzieci, ale często to
On wkłada i wyjmuje gary ze zmywary, zajmuje się śmieciami Ivon ja za tydzień wyjeżdżam no i po powrocie to już też będę zaawansowana ale nie jadę dalego bo od mojej miejscowoći to 1,5 godz. drogi zawsze mogę ekspresem wrócić
Maggie ja dla mojego drugiego synusia to szalałam jedynie z ciuszkami, bo w zasadzie wszystko miałam, to za to kupiłam mnóstwo pięknych, porządnych bodziaczków i pajacyków na pierwsze tygodnie życia...
JOlka no to nieźle najważniejsze, że wszystko się skończyło dobrze dla niej i dzidziusia, ja jeszcze torby nie spakowałam, ale wszystkie rzeczy leżą w szufladzie gotowe do przerzucenia....No i jeszcze muszę przeprać ciuszki dla małej w płynie dla dzieci, bo są wyprane, ale w zwykłym proszku...
Motylek faktycznie lepiej wcześniej się za wszystko wziąć i mieć tzw. święty spokój, aniżeli z dużym brzuchem i złym samopoczuciem biegać po sklepach....Córeczka faktycznie była już klocuszkiem, a wszystko było w porządku z nią?
Tren ja też bym żarła czereśnie i ogóry no i najlepiej coś kwaśnego żadnych mięs, sosów i tłustych rzeczy....a i jeszcze mohito bezalkoholowe bym piła non stop U nas też piździca dzisiaj....
Tulka absolutnie nie wierz w takie bujdy o płaskich brodawkach, ja przed pierwszą ciążą w ogóle nie miałam piersi, a moje brodawki to ledwo wskazywały istnienie......po porodzie 3 dni, nie wiedziałam co z pokarmem robić, a brodawki się ładnie wyciągnęły. Co prawda pierwsze karmienia
Anula09 u mnie też szaleją bo będzie dziewuszka tak bardzo wyczekiwana moja siorka jakąś pakę szykuje
Pauluss spokojnie ja też wieczorem podrykuję sobie, że nie dam rady, że dlaczego mi tak ciężko, że przecież jeszcze taki kawał czasu...echhh, że nie mam siły
Doris82 brzuszek właśńie najintensywniej rośnie jakoś teraz, więc spokojnie, później on już tak nie rośnie tylko zmienia kształt bo nie przybywa wód płodowych...
Kołtunek no to duży dzidziulek gratulacje oby do przodu
Joasik ja mam zawsze bardzo niskie ciśnienie, a u lekarza w normie - to stres białego fartucha, nie kontrolujemy stresu.....i sobie rośnie, jak masz takie spadki to napij się nawet mocniejszej herbaty z miodem....teina dłużej podnosi ciśnienie, kofeina na krótko, więc jak ja mam taki zjazd to mocniejsza herbatka i jest ok a o wagę zapytaj, wystarczy, że babka zmierzy obwód brzuszka, główki i długość kości udowej i samo jej wyskoczy....poproś o to...
Anecia ja też wiecznie skopana pod żebrami....we wtorek wizytka zobacze co powie lekarz
Lady Agnes ja nie liczę ruchów, jak są takie momenty wyciszenia brzuszka to po prostu dotknę go, pogłaszczę i sprawdzam czy niunia się wierci....najgorsze schizy mam w nocy, bo ona też śpi i dzisiaj o 4 rano
Kikfis my z mężem robiliśmy wspólną 30tkę on z sierpnia, ja z września, zrobiliśmy huczną bibę w restauracji, i u CIebie zagości trójeczka z przodu
Olasec ja też się zastanawiam jak ta moja niunia wygląda, jak każda matka troszkę schizuję,
wieczorem mam takie boleści spojenia, prawego biodra, że ledwo chodzę, ale nie ma aż takiego upału więc luzik jakoś ogarniam jak nie jest tak gorąco to mi pipciocha nie puchnie i jestem happy. Mała się wierci jak nie wiem co, a to kopnie, a to kolanem ruszy....We wtorek mam wizytkę i już się jej doczekać nie mogę....
Ewcia oj takie stany, że kurna nie dobiegnę to ja mam non top, jak jestem w biurze i pracuję i zapominam o sikaniu, to jak wstanę to wszyscy się śmieją, że wstaję, kilka oddechów i na palcach do kibelka bo się zesikam: 15kg na plusie to taka norma na ten etap, zaczniesz karmić i szybciutko wrócisz do siebie Kochana odnośnie szcepień to ja nadal tkwię w czarnym punkcie....echhh, po odczynie poszczepiennym drugiego syna jestem wręcz przerażona.....Te humory to pewnie hormony, u mnie dokładnie to samo....
Klaudixxon myślę, że na szaleństwa zakupowe będzie jeszcze mnóstwo czasu. Ja często moim chłopcom kupuję nowe ciuszki w smyku bo coś mnie zauroczy więc całe życie przed Tobą a na początek to wiadomo, żeby też z kasą aż tak nie szaleć bo zakupów jest mnóstwo. Ja po podliczeniu wiem, że już poszło ok. 5 tys. Fotelik plus baza, wózek, mini łóżeczko, pościele i inne pierdy...
Ivon17 ja wczoraj też się chwyciłam za porządki, mój M był bardzo zmęczony całym tygodniem więc po prostu umył dzieci, ale często to
On wkłada i wyjmuje gary ze zmywary, zajmuje się śmieciami Ivon ja za tydzień wyjeżdżam no i po powrocie to już też będę zaawansowana ale nie jadę dalego bo od mojej miejscowoći to 1,5 godz. drogi zawsze mogę ekspresem wrócić
Maggie ja dla mojego drugiego synusia to szalałam jedynie z ciuszkami, bo w zasadzie wszystko miałam, to za to kupiłam mnóstwo pięknych, porządnych bodziaczków i pajacyków na pierwsze tygodnie życia...
JOlka no to nieźle najważniejsze, że wszystko się skończyło dobrze dla niej i dzidziusia, ja jeszcze torby nie spakowałam, ale wszystkie rzeczy leżą w szufladzie gotowe do przerzucenia....No i jeszcze muszę przeprać ciuszki dla małej w płynie dla dzieci, bo są wyprane, ale w zwykłym proszku...
Motylek faktycznie lepiej wcześniej się za wszystko wziąć i mieć tzw. święty spokój, aniżeli z dużym brzuchem i złym samopoczuciem biegać po sklepach....Córeczka faktycznie była już klocuszkiem, a wszystko było w porządku z nią?
Tren ja też bym żarła czereśnie i ogóry no i najlepiej coś kwaśnego żadnych mięs, sosów i tłustych rzeczy....a i jeszcze mohito bezalkoholowe bym piła non stop U nas też piździca dzisiaj....
Tulka absolutnie nie wierz w takie bujdy o płaskich brodawkach, ja przed pierwszą ciążą w ogóle nie miałam piersi, a moje brodawki to ledwo wskazywały istnienie......po porodzie 3 dni, nie wiedziałam co z pokarmem robić, a brodawki się ładnie wyciągnęły. Co prawda pierwsze karmienia
Anula09 u mnie też szaleją bo będzie dziewuszka tak bardzo wyczekiwana moja siorka jakąś pakę szykuje
Pauluss spokojnie ja też wieczorem podrykuję sobie, że nie dam rady, że dlaczego mi tak ciężko, że przecież jeszcze taki kawał czasu...echhh, że nie mam siły
Doris82 brzuszek właśńie najintensywniej rośnie jakoś teraz, więc spokojnie, później on już tak nie rośnie tylko zmienia kształt bo nie przybywa wód płodowych...
Kołtunek no to duży dzidziulek gratulacje oby do przodu
Joasik ja mam zawsze bardzo niskie ciśnienie, a u lekarza w normie - to stres białego fartucha, nie kontrolujemy stresu.....i sobie rośnie, jak masz takie spadki to napij się nawet mocniejszej herbaty z miodem....teina dłużej podnosi ciśnienie, kofeina na krótko, więc jak ja mam taki zjazd to mocniejsza herbatka i jest ok a o wagę zapytaj, wystarczy, że babka zmierzy obwód brzuszka, główki i długość kości udowej i samo jej wyskoczy....poproś o to...
Anecia ja też wiecznie skopana pod żebrami....we wtorek wizytka zobacze co powie lekarz
Lady Agnes ja nie liczę ruchów, jak są takie momenty wyciszenia brzuszka to po prostu dotknę go, pogłaszczę i sprawdzam czy niunia się wierci....najgorsze schizy mam w nocy, bo ona też śpi i dzisiaj o 4 rano
Kikfis my z mężem robiliśmy wspólną 30tkę on z sierpnia, ja z września, zrobiliśmy huczną bibę w restauracji, i u CIebie zagości trójeczka z przodu
Olasec ja też się zastanawiam jak ta moja niunia wygląda, jak każda matka troszkę schizuję,