reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2015

Witajcie
Dzisiaj przyjedzie moja młodsza siostra a w sob. Starszy brat z rodziną czyli przynajmniej będzie wesoło!
Muszę wyciągnąć ciuszki i poprac, kosmetyki i wyprawkę do szpitala już mam ale wszystko leży w innym miejscu. Przedtem w 29tyg byłam spakowana a na torbie leżała kartka co doładować w ostatniej chwili czyli ładowarka do tel, dowód, karta ciazy i takie tam.

ja też jestem przerażona zmianami na moim ciele. Przedtem nie miałam rozstępów a teraz już brzuch popisał mimo tego ze smaruję się 3-4 razy dziennie a wcześniej 2 razy. Używam babydream, olej migdałowy, masło kakaowe połączone z oliwą z oliwek i Wit. E. I czasem alei cera. Do tego wszystkiego na nogach pełno naczynek się pojawilo. Niby dużo nie chodzę a Wyglądam okropnie. A przytylam7 kg.
Milusia orientujesz się jakie są realne koszty usunięcia i pozamykania naczynek na nogach po porodzie? Cenniki są bardzo różne ale ile to tak w realu jest kasy bo będę się musiała nad tym zastanowić.
Koltunek no właśnie odezwij się.
Anula robiłaś badania? Swedzi dalej?
 
reklama
Kobietki, a Czy Wy też macie takie parcie na pęcherz, bo ja robiłam wyniki moczu i jest ok, a po wysikaniu mam przez jakieś 5 min uczucie szczypania, parcia, koszmar....

Tren u mnie na szczęście łapki w porządku, ale nogiD:D:D:D:D jakbym fotkę zrobiła to strach się bać, nie mówiąc o wargach sromowych:D <boisie>

Dżejka koszty są bardzo różne, ciężko mi powiedzieć, ale zależy czym są usuwane czy falą radiową czy laserem, generalnie po ciąży najpierw do naczyniowca, żeby sprawdził drożność żył, bo jak się okaże, że któraś niedrożna to wtedy te naczynka znowu się pojawią.....Ogólnie za taki niewielki obszar kilka naczynek do kilkuset złotych....

No właśnie Kołtunek jak tam?

Ewcia u mnie już lepiej z puchnięciem, najgorzej, że po nocy mam twarz zapuchniętą i pierwsze co robię to przemywam zimną wodą, do spania nogi w zimnej wodzie i pipkę też:D
 
Dżejka oglądam blogi na YT blogerkowych mam i tam jedna z dziewczyn właśnie mówiła, że w ciąży popękały jej naczynka (większe ciśnienie krwi, inna temperatura ciała itp) i po porodzie właśnie mówiła, że wszystko zniknęło u niej bo tez się bała, że będzie musiała usuwać. Więc ja bym zaczekała z 2-3 miesiące po porodzie i potem się nad tym zastanawiała. Bo może faktycznie jak nasze klocuszki wyjdą na świat, organizm wróci do ładu i składu.

Co do zakupów dla maluszka, to najpierw na forum mnie dziewczyny przekonały do uzywanego wózka, potem w sklepie pooglądałam rzeczy dla dzidzi i Boże jedyny jakie to drogie:( Więc ostatnio na allegro wyhaczyłam paczkę z cudnymi ciuszkami dla małej, kurteczkami i innymi bajerami i wyszło mnie 6 zł/szt a niektóre rzeczy z metkami i jakoś naprawdę dobra, jak tak oglądałam u nas w sklepach to za jeden komplet musiałabym dac 90 zł. Więc moja pierwsza dzidzia, ale też z kasa nie szaleję.
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny.
Ja tylko na chwilę- słabo coś ostatnio ogarniam organizację czasu:)
Ja też jestem za kupowaniem używanych ubranek i większość mam po pierwszym dziecku i od koleżanek. Nie powiem- na pewno skuszę się na zakup czegoś nowego. Wózek mam nowy, ale tylko dlatego, że trafiła się fajna promocja.
Chyba wszystkie kiepsko znosimy zmiany pogody.
Wczoraj się nie odzywałam, bo mój m. miał wolne więc zagoniłam go do porządków-odkurzanie pod meblami, mycie podłogi..itd nie był zachwycony, ale dzielnie mi pomagał. Do tego złożyliśmy łóżeczko i zrobiło się jakoś tak poważnie. Mam wrażenie, że to już za chwilę. Wyprałam torby i dziś zabieram się za pakowanie. Jak się przygotuję, to pewnie przenoszę po terminie. Ściskam wszystkie przyszłe mamusie.
 
Hej dziewczynki, jeśli mowa o naczynkach to można je chyba zamknąc skleroterapią ale czasami tak jest faktycznie że po porodzie znikają. Ja zaś mam problem z żylakami i po pierwszym porodzie zostały mi żylaki niewielkie ale w dwóch miejscach wystające, zrobiłam ostrzykiwanie i zeszły, teraz znów w tych samych miejscach się pokazały. Naczyniowiec mi mówił że mam słabe żyły i żeby ciąże planować w okresie zimowym ale wyszło jak wyszło :-) Wtedy kosztowało mnie to około 600 zł, teraz jak nie zejdzie to też to zrobię, ja miałam dwie sesje
Ja z zakupów mam troche ciuszków dużo od koleżanek i po młodym a z nowych to tylko jakies czapeczki no i wózek też juz kupiłam używany. Teraz pasowałoby się torbą do porodu zająć
 
Co do pakowania torby to Was pocieszę ( i siebie też :-p ) kuzynka ma mieć w środę cc, dzisiaj ją coś brzuch boli, a tp miała chyba na 20 lipca. Pytam, czy gotowa, a ona, że nie ma jej w domu cały dzień, a torbę będzie pakować w niedzielę :-D nie ma to, jak się nie spieszyć :-p
 
Milusia, co do parcia na pęcherz to ja niestety mam to samo. Dokładnie tak jak TRen :) W nocy to już jakiś koszmar, wstaję nawet co godzinę. W dzień w sumie też, noi najgorzej jakbym gdzieś wyszła z domu - niby jestem wysikana przed wyjściem ale zaliczam wszystkie kibelki na swojej trasie :/ Fakt że dużo piję ale ten pęcherz bywa na ciuszków po córce ( część pożyczałam ale wracały do mnie a wtedy robiłam selekcje i pakowałam w pudła chronologicznie) - niby 5 lat minęło, ale nic im nie jest. Bardzo dużo rzeczy miałam z mothercare i z cooclub a te są praktycznie nie do zdarcia. Mimo że prane, dużo z nich wygląda jak całkiem nowe :) Trochę rzeczy oczywiście nakupiła moja mama która uwielbia robić zakupy dla wnuków, dostałam też od bratowej kilka nowych bodziaczków z hm, parę rzeczy kupiłam sama w tesco z f&f na przecenie i mam już komplet. Kocyki, pościel a nawet pieluszki tetrowe mam po Alusi i nie musiałam kupować.
Co do torby do szpitala - jak miałam te plamienia istniała taka możliwość że pójdę poleżeć na obserwację do szpitala i wtedy się w sumie zorientowałam że nie mam nic gotowego. Pojechałam w jeden dzień kupiłam koszule, szlafroczek, wszystkie kosmetyki (dla siebie) i spakowałam. I tak torba z najpotrzebniejszymi rzeczami leży sobie a ja jestem spokojniejsza. Ubranka wyprałam, wyprasowałam i poskładane czekają w komodzie. Chciałam uniknąć tego co w tamtej ciąży - cały czas odkładałam wszystko żeby nie zapeszać a skończyło się na tym że 4 tygodnie przed porodem już poszłam do szpitala a wszystko kupował mąż i mama (wtedy z internetem nie było tak jak teraz że każdy ma w komórce). Było mi strasznie przykro, że nie mogę w tym uczestniczyć :( teraz muszę jeszcze pomyśleć o kosmetykach dla dzidziusia, Noi łóżeczko mam już upatrzone, tylko mam je zamówić. To po Ali oddałam znajomym bo zniechęcona ciążą nie zakładałam że będę mieć więcej dzieci ;) zresztą teraz i tak kupuję inne - takie miękkie turystyczne. Tamto było wielkie i się nie sprawdziło do końca.Wózek kupiłam używany ale w super stanie, ten co miała Ala był kupowany na necie bez oglądania bo byłam leżąca i był masakrycznie ciężki. Też podarowaliśmy go znajomym. Teraz wcześniej wypróbowany, sprawdzony Graco Symbio, a potem i tak dziecko przesiada się na tzw parasolkę - ta nam została po Ali. Noi mój brat ma trzylatka, po którym Hania odziedziczyła jeszcze jedną spacerówkę Quinny. Więc tu mam komplet:)
 
Ostatnia edycja:
Ewka tez waze juz 15 kg wiecej. Z chlopcami na tym etapie bylo sporo wiecej. z O tylam 1 kg na tydzien :) a z F juz bylo ok 20 kg na +.Teraz jest najlepiej, ale chyba sporo daje dieta, bo smazonym sie nie objadam, a i pora ciązy. z chlopcami mialam terminy na koniec kwietnia. Najwiekszy przyrost wagi zimą. A wtedy ja nic innego nie robie tylko zre. Teraz w takie upaly sie niechce nic gotowac , w ciągu dnia objadam sie albo czeresniami, albo ogorkami. No i parowki drobiowe. A ostatnio gotowany kalafior. zawsze lubilam, ale teraz na samą mysl mi cieknie po brodzie. No i nadal kwasne zupki.... ale wez i gotuj jak ziemniaczka nie, marcheweczki niee.. wiec co?? woda i szczaw ?? to se wole cytrynke zjesc. mmmmmmmmmm taka kwasniutka... pyszna.
 
Ja odkąd bardziej dbam o dietę ze względu na cukry to mam ochotę na wszystko co jest zakazane:) Jednak dobrze, że trafiłyśmy na lato bo przynajmniej warzywka są świeże i pyszne. Wczoraj mój syn zażyczył sobie kalarepę, której ja nigdy nie jadałam. I okazało się, że jest przepyszną przekąską. I jeszcze mogłabym jeść melony cały czas...o czereśniach nawet nie wspomnę. Szkoda, że owoców też za dużo nie można jeść.
I dziś mam postanowienie, że jak mój Młody pójdzie spać to biorę się za torbę do szpitala. Za 2 tygodnie wyjeżdżam nad jezioro i obiecałam sobie, że do tego czasu wszystko będę miała gotowe, bo po powrocie będę już w 37 tyg.
 
reklama
Hej:)
TRen, Jolka, Ananka dzięki za pocieszenie:D Najgorzej mama mi wmawiała, że nie wykarmię dziecka plaskimi brodawkami, ale technika poszła do przodu, więc miałam głęboką nadzieję, że jakos sobie poradzę. No a jeśli się nie uda, to trudno, dobrze, że jest mm, maly z głodu nie zginie. Ale dzięki Wam bardzo, bo dałyście mi nadzieję, że może uda się kp, bo nie ukrywam, że bardzo bym chciała ze względu na korzyści dla maluszka jak i wygodę dla siebie:)
Odnośnie rzeczy dla maluszka ja też mam wszystko prawie używane. Ubranka po siostrzeńcu i trochę odkupiłam w korzystnej cenie od sąsiadki i teraz wydaje mi się, że mam tego za dużo:) Łóżeczko od siostry po jej młodym, wózek od szwagierki, rok temu urodziła synka i na wiosnę zakupiła spacerówkę, więc 3 w 1 praktycznie używany był i jest jak nówka sztuka. Oczywiście mam też troszkę rzeczy nowych, ale aż troszke mi przykro, że ominęła mnie ta przyjemność z kompletowania wyprawki, natomiast wiem, że o wiele praktyczniej zaopatrzyć się w rzeczy używane i duża oszczędność finansowa, a my czekamy na odbiór własnego M, więc dużo pieniążków pochłonie urządzanie mieszkania. Chcielibyśmy jeszcze zakupić jakąś osobówkę, więc wydatków mamy aż nadto:)
Pogoda u mnie jest cudna. Chłodniutko, żyć nie umierać:) Nawet nóżki odpuchły prawie całkowicie i prawie 2 kilo z wagi spadło, tyle miałam wody zatrzymanej. Dla mnie taka pogoda mogłaby sie utrzymać do samego września:)
 
Do góry