oj
Ma-dziku, gdybym ja wiedziała że też wczoraj miałaś wizytę u ginka to trochę bardziej się bym rozglądała! Bo ja też byłam! No to może spotkałyśmy się
ja byłam wczoraj wyjątkowo pierwsza, przyjechałam z sąsiadką już na ostatnich nogach (w 39 tc) i jej mężem. Nie wiem, może przyszłaś dużo później? Bo ja chyba żadnej blondynki z długimi włosami nie widziałam... była chyba jedna, siedziała na przeciwko mnie, ale miała krótkie włosy... i
chyba blond ??? i chyba była z facetem, ale to chyba nie Ty? Ja akurat byłam w towarzystwie i nie rozglądałam sie za bardzo bo tak to może bym Cie rozpoznała
No nic, kiedys specjalnie może się umówimy
Mi gin potwierdził dziwusię, ale tak jak mówiłaś sprzęt ma średni i mówił to z wielkim wahaniem. Ale ja juz przeciez wiem od Dudarewicza że na 100% to panienka. Więc tylko potakiwałam z wielkim uśmiechem na twarzy. A poza tym to wszystko w porządku
Aniku, dziękuję za gratulacje. Dudarewicz nic nie mówił o żadnej paniakarze
Pewnie nie wyróżniała się ta Twoja panika w nasileniu od innych
no i chyba dobrze w sumie, że nie plotkował jaką to panikarę ostatnio u siebie gościł ;D
Jeśli chodzi o łaskawość naszych dzidź to ja się z Tobą nie zgadzam! Łaskawa by była moja córka gdyby częściej mnie kopała. Wczoraj po raz pierwszy kopała przez parę minut już tak wyczuwalnie, że nie sposób uznać to za pracę jelit
A dziś jak na razie cisza.... strasznie się wtedy cieszę i jest to dla mnie tak bardzo bardzo miłe... i tęsknie juz od rana za tą wyczuwalną jej obecnością.
A jesli chodzi o ten Twój nerwoból to słyszałam że dzidzie dotykając okolice rwy kulszowej powodują właśnie coś takiego co Ci się zdarzyło. Tak wiec prawdopodobnie to Twój synek tak narozrabiał
pozdrawiam!