reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

Hej dziewczyny ;) czas leci jak szalony dziś zaczelam 32tydz...stóp spod brzuszka już nie widze :p co do odwiedzin to z racji tego że mieszkam zagranicą odwiedziny skończą się na obecności męża i mamy jeśli na czas zdąży przylecieć więc mam jeden 'problem' z glowy;) choć oczywiście rodzinka już się szykuje na odwiedziny jak tylko dojde do siebie :) Do mnie przyleciała siostra z 8miesiecznym synkiem i jutro z racji 1rocznicy ślubu i tego że dziś już wkroczylam w magiczny 8miesiac robi nam sesje ciazowa ;) Mały kręci się niemilosiernie w brzuszku, dziś o 4 w nocy obudził mnie czkawka <3 no i nie pozostało nic innego jak czekać ;)) dobranoc ;)
 
reklama
Cześć Dziewczyny.
ja co do odwiedzin mam podobne zdanie do Milusi. Byłam niedawno w odwiedzinach w szpitalu na klinicznej w gdańsku i tam jest zakaz odwiedzin w salach. Jest mały pokoik odwiedzin- zawsze zajęty i reszta mam z maluchami stoi na korytarz w przeciągu, gdzie kręci się również masa obcych ludzi szukających innych oddziałów. Także ja jestem zdania, że odwiedziny mogłyby być w salach- tylko nie całe pielgrzymki. Jak odwiedzał mnie mój mąż, a widziałam że koleżanka z sali chce karmić to zawsze jakieś zadanie dla męża wymyśliłam, żeby wyszedł na chwilkę z sali. Jak sama karmiłam to byłam tak zapatrzona w mojego malucha, że było mi wszystko jedno ile jest osób w sali:)

Wczoraj byłam nad morzem i cały dzień siedzieliśmy w piachu z moim Młodym. Był tak wykończony szaleństwem na plaży, że w samochodzie po prostu padł. Ja zresztą też. Zapominam, że to już 8 m-c i siły już nie te.Mam wrażenie, że brzuch mi bardzo urósł mimo, że waga się nie ruszyła. A jak Wy się czujecie?
 
Witajcie ;) porannie jak zwykle przez te cukry, ktore od 6 rano mierze, insulina i śniadanie, zaraz kolejny pomiar.... I tak cały dzien, z przerwa na wymyślanie i robienie posiłków. Co do odwiedzin nie wyobrażam sobie braku męża przy sobie. Moze na zmianę z mama reszty póki co widzieć nie chce. Żeby nie było krępująco bedziemy mieli pokój 1osobowy. Moja teściowa twierdzi ze głupio, ze lepiej z kimś, bo weselej ... Mi wystarczy Maleństwo i jego tatuś. Tak wiec jak mam możliwość skorzystania z jedynki to ja biore.

Ivon tez od wczoraj mam wrażenie większego brzucha. Jest coraz ciężej szczególnie w nocy. Juz mi sie strasznie dłuży do wizyty - dopiero 24.07 :/ na szczęście brzuch twardnieje mi tylko po większym wysiłku ale widzę ze na tym etapie większość z Was to ma. Byle system jeszcze troche wytrzymał ;)
 
Ostatnia edycja:
Dla mnie też po porodzie najważniejsza będzie mała i wystarczy mi obecność męża i mojej mamy. Nie chce ciągłych odwiedzin reszty rodziny, pamiętam u szwagierki byłam może max 5 minut przez cały pobyt w szpitalu i tyle to pewnie też do nas przyjadą ale nie wyobrażam sobie że teściowa by miała u mnie w pokoju siedzieć pół dnia, przy niej nie czuje się w pełni swobodnie.
 
hej

U nas w jednym szpitalu sale są 2 osobowe. jak urodzilam O to do dziewczyny obok przychodzila rodzina, ale jakos specjalnie uciązliwa nie byla. Chyba duzo zalezy od ludzi bo to nie regula ze do kazdego obok pielgrzymki schodzą. A nawet jakby schodzily.. ja bym poprosila zeby wyszli bo mi cieknie i moze chcialabym odpocząc. To jest szpital a nie dom schadzek.No ale to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jak ktoś z umiarem przyjmuje gosci,zachowują sie ok.. to niech sobie siedzą.
F jak urodzilam to sala 6 osobowa. Bydlo jakich malo. Albo na takie mendy trafilam. Wielkim problemem bylo rozstanie na 5 min bo obchod jest i lekarz musi krocza pooglądac.. no a przeciez nie bede majtek sciągac i pipy wywalac na wierzch kied na przeciwko mnie jakis dziuń siedzi.

bylismy wczoraj u tesciow. W planach bylo jezioro ale tak wialo ze wolalam nie. Leb by mi urwalo.
 
Dzien dobry dziewczyny ;) ja to chce zeby przy mnie ktos byl caly czas abym lepiej sie czula. Widzialam jak moja bratowa byla wycienczona po porodzie i dziekowala wszytskim kto jej pomagal. Wiec mama maz siostra brat bratowa będą do mnie na zmiane przychodzic ;)

Ja od wczoraj mam gorszy humor. Jestem wsciekla na meza. Wyobrażacie sobie ze on nawet nie wie gdzie mnie zawiezc kiedy zaczne rodZic nie no tego juz za wiele. Czasami mi sie wydaje ze jestem z ta ciaza sama i czuje sie jak panna w ciazy. Mojego meza nic nie interesuje... moze to horomony ale czuje ze po porodzie tez bede sama. I nikt mi nie pomoze przy dziecku. Jak ja robie wszystko w 33 tygodniu w ciazy a on lezy to nie ma o czym gadac ehhh :(( pozdrawiam dziewczyny goraco ;)
 
Pauluss nie denerwuj się. Faceci często ogarniają się gdy widzą już maleństwo na własne oczy. Albo w trakcie porodu już się ogarniają jak widzą jak Cię mocno boli. Mój przy pierwszym bał się porodu ze względu na widok krwi. A jak doszło co do czego to był bardziej ogarnięty ode mnie:)
 
Witam się i ja:)
Pauluss łączę się z Tobą, bo ja też po klótni z facetem. Mój po prostu bywa idiotą do kwadratu i czasami mam go serdecznie dość. Ja tez nie mam łatwego charakteru, ale on to już po prostu przegina. Nie będę więcej pisać, bo nie chcę znowu się nakręcać, a wczoraj to wieczorem myślałam, że urodzę. Masakryczny ból jak na okres, rwało całe podbrzusze i pachwina, promieniowało na krzyż, aż miałam łzy w oczach. Nie potrafiłam wstać z łóżka. Myślałam, że jak nie przejdzie to pogotowie będę wzywać, bo naprawdę nie było ciekawie. A ja nawet torby do szpitala nie mam, cyba czas się spakować, bo z to nigdy nic nie wiadomo.
Odnośnie odwiedzin w szpitalu, to też przyjmę tylko mamę siostrę i tego Idiotę, jak się pogodzimy, bo jak nie to niech spada. Zadnych pielgrzymek sobie nie życzę. Na pewno kobieta nie czuję sie komfortowo, po takim przeżyciu jak poród. Jak ktoś będzie chciał nas odwiedzić, to zapraszam do domu. Na szczęście u nas w szpitalu są odwiedziny tylko w wyznaczonych godzinach. Od 12 do 13 i od 17 do 19. Więc mam nadzieję, że jakos przeżyję te kilka dni, bo przyznam sie wam, że miałam takie szczęście i nigdy jeszcze w szpitalu nie leżałam, więc nie wiem jak to zniosę.
 
Pauluss, nie ma sie co denerwowac :) moje oslatko tez tak robi. Wroci z pracy i liczy ze bede obok niego skakac bo on zmeczony. A teraz jeszcze budzi mnie o 3 w nocy bo trzeba mu oczy zakraplac, a sam nie da rady(ja ledwie daje rade, tak sie tych kropli boi) ale nie obchodzi to ze potem nie spie do 5-6 albo czasem i wcale.... a potem jeszcze wymowki ze przeciez w dzien sie godzinke przespalam i caly dzien nic nie robie to jak ja moge byc zmeczona (nie kurde, kartony sie same rozpakowaly, pranie sie robi samo, sprzata i gotuje tez samo). Ostatnio zapytalam czy jak urodze to czy w czymkolwiek pomoze. Po krotkim zastanowieniu uslyszalam ze jak bedzie mial wolne w pracy to mi TROSZKE pomoze. Ale sie nie przejmuje. Licze na to ze mu sie odmieni i zobaczy ze to wcale nie takie proste....

Moja mama najmlodszego rodzila w Olsztynie. Odwiedziny byly na sali, wchodzil kto chcial, ale zawsze mozna bylo poprosic i wychodzili. Tyle ze jej akurat trafila sie 16latka z wczesniakiem, nie miala dziecka przy sobie i nikt jej nie odwiedzal, tylko laska caly czas wisiala na telefonie. A w moim miescie nawet nie wiem jak jest bo bardzo dawno nikt znajomy tam nie rodzil. 15 lat temu odwiedziny przez szybke w drzwiach byly xp

Ivon, jestes z Gdanska? Albo jakas inna mamusia ktora juz rodzila? Chcialabym opinie na temat szpitali. Nie moge sie ostatecznie zdecydowac, a wypadaloby juz wiedziec.... Zupelnie tego nie ogarniam, zwlaszcza ze nie mialam wgl rodzic w pomorskim tylko mieszkac w okolicach grudziadza i rodzic w bydgoszczy.....
 
reklama
Do góry