reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

Witam się z rana ;-)
Ja również zaczęłam puchnąć przez te upały. Głównie stopy - może przez to, że np "ustałam" się przy kuchence robiąc obiad.
Co do ruchów to mój mały boi się tatusia hehe. Jak tylko mąż powie "Mimil nie kop mamusi bo ją boli" to mały przestaje. Może przypadek, ale skuteczny :-D
Jak tam po tej nawałnicy u was ? Mąż mnie obudził (ja oczywiście bym przespała wszystko) odsuwam roletę w sypialni, a za oknem wszystko po ogrodzie lata :D Masakra .. momentalnie mi brzuch stwardniał. Na szczęście już przechodzi.
Pozdrawiam :)
 
reklama
Wpie......o mi posta. noz. !!!

Ja nie puchne. wcale. I dobrze mi z tym. Ale wczoraj umieralam. Najpierw glowa, potem zolądek, pozniej brzuch twardniał, a na koniec zaczela dretwiec prawa reka.
cukry mnie wkur....a. Szczegolnie te na czczo. Bo kolacja lajtowa.. a i tak rano nadal w granicach 100.Nie zasne jak opije sie tylko wody.

Ide sie wysztafirowac. dzieci na polkolonie trzeba zawiezc.. i paski do glukometru wykupić. O ile nie zapomne...
 
Cześć kochane, ja jestem na wczasach na wsi u mojej mamy, jest i wiele lepiej niż w tropikach w mieszkaniu. Ale ulga z obroną tylko szkoda mi trochę że nie mogę pójść jednym ciągiem na magistra, szkoda mi dzidzi żeby zostawić ją na poniewierkę ;) ale za 2-3 latka pójdę dalej uczyć się. Co do ruchów to Ania od 2 tygodni rusza sie ale mniej aktywnie jak wcześniej, pewnie jest już większa i robi się ciasno.
 
I ja witam się porannie:)
Co do puchnięcia, to stopy puchną okropnie podczas tych upałów. W sumie to aż do kolan mam opuchliznę. Wczoraj była tragedia, pojechaliśmy do lekarza, potem narzeczony zabrał nas na obiad, po powrocie zgłodniał, więc postój mnie czekał przy kuchence i przygotowywaniu obiadu w domu, więc nic mnie nie ominęło. W sumie jak przed 10 wyszliśmy z domu, to po 19 dopiero usiadłam. Moje nogi wyglądały tragicznie, traciłam w nich czucie i myślałam, że po prostu wybuchną. Micha z zimną wodą i zawieszenie na żyrandolu, nie pomogło. Dopiero w nocy zaczęła mi schodzić woda i co chwilę biegałam siusiu. No i teraz z rana jest lepiej, ale nie odpuchły do końca. Ale gin mówił, że w te upały to norma, jedyny ratunek, to przeczekać. Dużo pić, układać wyżej i chłodzić:)
A po badaniu dowiedziałam się, że z malutkim wszystko w porządku. Ułożony już główkowo do porodu, waży prawie 1800 gram, szyjka pięknie trzyma, żadnych zmartwień nie ma. Macica twardnieje, ale to norma, mimo wszystko zalecił jak najwięcej ruchu i spacerów, co by utrzymać formę do porodu. Następna wizyta za 3 tygodnie, wtedy pobierze wymaz i to będzie już chyba ostatnie badanie. Już się nie mogę doczekać września dziewczynki:D
 
Ja tez puchnę. Kostki i palce od rąk. Juz dawno nic na nich nie nosze zeby problemu nie bylo ze zdejmowaniem. Wystarczy ze troszke temperarura podskoczy, troche pochodze i juz baleronik. Dobrze ze dzis chlodniej :)

Mleczarnia mi przecieka, chyba czas wkladki kupic bo robi sie coraz gorzej....

Dziewczynyyyy, musze rozpakowac rzeczy do konca bo w przyszlym tygodniu przyjezdza moja mama z malym na urlop a tu taki rozpizdziaj. Strasznie mi sie nie chce. Ale przywioza mi ubranka i lozeczko dla Jasia i w koncu bede mogla ogarnac czego mi brakuje i dokupic bo jak na razie to odciagali mnie od sklepow :(

Czuje ze Jas nadal dupcia w dol, oklada mnie po szyjce jak szalony, ledwie chodze tak mnie boli :/
 
Dziewczyny dziękuje za rady, dzisiaj juz na szczescie lepiej ale sie chłodno zrobiło także jest ok, opuchlizna prawie zeszła ...
mi sie wydaje ze to też problem z krążeniem w tej nodze bo czasami na zmiany pogody też boli
Ja też czuje ze moja mała siedzi pupka na dole bo po pęcherzu okłada nieraz
 
Ananka Jasio ma jeszcze czas, na pewno się przekręci. Ja od razu poczułam kiedy Mikołaj zmienił położenie, strasznie się wiercił i od razu zgaga mi przeszła na kilka dni. Boże co to była za ulga. Teraz czasami dokucza, ale tylko nocą i wieczorami i już nie tak jak leżał główka do góry. Teraz zamiast po pęcherzu kopie mnie po pępku, co też jest średnio przyjemne. Ostatnio złapałam prawie go za stópkę, tak bardzo wypchnął ją przy pępku. Oj będzie mi brakowało tych kopniaczków... :)

Mi też powoli mleczarnia przecieka, ale na razie bardzo delikatnie. Dziewczyny miała któraś z Was problem z karmieniem przez płaskie brodawki? Ja właśnie takie mam i boję się, czy będę mogła w ogóle karmić piersią. A bardzo bym chciała. Czytałam o nakładkach specjalnych i nipletce. Ktoś coś doradzi? Najwyżej laktator puszcze w ruch i butelka. Jeśli tylko będę miała pokarm.
 
Tulka, siedzi tak od miesiaca. Niby sie przekrecil na dwa dni poprzecznie i znowu wrocil do posladkowego wiec chyba mu tak wygodnie :b Ale racja, ma jeszcze czas na zmiane zdania :)
 
A moja siedzie spokojnie, obrócona główką w dół, wcześniej też w poprzek kopała.
Nie wiem czemu ale aktywność się jej zmniejszyła bo miała kilka dni wariactwa. Teraz to kopnie czasem w ciągu dnia jak zjem, wieczorem coś tam kopniakiem zapoda, i czasem jak sie budzę w nocy na siusiu to czuję że rozrabia>.<

Opuchlizne niestety mam w ciągu dnia i 2 kg mi wskoczy, po butach widzę że się nie mieszczę w japonki albo po prostu mam nabrzmiałe stopy przy paseczkach.

Brzusio czuję na maksa że skóra naciągnięta mocno, kurde mam nadzieję że nie popęka:(

I w nocy jak wstaje to boli mnie kosć łonowa, bolą mnie stopy po całym dniu stania lub chodzenia.
 
reklama
Tulka są kapturki do karmienia, wiec możesz poczytać w necie coś o nich i wybrać odpowiednie dla siebie. Ja mam bardzo sterczące skutki a i rąk kupiłam kapturki, bo przynajmniej piersi nie będą bolały itp.

Jadę za chwile na usg:-) ciekawe ile Michałek waży :-)
 
Do góry