reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Hej

z kawką jestem

a ząb nadal się odzywa, w nocy wstałam i miałam ochotę go młotkiem wytłuc, ale teraz ćmi lekko tylko :baffled::no:

Joasiu napisz o tej powtórce z ubiegłego roku? robicie imprezę mikołajkowa?

u Nas mikołaj będzie 5 dni wcześniej niż u Was, z tego względu że 30,11 mężul przylatuje, i Mikołaja zrobimy w sobotę 01,12, ma przyjść kumpel sie przebrać, ten sam z resztą co rok temu, tylko ze rok temu Jula z Nim gadać nie chciała, mam nadzieje ze będzie lepiej w tym roku :confused::confused::tak:;-)

A co do Julkowego uczulenia - to napisz mi bo nie wiem dokładnie czy lekarka zamiast podawania zyrtecu nie mówiła Wam zeby się z alergologiem skonsultować?:confused: i jakieś testy porobić :confused:, bo zyrtec dla organizmu też nie jest obojętny, :-(

wiesz córeczka mojej Koleżanki( równolatka z naszymi dzieciaczkami), ma też cały czas uczulenie na rączkach, takie krostki szczególnie na ramionkach:-(, i Były właśnie u alergologa i wyszło Jej duże uczulenie, na roztocza ( wziewne) i pokarmowe np, na żyto, i właśnie te krostki ma cały czas, i dlatego szukają ( aha też kiedyś Ola myślała że Malutka ma na mleko uczulenie, a okazało sie po tych testach ze nie :szok:) - te badania u alergologa są okropne :-(, nie powinny żadne dzieciaczki tego przechodzić, ale jak trzeba to trzeba :-(

Martusiu pytałaś o której wstaniemy jak Jula tak późno poszła spac - melduje ze pobudka dzisiaj 7.55 :sorry2::baffled::dry:

Edytko powodzenia z Maluchami :tak::tak:

Karioko biedna Ty jesteś;-), ja też nie lubiłam prac domowych w podstawówce, wydawały mi sie banalnie proste, do tego stopnia ze szkoda mi było czasu żeby je robić :blink::blink::blink::blink::eek:



co do prezentów..
U mnie w domu rodzinnym było tak ze na mikołaja drobiazgi dostawaliśmy, a na "gwiazdkę" było zawsze bardzo dużo prezentów :tak::tak:, a tutaj jest hmmm ... inaczej :-p:confused:;-)



- i wiecie co, wczoraj pisałam ze miałam na wieczór czekoladę, położyłam ją sobie na wzmacniaczu do głośników (moja głupota oczywiście) :sorry2::sorry2::sorry2: i wiecie co sie stało - roztopiła mi sie do tego stopnia, ze wypływała z papierka :errr::errr::errr::errr::oo: i po czekoladzie :-p:-p
 
reklama
Hej :-)
Tego wątku jeszcze nie dałam rady nadrobić;-). Dziś mam luźny poranek. Sara kończy o 11.20, więc już niedługo muszę się szykować do wyjścia. Miała rano, na przechowanie, przyjśc koleżanka na ploty i kawkę, ale jednak nie przyszła. Uprzedzała mnie zresztą, że jak do po 8-ej się nie zjawi, to nie przyjdzie do mnie. Szkoda, bo ten tydzień był pod znakiem tylko odrabiania zadań domowych, żadnych gości. Tylko koleżanka Sary z jej mamą przychodziła z zeszytem, bo Sara ma problem ze zdążeniem w przepisywaniu z tablicy. Sara pisze i rysuje bardzo ładnie, ale ma problem ze słuchaniem i szybszym robieniem zadań. Potem w domu nie tylko robi to co było zadane, ale i to co było na lekcji:dry::-(.

Ja tylko wpadam sie przywitac.

Macie sobie zażyczył obejrzec jak Elmo święta ratuje:wściekła/y:...po raz tysięczny, a to tylko na komputerze u nas idzie.

Dziś cały dzien od rana do późnej nocy jestem sama, mąż ma coś w pracy, a dziadek z babcią nas olali i pojechali na wieś;-)...
Ciężko będzie, ale jakoś musimy się nie pozabijac z moimi pociechami.

Może dam radę później zajrzec.
Miłego dnia!
Na pewno dasz sobie radęz maluchami:tak:. Wierzę w to:tak:.
Zazdroszczę Ci tego spania do późna. Ja codzienie najpóźniej o 7-ej śpie. To i tak się poprawiło, bo jeszcze niedawno Robert budził mnie o 6-ej. teraz też się mniej więcej tak budzi, ale jeszcze na tą godzinkę wdrapuje się do mnie do łózka. Nie wiem czy Wam już pisałam, ale Robert nie ma już nawet kojca. Pożegnaliśmy go w tamtym tygodniu, bo miałam dośc, jego wyskakiwania i wskakiwania do niego. A wskakiwał robiąc fikołka. Robił to już bardzo sprawnie, ale jak by mu cos przy tym skoku nie wyszło:shocked2:. Wolę nie mysleć. Teraz muszę go pilnować, aby nie wychodził z łóżka. Póki nie ma odpowiednie fazy do spania, muszę przy nim siedzieć;-).
Martusiu czy tak Sandrusia codziennie późno chodzi spać, czy był to tylko wyjątek?:confused:
Ja też mam straszne wyrzuty sumienia jak pokrzyczę na dzieci. Klaps nie powiem też się zdarzy, ale unikam tego jak ognia. Często wynika już z mojej bezsilności:zawstydzona/y:.
Niestety częsciej do konfliktu dochodzi z Sarą. Roztrzepana jest okropnie i do tego lubi bardzo fantazjować. Muszę nad nią dużo pracować, bo z tego dobrego nic nie wyniknie:-(. Jakaś artystka mi rośnie czy co;-)
Joanno ja już też mam dosyć tych uczuleń:wściekła/y:. Kolejną wizytę mamy dopiero na 5-ego grudnia. Jeszcze wczoraj było u Robercika ok. A dziś obserwuję zaczerwieniony policzek. Wczoraj dałam mu troche pomaranczy. Pewnie to to. Przestrzegamy dalej dietę i co kilka dni wprowadzamy coś nowego. Wczoraj właśnie wprowadziłam pomaranczę. Muszę zakończyć program pana doktorka i wysłać mu go emailem,, może szybciej coś nam doradzi;-).
Czas szybko leci, Robert już się mnie domaga i do wyjścia trzeba się szykować
Miłego dnia:-)
 
Dzien dobry :-D:-D

Wlasnie wstalysmy :-)
I robimy sniadanko :-):tak:
Ale pospalam :tak::tak:

Heheehh pytacie mnie czy Sandrunia czesto chodzi tak pozno spac :-D
Powiem Wam, ze wczoraj poszla spac jak codzien 20.45 (mojego czasu), niekeidy zdazy jej sie isc pozniej ale to sporadycznie. Wiec mam te swoje wolne wieczorki :-):tak: Zaczelam pisac posta jak zasnela, ale zanim doczytalam do konca co u Was to juz sie pozno zrobilo, a ja poczatku nie zmienilam. Stad to niedomowienie ;-):-)

Edziu trzymam kciuki za Was :-)
Dasz sama rade :-):tak::-)

Joanno no nie stety bedziesz musiala sie toszke uzbroic w cierpliwosc i poczekac az zyrtek zacznie dzialac.

Luleczko to wczesnie wstalyscie. Nie wyspalas sie bidulko.

Karioka a cz Sarunia jest taka malo skupiona, ze nie nadaza przepisyac, czy Pani tak leci z lekcja :confused:

Ok lece na sniadanko

PAPAPAA
 
hejoo
Melduje sie.
Wszyscy zyja i maja sie dobrze,Antek w przedszkolu i jest taka bloga cisza w chacie,ze ho ho.
Mlodszy spi w moim lozku.
W nocy walczylismy z kupa,ma zatwardzenie.
Niewiem juz jak mu pomoc...
Musze kupic glukoze i mu podawac z woda...

Ide sie ubrac :sorry2:
 
Hej...
A jaj mam doła...i do tego jestem okropna dla Hanki (i vice versa), kompletnie nie mam ochoty na zabawy z nią, a ona jak na złość chodzi za mną i doprasza się o uwagę...
Jacek po 3 dniach pobytu w Krakowie wrócił wczoraj o 23...posiedział na kompie do 2, bo jeszcze musiał coś ważnego zrobić, po czym o 6 pojechał na naradę do Kalisza. Wrócił do domu po to żeby wypić wrzącą herbatę, zjeść rogala, zmienić koszulę i właśnie wyjechał do SZczecina na imprezę kończącą kontrakt....
Słów brak :-(....
żeby choć z tych wojaży przywoził worek kasy...to bym się pocieszała na zakupach...a tak :sad:...

No to się wyżaliłam, a teraz , póki Hania śpi, poczytam co u WAs ...NUDZIARY DRęTWE ;-)
 
Anineczko, nawet nie wiedziałam, że zatwardzenia zdarzają się u takich maluszków....pamiętam, że Hanka miała kupki raczej....wystrzałowe :szok:...
Ale skoro masz metodę na twardzielki, to penie dzisiejsza noc będzie o niebo lepsza :tak:
 
Kinek bidulko...współczuję Ci...trochę taka słomianą wdową jesteś...smutno tak samej...a dziecka choc najkochańsze na świecie nie zawsze musi byc najlepszym towarzystwem.

Anineczko Ola co prawda zatwardzen nie ma, ale za to problem z bączkami:-)...strasznie płacze jak nie może się ...wygazowac:zawstydzona/y:...boli ją przy tym brzyszek i to ja często wybudza ze snu. Do tego jest cała w krostkach (tylko na buzi). jest coraz gorzej. Nie mogę się doprosic wizyty lekarskiej...wygląda to na trądzik, ale pewności nie mam, a z każdym dniem krost jest coraz więcej.

Karioka biedna Sara, nie dośc że w szkole nauka to jeszcze do tego w domu...ciężkie jest zycie ucznia. A mała z czasem wdroży się w tempo pracy w klasie...najważniejsze to systematyczna praca z dzieckiem w domu.

Luleczko strasznie mi Cię zal..jak nie kregosłup to ząb....kiedy to się skończy???


A my bylismy przed chwilą u kuzyna Macka (mieszka w tej samej klatce), chłopaki się wyszaleli i teraz Maciuś już ledwo siedzxi, taki śpiący jest, oczywiście sam nie zaśnie, ani na rączkach, usypia w aucie, a dziś nie ma z kim pojeździc. Trudno, pójdzie spac o 19...może:-)
 
Anineczko wspolczuje malutkiemu zatwardzenia...moze mleczko cos mu nie pasuje:confused:fajnie ze Antos w przedszkolu a Ty odpocznij:tak:

Karioko podobne problemy jak Sara ma moj siostrzeniec z nadrabianiem tego co na lekcji...rosna mali artysci..bo Maksik mojej siostry do szkoly muzycznej chodzi:tak:Robercik jezeli dobrze zrozumialam spi juz na doroslym lozku...brawo:tak::-)masz racje ze takie salta i wygibasy moga sie zle skonczyc i dobrze ze pozbyliscie sie kojca:tak:

Martusiu czekamy cierpliwie na dzialanie zyrtecu ale jakos kiepsko on dziala:tak:fajnie Ci pisanie posta wyszlo....hmm...pare godzin go pisalas...;-):-D

Luleczko ja mam tylko cala dolna szczeke jakos tak wrazliwsza ale wspolczuje Ci tego bolu starsznie a co do czekolady to tzreba bylo albo "przelac "do kubka i na goraco wypic;-):tak::-) albo wlozyc do lodowy:tak:bo szkoda czeko:sorry2:jak przeczytalam o perypetiach alergologicznych Twojej znajomej to naprawde przestarszylam sie...nam tez wspominala o kurzu,roztoczach a u nas ich cale pelno...bo jest dywan:-(poczekamy do pieniedzialku i zobaczymy

Edytko jak sobie radzicie:confused:

Kinus glowa do gory:-)nawet nie bede sobie wyobrazac co czujesz jak malz tylko wpada i wypada i malo czasu spedzacie razem:-(a zdrugiej strony to fajna ma on prace..rozrywkowa i ciagle w rozjadach...tylko chyba ona lepsza dla kawalera a nie dla melza i tatusia bo malo go w domku:tak:Buziaki dla Hanulki,powiedz ze ciotka mowi zeby dzis dala Ci fory i nie meczyla mamusi i nie rozrabiala:tak:
 
Kinus ano dzieci na mleku sztucznym czesto maja problem z kupa :dry:
Wlasnie przed chwila zrobil bardzo twarda kupe i widze,ze mu ulzylo.
Ale woda z glukoza bede przepajac.
U nas pomaga jeszcze Esupmisan.
Edytko mozesz podawac Oli na baczki.
Niby pisze,ze jest od 1 miesiaca ale ja podaje zmiejszona dawke.Bo innaczej to kaplica :baffled:

Kinus wspolczuje Ci strasznie.Faktycznie nieciekawie z tym weekendowym mezem :no:
Podziwiam Cie,bo ja jestem straszna cholera i kazalabym mezowi zmienic prace :sorry2:
Nic nie zastapi kochanej osoby...nawet kasa :sorry2:

Tylko sie teraz zastanawiam jaka moj maz bedzie mial ta nowa prace,
w umowie pisze,ze raz na jakis czas bedzie musial latac do UK i Szkocji:dry:

A faktem jest,ze towarzystwo dwulatka moze niezle meczyc :tak:
Zamknij Hanie w komorce :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
Zartowalam of kors :sorry2::blink::-D:tak::-)
 
reklama
Edytko my tez podawalismy mniejsza dawke Juli esputicolu na pierdki i pomagalo rewelacyjnie:tak:polecamy :-)biedne sa takie maluszki jak nie zatwardzenie to kolki i brak wiatrow:-(
 
Do góry