reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

ja znowu z doskoku, wakacje pełną parą i mało czasu mam żeby tutaj wpadać

rany jak to dobrze usłyszeć, że nie tylko ja mam 'lekkie' nerwy :) mnie też wszytsko wkurza, a jeszcze jak dodatkowo jest mi za gorąco, albo duszno to jestem straszną jędzą :)

maggie2205 a jak oceniasz to znieczulenie boli? da radę wytrzymać? Ja wcześniej rodziłam bez, ale teraz chyba się zdecyduję bo nie chcę się znowu męczyć

Kurczę u mnie już prawie 32 tydzień a ja kompletnie nie mam nic do szpitala, jakbym teraz pojchała rodzić (tfu tfu) to nawet koszuli nie mam. Torbę do szpitala to chyba tak w 35-36 tyg trzeba już mieć?
 
reklama
Matosia jeśli chodzi o znieczulenie to podają tak od 4-5 cm, przynajmniej u mnie tak było, ja nie czułam dosłownie nic jak lekkie ukłucie komara dosłownie, nic więcej a też jestem panikarą jeśli chodzi o igły, jak znieczulenie dostałam o pierwszej to po pietnastej urodziłam, później nie czulam żadnego bólu, dopiero zaczęło schodzić po około dwóch godzinach na bóle parte, a potem było parcie bez znieczulenia. Ja sobie chwalę bo po urodzeniu synka stwierdziłam że taki poród mogłabym zaraz mieć drugi. Teraz już niestety w tej klinice nfz nie dopłaca więc zostaje mi szpital ale nie wiem czy oni będa respektować nowe przepisy jeżeli jest niedobór anestezjologów
 
Malina2312 paski do mierzenia cukru może przepisać nawet lekarz rodzinny albo ginekolog. Diabetolog mi powiedziała, jakby kiedyś mi brakło, a nie mogłam do niej iść szybciej.
Dżejka ja poszłam na targ, tam obejrzałam koszule do karmienia jakie są i upatrzyłam sobie takie, które kosztowały 30 zł, zobaczyłam rozmiary jakie bym musiała kupić, nawet Pani ze stoiska mi pomogła dobrać rozmiar. Potem na allegro i znalazłam tam te same koszule do karmienia w promocyjnej cenie 14 zł plus 5 zł wysyłka, wiec zamówiłam na allegro. Idź do sklepu albo na targ i pooglądaj sobie, a potem zerknij na allegro, bo tam na pewno je znajdziesz i w dodatku taniej.
Ja dziś przesadziłam...zjadłam naleśniki 4 bez cukru z powidłami na milimetr rozsmarowanymi i cukier 150...idę spać padnięta jestem, źle spałam ostatniej nocy...
 
Dziewczyny - Zaczęłam mierzyć sobie cukier i po 3 dniach wynika, że na czczo mam do 85, po południu do 115 a po śniadaniu co bym nie zjadła > 135. Po południu na kolację mogę nawet zjeść parówki z białym chlebem i cukier 112, a rano jogurcik odtłuszczony z płatkami owsianymi albo ciemny chleb bez masła i z wędliną chudą - i cukier powyżej 135. Tak jest codziennie.
Z przygotowań to ja nie mam jeszcze nic, ani do szpitala, ani dla Tosi. Jakoś mi się nie śpieszy jeszcze, czekam do sierpnia, Jakoś też nie przewiduję że będę dużo rzeczy kupowała, trochę mam po starszej córce - jakiś wózek, nosidełko, łóżeczko, coś tam mi siostra prześle po synach , jakąś pościel dostałam od koleżanki - i tak zobaczę co mi się uzbiera, a jak będzie brakowało - to dokupię. Ale nie planuje kupować smoczków, ani nic do karmienia sztucznego, żadnych sprzętów w stylu laktator, podgrzewacz czy tym podobne. Z kosmetyków też raczej na razie nie - jak będę potrzebować to kupię - generalnie mało używałam przy starszej - chyba najwięcej Sudocrem i Bepanthel. Jakoś tak dochodzę do wniosku że im kolejne dziecko, tym uważam że mniej rzeczy jest potrzebne - cyc i pieluchy najważniejsze :-D.
 
Ja tez wiekszosc rzeczy mamuzywanych. Nawet przy pierwszym mialam. Wtedy akurat nie bylo nas stac na nowe,ubranka mialam po braciach blizniakach, do tego ciuchlandy itd. Nobutelka, czy smok to rzecz jasna ze nowa, czy pieluchy. Przy drugim wszystko po pierwszym.. oprocz wozka. Bo od babci dostalam.A teraz?? nadal spadkowe, wozek od siostry Ł, bo akurat sprzedawala, ubranka ciuchlandowe.....uwielbiam tego typu sklepy, zawsze coś fajnego znajde i jest duze prawdopodobienstwo ze inne dzieci nie bedą tak samo ubrane :) no smok i butelka nowa. Proszkow dla dzieci nie uzywalam. Chlopakow rzeczy pralam w naszym, uczulenia nie mieli, wiec i teraz tak samo.

zawiozlam chlopców do szkoly. wyjazd na basen dziś mają. A jutro do parku linowego. Tacy podnieceni jakby mieli z tamtąd worek pieniedzy przywiezc :D
 
Heej :)
To moja pierwsza ciąża i z tej racji muszę skompletować całą wyprawkę, bo nie mam nic :). Ale, że jestem osobą oszczędną i nie lubię przepłacać 95% ciuszków zakupiłam właśnie w ciucholandzie :p Są tam mega fajne rzeczy, nowe, z metkami ! Nie wiem czemu ludzie się tego boją/brzydzą?! Dla mnie jest to to samo jakbym dostała np. od koleżanki. Wózek kupię nowy, bo zamierzamy mieć jeszcze dzieci, które w nim pojeżdżą :)
Mąż mi wczoraj zadał pytanie za 100 punktów, mianowicie : co ma robić i gdzie mnie zawieźć jakbym zaczęła rodzić i żebym się nie śmiało tylko powiedziała na poważnie. HAHA. No myślałam, że zejde :D Do rzeźni kuźwa ! :p Takim sposobem od 4 sierpnia idziemy na szkołę rodzenia, bo mi bidok zaczyna schizować :D

I mam jeszcze pytanie : przez te upały piłam duuużo, chodziłam na kibelek ale kilka kropel i nara. A dziś w nocy wstawałam chyba ze 6 razy i leje i leje normalnie jak krowa. Rano to samo - sorki że tam dobitnie :D. Stąd moje pytanie, czy schodzi ze mnie woda czy co ?
 
Ostatnia edycja:
Witam sie chlodno ale slonecznie :)

Jesli o ciuszki chodzi- 95% mam po mlodszym bracie. Za to on mial 70% nowych bo mama wszystko po 15latku(ktory mial rzeczy po mnie bo do momentu porodu mial byc dziewczynka) powydawala kolezankom. Nowych rzeczy mam zaledwie kilka, beda do lekarza. Ale gdybym miala kupowac od zera to buszowalabym w lumpkach. Przeciez to ciuch jak kazdy inny, wystarczy wyprac.
Lozeczko tez mam po mlodym, wozek wymaga drobnej naprawy bo po dwojce(mlodym i kuzynce) troszke sie rozkraczyl, ale to kwestia kilkunastu zlotych i trybi :)

Aneta, niby to wlasnie woda schodzi....

Tulka, tez mam plaskie brodawki, znaczy jedna konkretnie. I sie nie przejmuje jeszcze, zobaczymy jak to wyjdzie. Moja mama te miala, wyciagnelam jej tak ze potem chlopaki mieli bardzo proste zadanie. A podobno wcale jakos mi to trudnosci nie sprawialo.... Poza tym nie potrafilam nigdy pic z butelki, smoka nie ciagnelam wiec to pewnie desperacja byla zeby z glodu nie umrzec xp
 
Kobietki ja mam to samo z ciuszkami:) większość w ciuchpeksie kupionych, oczywiście z racji, że jest to dziewczynka to kupiłam 2 śliczne pajacyki i 2 bluzy nowe w smyku:) gdyby był to chłopiec to już chyba wszystko w używkach:D:D:D wózek kupiłam droższy, ale patrząc po ile sprzedają się używane, to stracę tylko kilkaset złotych (niestety już nie miałam wózka po chłopcach) 2 nam ukradli, jeden się rozpadł no i została mi tylko spacerówka.....

W nocy mam mega skurcze łydek, no ocipieć można naprawdę, jak się przeciągnę przez sen to jest koszmar, dramat, kuleję na drugi dzień. Na nodze wylazły mi na udzie z tyłu wręcz siatki naczyń plus jedno duże powiększone....Koszmar:D:D:D:D wygląda to jakbym miała tam pajęczynę z pająkiem....Modlę się już o szybkie rozwiązanie:D Bóg chyba daje kobiecie te wszystkie dogodności, żeby chciała porodu:D b o inaczej każda by się tego bała, gdyby końcówka ciąży była taka cudowna.....Mnie się chce wyć wieczorem, jest mi duszno, nie mogę znaleźć pozycji, szybko się męczę....JEszcze hemoglobinka mi spadła do 10,08 nie ma tragedii, ale już niestety sporo się obniżyła, a łykam żelazo non top:D

Acha i wszystkim, które przekroczyły magiczną trójkę :D gratuluję

Całuję
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja non stop sikam. Niewazne czy pije czy nie. Nie no sory.. jak pije to wtedy leje bez opamietania. ledwie wyjde z domu i musze krzaka szukac, lub za chlewkiem. ewentualnie na otwartym polu. Bo co mnie obchodzi ze ktoś moją wielką doope zobaczy :D wstrzymac, nie wstrzymam.
Milusia mi wychodzą siniaki, ale na rekach. lewa wygląda jak po pobiciu. wystarczy ze sie o coś opre, lekko uderze a siniec na pol reki.


Cuchlandy jak pisalam uwielbiam. Chlopcy prawie wszystko mają z nich. Czasami wiadomo kupie im coś w sklepie, jak juz sie napalą na jakąś koszulke.Kurtki maja spna punadkowe. No i buty nowe. i to nie zawsze. Dla F dostaje po znajomych synu.. rodzice jego mają chyba fiola cie obuwia dla syna i kupują mu tyle ze F od 3 lat dostaje od nich nowe z metką w pudeleczkach. czasami az mi glupio brac, ale oni twierdzą ze jak my nie wezmiemy to oni wywalą... wiec tak o to F smiga w samych nike, pumach, czy innych firmowych ktore obcą stope czuly tylko podczas mierzenia. A O ma po bracie... lub nowe.Siebie i chlopa mego tez w ciuchlandach ubieram. + chrzesnice.Uspokaja mnie to :D

k cudownie u nas dziś. ok 25 st, wiatr dosyc silny ale cieply... no ja zyje :)
 
Do góry