reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

Może zacznę od wyjaśnienia sprawy z kotkiem, bo trochę namieszałam. Otóż mamy domową hodowlę kotów półdługowłosych, co oznacza że nasze kociaczki odjeżdżają od nas jak skończą 12 tygodni, czyli są samodzielne i przystosowane do życia w nowym domu. Jednak te 3 miesiące z takim kociakiem bardzo nas zbliżają do maluchów, tym bardziej że to był dopiero nasz drugi miot (pierwszy rok temu). Do tego teraz był tylko jeden kocurek, mój pupilek, którego sama odebrałam jak kicia rodziła. Rozpieściłam go jak wszystkie koty albo nawet bardziej. Wiem, że będzie miał dobrze w nowym domku, już się zaprzyjaźnił z domownikami, wyżarł na dzień dobry jedzenie kotce, która tam już mieszkała. ;D W zeszłym roku rozstawaliśmy się z 3 kociakami, bo pierworodna również odebrana przeze mnie została w domu.
Właśnie w weekend byliśmy w Krasnymstawie, gdzie pojechał nasz kocurek z pierwszego miotu, obecnie prawie roczny ogromny kocur, którego nowa pani ciągle twierdzi, że jest malutki, a waży skromne 7,5 kg na razie. ;D
Ech, już kiedyś pisałam chyba, że koty to moje życie. To nasza pasja, zarówno moja jak i męża. ;D
Wczoraj byliśmy gościnnie na pokazie kotów rasowych w Lublinie z naszym szalejącym Williamem, czyli Tureckim Vanem, który podbijał serca wszystkich swoją energią i urokiem. ;D
A za da tygodnie jedziemy już normalnie na wystawę do Opola z dwoma panienkami kocimi. :)

No i oczywiście wystraszyłam się na wyjeździe. Chyba nie pisałam jeszcze, że od piątku zaczęła mnie boleć kość ogonowa z nieznanego powodu. Boli mnie bardzo jak siadam i jak się przekręcam. Podróż samochodem nie wpłynęła na mnie dobrze, wręcz dodatkowo bolało mnie przy hamowaniu czy na zakrętach, jak wykonywałam jakiś nacisk nogą czy ciałem (ja jestem kierowcą u nas). Potem siedzieliśmy trochę ze znajomymi przy piwku i wieczorem patrzę, a mam czerwoną kropę na bieliźnie. Wystraszyłam się potwornie. Potem jeszcze leciuteńko plamiłam, ale więcej krwi się nie pokazało. Bałam się głównie dlatego, że byliśmy daleko od domu i dopiero czekał nas powrót do Łodzi. A rano wczoraj jak zobaczyłam tam zaśnieżoną okolicę i dalej padający śnieg to byłam przerażona. Ruszyliśmy wieczorkiem i po 5 godzinach dotarliśmy do domu. Byłam zmęczona tą jazdą w śniegowych warunkach drogowych, do tego boląca kość ogonowa. Pod koniec drogi tak mnie potwornie bolało, że nawet minimalnie nie mogłam się ruszyć, a potem miałam problem żeby wysiąść z samochodu. Dzisiaj nadal mnie boli, choć po nocy zawsze jest ciut lepiej.
Nie mam pojęcia czy ma to związek z ciążą, czy taki przypadek. Chyba zamiast w czwartek jutro wybiorę się do lekarza, może on coś mi pomoże. Może więc Edit jakoś się spotkamy na miejscu, bo czytałam, że też jutro się wybierasz. ;)

Melanie gratuluję zdanego egzaminu. :D

Witam również nowe wrześniowe mamusie i siostrę Edit. ;D

Ines, Mada nie wykluczone, że odczuwacie już pierwsze ruchy dzidziusiów. Widzę po Waszych suwaczak, że to już 15 tydzień, co oznacza że jest to jak najbardziej możliwe. ;D
Szczerze zazdroszczę, bo w poprzedniej ciąży pierwsze ruchy poczułam dopiero koło 21 tygodnia, ale po pierwsze synek był tak ułożony, a po drugie mam nieco tłuszczyku. ;)

Ines ładne imię wybraliście. Mój szwagier ma na imię Arek. :)

Mamusie proszę mi się tu zdrowo odżywiać i nie martwić się o jakieś anemie, czy słabe wyniki. ;) ;D Musimy być silne. ;)
 
reklama
Czesc Dziewczynki,
oj zazdroszcze Wam dziewczyny wyczuwalnych ruchów dzidzi, mnie sie rowniez zdawalo trzy dni temu ze poczulam, ale na innym forum dziewczyny pisaly ze ok 12 tc to raczej jelita a nie dzidzia ;) No wiec juz nie molestuje meza zeby trzymal reke na brzuchu bo wlasnie przed chwila sie ruszalo ;) ...tylko cierpliwie czekam na 16 tydzien.
Ma-dziku, ja co prawda nie mialam nigdy kota i jakoś "nie czuję" kotów, (mam dużego psa) to potrafie poczuc Twój smutek. Bo jednak milość do zwierząt jest taka sama, nie ważne czy do psa czy kota. Moja siostra jest pasjonatką kotów, właśnie zamierzają kupić sobie jakiegoś rasowca za 1.000 zł, nie pamietam rasy, ale no jakas rasa to jest skoro tyle kosztuje ;)
Ma-dzik, musisz sie trochę uodpornić skoro macie hodowlę, to... no jest to normalna kolej rzeczy, że będziecie je oddawali. A może pokaż nam jak wygladaja te półdługowłose cuda, co? Chyba jakoś można wkleić tu zdjęcia. A zmieniając temat - to Ty Ma-dzik uważaj z soba trochę, bo plamienia nigdy nie są dobrym objawem. Nie koniecznie musi coś sie dziać, ale lepiej teraz mocno sie oszczędzaj... I to Opole to może sobie podarujesz? no chyba że koniecznie trzeba...
Mnie czasami też kość ogonowa boli, właśnie teraz w ciąży, wcześniej nie miałam problemów, nie mam pojęcia co to może być? W poprzedniej ciąży nie bolało Cie? Mnie na szczęście nie boli aż tak jak Ciebie, ale czasami jak usiądę, to zaraz muszę wstać...
Melanie, gratuluje zdanego egzaminu, drugi też na pewno będzie ok :) Pewnie, że moje kciuki pomogły! ;) Ale moja droga Melanie, nie oczekuj że gin już teraz Ci powie płeć dzidzi, to jeszcze za wcześnie, ja w ogóle na to nie liczę. A te buciki to hihihi jeszcze troche za wcześnie chyba ;D
U mnie dziewczynki wszystko w porządku, weekend minął leniwie, nic się strasznego nie wydarzyło, no może trochę pokłociłam się z mężem... wlaśnie o testy które ja chce wykonać w tym tygodniu. Chcę zrobić ten test PAPP-A i usg genetyczne. Jeszcze skonsultuję sie z ginem, ale... raczej jestem zdecydowana. A mężulo uważa że powinniśmy zrobić tylko w 16 tc test potrójny, że nie powinniśmy przesadzać i doszukiwać sie wady. No i od słowa do słowa... poprztykalismy się całkiem mocno. Oczywiście i tak będzie tak jak ja chcę ;) ale po co te kłótnie?!
No nic dziewczyny, zabieram się do pracy, papa


 
Ma-dzk ja bardzo lubie zwierzęta i fajnie by było gdybys zechciała pokazać nam swojego kocukra pliiiiiis ;D

W ogóle, pokazcie swoje zwierzęta ;D

My mamy suczkę malutką, która wazy tyle co ja ;D ;D ;D
pokazać???
 
Na prośbę utowrzyłam nowy wątek ze zdjęciami kociątek. Przepraszam za rozmiar niektórych, ale wklejałam w biegu prosto z naszej stronki.
Wrzucajcie fotki swoich pupili. Uwielbiam oglądać zwierzaczki. ;D

Edit wyjazd do Opola jest zaplanowany od dawna, już mamy opłaconą wystawę. Jest to dla nas dosyć ważne, bo dwie z naszych kotek właśnie wchodzą do klasy otwartej i zaczynają zdobywać licencje hodowlane i tytuły. Potem będziemy się prezentować w maju w Łodzi dodatkowo z kocurkiem Williamem, naszym przyszłym reproduktorem. ;D
W poprzedniej ciąży nie bolała mnie kość ogonowa i nawet nie przyszło mi do głowy teraz, że to przez ciążę.

Melanie to faktycznie "malutka" ta suczka. ;)
 
Jeśli chodzi o kośc ogonową, to odbiłam ja sobie ponad 2 lata temu na rowerku treningowym, chodziłam naświetlania ale nie wiem czy to cos dało
bolało długo , gdzies po roku przestało, ale nie tak całkiem, bo jak długo gdzieś siedziłam to dawała się we znaki.

teraz jak wracałam a Warszawy (też kierowca) to bolała mnie i zastanawiam sie czy to nie jest efektem tzw rozluznienia stawów, bo przeczytałam , ze teraz rozluźniją sie nam stawy, pewnie dlatego, zeby się bioderka mogły rozejśc.

Ma-dzik super kociaki te białe s a ładniutkie z rudymi ogonkami -William i jego narzeczona, wkleje jutro swojego maluszka.
 
czesc Dziewczyny!
Bardzo dawno mnie tu nie bylo, ale skrupulatnie przeczytalam Wasze wszystkie wypowiedzi od mojej ostatniej wizyty. Naczytalam sie o tych badaniach prenatalnych i poniewaz jestem juz po 30 stwierdzilam ze czas najwyższy zrobic te wszystkie testy i byc spokojna o zycie maluszka... a jesli nie daj boze cos by sie dzialo to w pore temy zapobiec. W pracy mam doczynienia z chemią wiec moje obawy troche urosły, ale dobrze, ze dowiedzialam sie od was na czym te badania polegają i od razu umówiłam sie na wizyte z dr. Dudarewiczem mimo ze mieszkam w Warszawie, ale jakos tak mnie do niego przekonalyscie ze wole juz sie do Łodzi przejechac, a poza tym nigdy jeszcze nie bylam w tym miescie..wiec bede miala okazje.
Piszecie o tych bólach w brzuchu, kłuciach i zgagach.... ze zaczynam sie niepokoic czy ze mną jest wszystko ok, bo ja nie mam tych dolegliwosci prawie wcale...albo są wyjątkowo malo dotklie. Na szczescie z niecierpliwoscia wyczekuję piątku zeby dowiedziec sie czy wszystko jest naprawde dobrze.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco i trzymam kciuki za maleństwa. Mam nadzieje ze w piątek nie bedzie tak sypalo jak dzis w Warszawie (kompletnie sparaliżowana), bo inaczej nie zobacze Łodzi i całej okazałości.
ps. do kolezanek ktore straciły ciąże... chce pocieszyc, że ja zaszłam w druga ciąże po stracie pierwszej w równe 3 miesiące czyli tyle ile kazał odczekac moj lekarz. Buźka
 
Ma-dzik! Ja też uwielbiam koty. To niesamowite zwierzęta! Mój Hrabia ma 4 lata i okropnie się martwię jak zareaguje na dzidziusia, bo właściwie do tej pory przelewałam na niego wszystkie moje uczucia macierzyńskie ;D A za parę miesięcy pewnie nie będę już tak dużo czasu mu poświęcać ;) A najbardziej boję się, ze będzie spał w łóżeczku dziecka - bo oczywiście najbardziej kuszą go miejsca zakazane... Albo że podrapie dzidizusia albo będzie go budził (okropnie hałasuje jak się bawi - zwłaszcza nocą...) Mam nadzieję, że się dostosuje do nowych warunków...

 
Z obserwacji znajomych zwierzaków wnioskuje, że jesli zwierze nie jest agresywne , to na pewno sie wszystko ułozy.
My wierzymy, że nasza sunia- owczarek kaukazki pokocha nasze dziecko jak nas
albo nawet bardziej,
sama nie może miec dzieci niestety, bo była chora i trzebabyło usunąć jej narzadny rodne,
wiemy, że bedzie fajnie. Juz sie nie moge doczekac kiedy będa sie razem bawić i jak sunia będzie broniła naszego rozrabiakę.
teraz już mamy tyle ubawu z pasiaka a co dopiero jak bedzie dwoje do zabawy ;D
 
Tak jak pisze Melanie, jeśli zwierzę ma łagodną naturę to na pewno się dogadają.
W przypadku kotów niestety ciężko jest je przekonać, że mają nie spać w łóżeczku czy nie hałasować. Ja je po prostu wyganiałam na początku, a potem jak Leszek był większy pozwalałam spać na kołderce w nogach i nie było problemu. :D
Jeszcze co zauważyłam przy moich kiciach. Pierwsza z nich sama zawsze przychodziła na pieszczoty i nigdy nie mogłam się doczekać aż wejdzie na kolana. Potem jak pojawił się Leszek i miałam znacznie mniej czasu, ona nagle poczuła się niedopieszczona i ciągle jak tylko usiądę ładuje się na kolana, nie pozwala mi jeść czy poczytać gazetę. Nawet w nocy przychodzi mnie masować. ;D
 
reklama
Lojka faktycznie polecam gorąco USG genetyczne u dr. Dudarewicza. Jest bardzo dokładny i cierpliwie wszystko ogląda. Można wziąć swoją kasetę VHS to nagra wszystko już gratis.
A dolegliwości to ja też w zasadzie nie mam, poza tym bólem kości ogonowej przez ostatnie kilka dni. Oby jak najszybciej przeszło.
 
Do góry