Hej :-)
Myślałam, że będę mogła sobie spokojnie popisać, niestety mój synek pospał tylko godzinkę:-(. Wczoraj i dziś do drzemki ściągał pieluchę i nie zsiusiał mi prześcieradła. Jednak dalej nie mogę mu spokojnie założyć majteczek do biegania po domu, bo się wtedy nie kontroluje i sika do nich i nie tylko
. A jak na golaska, to sam dba o to aby siusie były w nocniku
Wczoraj przyjechali moi rodzice, zjedli u mnie obiadek i zabrali mi Sarę do rodzinki w Wałbrzychu. Tam mają być 2-3 dni, a potem po rzeczy do Opola i do Żor do babci
. Teraz mogę sobie przypomnieć, jak to jest kiedy ma się jedno dziecko. Choć Robert nie jest taki spokojny jak Sara ( pani w przedszkolu mówiła, że Sara jest rozczepana;-. Do tego jej bujna wyobraźnia
)
Dziś mi wrzucił swoje spodenki do kibelka, mimo, że ja stałam przy nim, nie dałam rady go powstrzymać
, zrzucił na siebie suszarkę na pranie, porozrzucał rzeczy Sary z jej szafy itp itp i to wszystko dzis do 11-stej. potem poszedł grzecznie spać;-)
Wczoraj myszka z komputera odmówiła posłuszeństwa i miałam ograniczony dostęp do komputera, a własciwie go nie miałam:-(. Na szczęście moja złota rączka Jacuś naprawił ją. Jak tak zaczął naprawiać, naprawił też ciufcię Roberta
. Robert strasznie niszczy zabawki, bo lubi nimi rzucać
.
A my wekend spędzilismy bardzo rodzinnie przy zakupach, sprzątaniu i praniu;-). Pod wieczór spacerki po osiedlu;-). Ja już nawet nie pamiętam soboty