edyta27
O&M
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2005
- Postów
- 7 586
Matt dał mi nieźle popalić w nocy.Grhhh jak sobie przypomne.
Niewiem kompletnie co mu było.
Nie chciał jeść,nie płakał rzewnymi łzami ani nic go nie bolało.
Ale od 24:30 do 3 nie spał.
Jak tylko go się położyło na brzuch to wielki banan i śmiech
A jak na plecy to marudyzm...czyżby się wyspał i chciał pogadać z nami
Wziełam go na chwile do nas a ten myk na brzuch i o mało głowa mu nie odpadła tak na nas lookał>to w jedną strone na mnie to w drugą na M.
A przy tym salwy śmiechu i wielki banan na buzi.
No myślałam,że już go powiesze za syry i na dwór wystawie
Usnąl o 3 na 1,5 godzinki.A później od nowa.Ale wtedy nie miał już kompanów i po 30 minutowym nawoływaniu a raczej darciu się skapitulował
Ciężki ten mój synal
O rany!!! On chyba po prostu towarzystwa potrzebował...
Edytko super ze wszystko sie udalo:-):-)zdjecia super.:-)
Olenka jak krolewna :-)slicznie wygladala:-)wogole slicznie wszyscy wygladaliscie:-)i pogoda byla:-)super,super:-)pelen zachwyt:-)
a u nas chorobowo...Jula od sobotniego wieczora goraczkuje..zadnych innych objawow brak..tylko goraczka..dzis powyzej 37 i od 2 w nocy nie podawalam niczego ale wczesniej byla powyzej 85 i to sporo wiec ibufen podawalam na zbicie...jest mega marudna,placzaca...ale mowi ze nic ja nie boli....kiepsko mi znia rozmawiac ..bo moje gardlo jeszcze w nie najlepszej formie...chrypie,kaszle..a na dworzu piekne slonce....a my kisimy sie w domu...pozniej pewnie wyjdziemy do lekarza,ale to nie to samo co spacerowanie :-(
Asiu Tobie rowniez dziekuje za mile slowo....
A Julince zycze zdrowka! Co u niej...?
Wczoraj moje dziecię duże przyszło do mnie z gałęzią bzu i w biegu powiedziało: "Śto lat, śto lat...Maś!" Na to ja dziękuję, daj pysia, a on że nie, bo nie ma czasu, musi "cięźko placiowac, zieby zialobic na siamochoda"!