reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

Hej Kochane

wczoraj pisałam ze jest lepiej, ale wieczorem spanikowałam, bo na prawdę w dzień zauważyłam u Julii dużą poprawę, a wieczorem pojawiała sie w kupce krew:-:)-:)-:)szok::-(, normalnie nie wiedziałam co robić, dzwoniłam po lekarzach, gotowa byłam jechać do szpitala :-:)-:)-( lekarz kazał mi dać Nifuroksazyd, smecte, dalej Ostralit i acidolac, i obserwować co dzisiaj będzie sie działo:-:)zawstydzona/y:

w nocy 2 pobudki, dzisiaj już qpsko poszło jedno, ale bez krwi an szczęście :zawstydzona/y:

mam nadzieje ż już teraz będzie tylko lepiej, bo osiwieje :zawstydzona/y::-:)-(

Karioko
cieszę sie ze Sara dobrze zniosła badanie, przeraziły mnie te nieprawidłowości anatomiczne :szok::-(, jak będziecie juz wiedziały coś od nefrolog, to napisz, mam nadzieje że to nie bardzo poważne :confused:( chociaż groźnie brzmi) czekam na wieści.

Martusiu ciekawa jestem bardzo jak to bedzie z tym implantem :tak: mam nadzieje ze nie tak jak u mnie po zastrzyku, wzięłam jeden i przez 3 miechy nie mogłam sie @ pozbyc :baffled:

Moniu - hehehhe:-):-):-):-) no to twój los przesądzony, siedzisz na zimnie dopóki Bałwana nie ulepisz ;-);-) ( może zacznij już zbierać śnieg ;-);-))

Kinku
powodzenia w tym duzym domu:blink:, moze Hanelka zacznie Ci pomagać, jak moja Jula na dywanie widzi "paploszek" to leci po odkurzacz i zmusza mnie do wysiłku fizycznego :-p;-)

Joasiu ja też kupiłąm Julii Braci koala, świetne wydanie, lepsze niz ten "Kubus puchatek" którego pierwsza częśc mi sie podobałby, ale druga "prosiaczek i przyjaciele" jest bardzo kiepsko nagrana, i nic prawie nie słychać, bo jakaś kiepska jakosc dźwieku :baffled:
- te gazetki z "Mamo to Ja"- z bajkami, mają 19 pln kosztować

a wiesz ze u Nas "Dziecko" z Elmo ratuje Świeta nie przyszło do żadnego kiosku na osiedlu:baffled:, byłam w każdym, i nigdzie nie ma, wszędzie Mis Uszatek :baffled::wściekła/y:
Teściowa obiecała że poszuka w kiosku niedaleko swojej pracy, wiec mam nadzieje ze uda jej sie kupić :tak::tak:

ide układać "pulze" bo "Juli nie udało sie";-);-)
 
reklama
Dzien dobry

Wlasnie siedze sobie i pije kaweczke i za jakies pol godzinki i de do przychodni.
A jak na zlosc u mnie leje jak jasna cholera. Pewnie zmokne jak nie wiem co, bo jeszcze parasolki nie kupilam.

Luleczko wspolczuje tego paskudnego wirusa. Moja miala to dwa razy a po niej caly dom wiec wiem co to za paskudztwo. Buziaczki dla Juleczki i duzo duzo zdroweczka zyczymy :*:*:*:*:*

Luleczko wiesz co chyba kazdy organizm inaczej odbiera dawke hormonalna. Ja po zastrzykach czulam sie swietnie i @ wogole nie mialam. Gdyby nie to ze najlepiej stosowac zastrzyk tylko rok to pewnie bralabym go do tej pory :-) Zobaczymy jak bedzie teraz. Niektorzy mowia, ze po implancie maja tak jak ty @ non stop, inne znow nie maja wcale, a jeszcze inne maja normalnie i regularnie z tym, ze mala i bezbolesna.

Ok ide sie ubierac

Do potem
 
Hej Kochane

wczoraj pisałam ze jest lepiej, ale wieczorem spanikowałam, bo na prawdę w dzień zauważyłam u Julii dużą poprawę, a wieczorem pojawiała sie w kupce krew:-:)-:)-:)szok::-(, normalnie nie wiedziałam co robić, dzwoniłam po lekarzach, gotowa byłam jechać do szpitala :-:)-:)-( lekarz kazał mi dać Nifuroksazyd, smecte, dalej Ostralit i acidolac, i obserwować co dzisiaj będzie sie działo:-:)zawstydzona/y:

w nocy 2 pobudki, dzisiaj już qpsko poszło jedno, ale bez krwi an szczęście :zawstydzona/y:

mam nadzieje ż już teraz będzie tylko lepiej, bo osiwieje :zawstydzona/y::-:)-(

Karioko cieszę sie ze Sara dobrze zniosła badanie, przeraziły mnie te nieprawidłowości anatomiczne :szok::-(, jak będziecie juz wiedziały coś od nefrolog, to napisz, mam nadzieje że to nie bardzo poważne :confused:( chociaż groźnie brzmi) czekam na wieści.

Martusiu ciekawa jestem bardzo jak to bedzie z tym implantem :tak: mam nadzieje ze nie tak jak u mnie po zastrzyku, wzięłam jeden i przez 3 miechy nie mogłam sie @ pozbyc :baffled:

Moniu - hehehhe:-):-):-):-) no to twój los przesądzony, siedzisz na zimnie dopóki Bałwana nie ulepisz ;-);-) ( może zacznij już zbierać śnieg ;-);-))

Kinku powodzenia w tym duzym domu:blink:, moze Hanelka zacznie Ci pomagać, jak moja Jula na dywanie widzi "paploszek" to leci po odkurzacz i zmusza mnie do wysiłku fizycznego :-p;-)

Joasiu ja też kupiłąm Julii Braci koala, świetne wydanie, lepsze niz ten "Kubus puchatek" którego pierwsza częśc mi sie podobałby, ale druga "prosiaczek i przyjaciele" jest bardzo kiepsko nagrana, i nic prawie nie słychać, bo jakaś kiepska jakosc dźwieku :baffled:
- te gazetki z "Mamo to Ja"- z bajkami, mają 19 pln kosztować

a wiesz ze u Nas "Dziecko" z Elmo ratuje Świeta nie przyszło do żadnego kiosku na osiedlu:baffled:, byłam w każdym, i nigdzie nie ma, wszędzie Mis Uszatek :baffled::wściekła/y:
Teściowa obiecała że poszuka w kiosku niedaleko swojej pracy, wiec mam nadzieje ze uda jej sie kupić :tak::tak:

ide układać "pulze" bo "Juli nie udało sie";-);-)

Luleczko zaczne od konca ..jezeli mialabys problem z zakupem tej gazetki sluze pomoca:tak:a co do kupki Julki z krwia czy robilas posiew?Moze cos zjadla i to byl sluz taki w koloze krwi czy byla to swierza krew?Kurcze sprawdz koniecznie posiew:tak:Mam nadzieje ze jest juz lepiej i JUlka wychodzi juz z tej choroby:-)Zdrowka Malenka:-) Spodobalo mi sie co napisalas o Moni wiec podpinam sie poc Twoim postem:tak::-);-):-)



Witam

Niedziela byla u nas tak jak chcialam spokojna i do poleniwienia sie :-):-)
Po obiadku wybralismy sie naspacerek i do sklepu nie wiedzialam, ze maz szykuje niespodzianke :-) i chcialam sie pochwalic, ze dostalam od meza piekne kolczyki :-) Przekowki gwiazdeczki srebrne (nie lubie zlota) z 6 cyrkoniami :-):-)

Poniedzialek tez sie lenilam i bawialm caly dzien z corcioa w domku wyskoczylysmy tylko po male zakupki jedzeniowe i bylo zimno, ze nie chcialo nam sie juz noska wystawic za drzwi.

Dzis bylismy rankiem na spacerku w trojeczke a po poludniu odwiedzila nas Gosia z Piotrusiem.

Ostatnio nic mi sie nie chce tylko bym w domu siedziala i to najlepeij sama.

Jutro rano ide na wstrzepienie implanta :-) Juz jestem podjarana hehe
Opowiem jak bylo :-);-):-)

Karioka gratuluje mezowi pracy :-)
Powodzenia na badaniu Saruni.

Luleczko dduuuuuuuuuuuuuuuuuzo zdroweczka dla Juleczki :*:*:*

Joanno moja tez ostatnio cos w nocy sypia malo spokojnie. Budzi sie po 2 razy i wedruje do nas.
Monia super zima dzieki za fotke :tak::tak::-):-)
Brakuje mi tutaj sniegu.
Tlumacze mojej zabce od jakiegos czasu, ze jest zima i jest snieg i ogladal nawet tubisie w sniegu i bardzo jej sie podobalo i dzis pokazywalam corci zdjecia jakie miala robione wlasnie w sniegu i byla bardzo zdziwiona hehe

Dobrej nocki :-)

Martusiu zazdroszcze takiego weekendu,my wiecznie gdzies latamy,odwiedzamy lub nas odiwedzaja a do tego sliczne kolczyki..super;-):-)jak Jula byla chora to siedzielismy przez weekend w domku i jakos stwierdzam ze nie potrafimy ak spokojnie spedzac czasu...gna nas gdzies non stop...:-(Mam nadzieje ze ten implant Zda egzamin u Ciebie i sprosta Twoim oczekiwaniom i wszystko bedzie dobrze:tak::-)


hej:-)

Ale tu dziś ruch, ohoho;-)

Luleczko, mówiłam że po 24 godzinach przejdzie:tak:. To najprawdopodobnie ten sam wirus jelitowy, który tak powszechnie teraz szaleje. Dobrze, że Juli już jest lepiej:tak:. Bawi się, a to znaczy, że wszystko gra:tak:.
Ja o paluszkach nie chciałam mówić, bo głupia myślałam, ze to taki mój prymitywny sposób na uniknięcie odwodnienia, bo u nas jakoś lekarze tego nie zalecają:no:

Joasiu, swego czasu nałogowo kupowałam czasopisma z dodatkami szczególnie filmowymi:tak:, ale teraz mam szlaban:-p. Nagromadziło się tego i Kamula niszczy...Jakoś nie jestem w stanie uchronić płyt przed nią.

Co do bałwana i śniegu, to mąż opowiada Kamili różne dziwne rzeczy:baffled:...Ostatnio nauczyl ją takiego monologu:
" Jak spadnie śnieg to tatuś kupi Kamilce nartki i saneczki, a mama będzie lepiła bałwanka. Kamila i tatuś będą siedzieli w domku i będzie im ciepło, a mama będzie siedziała na polu, bo będzie lepila tego bałwanka i będzie jej zimno"

No i Kama chodzi i powtarza to na okrągło.


:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-Dcwany tatus Kamilki:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
a co do gazetek to mam ich cale mnostwo bo jak lezalam w szpitalu to kupowali mi ich cale mnostwo i zal mi wyzucic do smieci a w planach mialam pojechac i zawiezc na patologie i tam zostawic dziewczynom tylko wiecznie pod gorke mamy a jarek i gada zeby z tym pozadek zrobic.Jula etz lubi wyjmowac plytki ale jej tlumacze i zaczyna rozumiecv ze jak bedzie paluszkami czy buziakiem dotykac pltyki...JUla mowi ze to lusterko;-):-)to nie bedza dzialac i tylko wyjmuje i chowa:tak:



:-D:-D:-Dale się uśmiałam!!!!

Dobry wieczór.

Właśnie uśpiłam dzieci.
No i zamiast grzecznie do wyrka, odpaliłam kompa.

Podobnie jak Kinek nia mam czasu poodpisywac na posty, a nie lubię tak po prostu wpadac i na nie nie reagowac.

Czy u Was też jest taka piekna zima?
U nas właśnie pada gruby snieg i nie ma wiatru.
Uwielbiam taką pogodę.


Luleczko cieszę się, że z Julą lepiej. Mówicie, że panuje jelitówka? Jakoś, odpukac, wokól nas cicho, mam nadzieję, że nas ominie. Miałam to raz w życiu i o jeden raz za dużo, a jak dzieci przez to przechodzą to sobie nie potrafię wyobrazic.

Asiu to Wy na slmonellę byliście w szpitalu? Pewnie dlatego, że Jula ciężej ją przechodziła.

Edytko i tak podziwiam ze przy 2 dzieci jestes i piszesz...:-)i do tego dzis zauwazylam ze Olenka ma juz 3 tygodnie:szok:ale ten czas szybko leci..najlepszego :-)malutka:-)juz zaraz bedzie rowny miesiac:-)

co do salmonelli to na wlasne zadanie nie zostalismy w szpitalu ale pojechalismy ze skierowaniem do drugiego zakaznego szpitalu i tam zrobili wszelkie badania wlacznie na rota i inne wirusy ktore wykluczyli a ze trafilismy na super lekarza to sam zasugerowal ze lezenie w szpitalu (jak nie ejst odwodniona)to nie ma sensu i czekanie na posiew kupki to lepiej czekac w domku i tak tez zrobilismy...

zazdroszcze zimowej aury:-):tak:ja tez lubie jak jest bialo i sucho:-D


a tak pozatym to wlasnie koncze sniadanie bo pospalysmy do 9-30 wiec zanim sie z lozka zebralam to 10 byla.Jula juz zjadla i bawi sie zwierzatkami a ja pisze do was:tak:a zaraz wybywamy na spacerek i male zakupki na bazarek bo omijam sklepy jak jestem z Jula ktora zapakowana zimowo siedzi w wozku lub u mnie na reku i sie poci i steka .Wkoncu sklepy z duzym skupiskiem ludzi wiaza sie z duzym ryzykiem zakazenia w takim okresie rota wirusem czy tym cholernym gardlem..wiec skoro mam wybor to wole bazarek.

no nic zmykamy sie ubierac:-)
 
Hej Kochane

wczoraj pisałam ze jest lepiej, ale wieczorem spanikowałam, bo na prawdę w dzień zauważyłam u Julii dużą poprawę, a wieczorem pojawiała sie w kupce krew:-:)-:)-:)szok::-(, normalnie nie wiedziałam co robić, dzwoniłam po lekarzach, gotowa byłam jechać do szpitala :-:)-:)-( lekarz kazał mi dać Nifuroksazyd, smecte, dalej Ostralit i acidolac, i obserwować co dzisiaj będzie sie działo:-:)zawstydzona/y:

w nocy 2 pobudki, dzisiaj już qpsko poszło jedno, ale bez krwi an szczęście :zawstydzona/y:

mam nadzieje ż już teraz będzie tylko lepiej, bo osiwieje :zawstydzona/y::-:)-(

Krew w qpce? O rany! Może to od nadwyrężenia śluzówki, czy coś w tym rodzaju. Jesli lekarze nie każą panikowac, to chyba tak może byc.

Edytko i tak podziwiam ze przy 2 dzieci jestes i piszesz...:-)i do tego dzis zauwazylam ze Olenka ma juz 3 tygodnie:szok:ale ten czas szybko leci..najlepszego :-)malutka:-)juz zaraz bedzie rowny miesiac:-)

No cóż...Ola wiekszośc dnia przesypia.
Wtedy mam czas na sprzątanie, gotowanie i zabawę z Mackiem.
Małego często dziadek zabiera na spacer.

Naprawdę jest ok.
Radzę sobie, przynajmniej narazie, świetnie.

Teraz właśnie dziadek przywiózł Macka smacznie śpiącego ze spaceru.
Lepili bałwana, rzucali się snieżkami.

Niestety, z małą na razie nie wychodzę bo jest zakatarzona.
 
Edytko wspolczuje Oli katarku,mam nadzieje ze to wina jedynie suchego powietrza w domku i tych wstretnych kaloryferow.U nas Jula tak dziwnie charczala jakby miala katar ktory nie chcial wyplybac wiec sol morska i nawilzanie pomogly.Zdrowka malenka:-)zazdroscimy Maciusiowi zabaw na sniegu z dziadkiem:-D:-):tak:

Jula spac nie chce isc..i wyje a ja jestem na nia zla bo sie nie slucha...wiec nie przytulam jej ...jestem wyrodna matka co:confused:a ona sie zmusza troszke do tego placzu..

warszawa ciemna i brudna a pzredewszystkim zimna:-(
 
Hej
Edziu Ola tylko o tydzien starsza od Mattiego :-);-)
Swietnie,ze sama sobie radzisz.Jestem z Ciebie dumna :-):tak:
A jak Macius? Dalej sie buntuje?

Asia jaka wyrodna matka?
Daj spokoj.
Antek dzis nie spal w poludnie.Probowalam ja i babcia go uspic,az w koncu dalismy sobie spokoj.
Pewnie padnie dzis wczesniej.
Na szczescie jest spokojny.

Lulka moze Juli popekaly jakies naczynka,zylki w pupie?
W koncu troszke jej sie pupka zmeczyla :sorry2:

Asiu pytalas jak karmie.
Maly dostaje sztuczne mleko :-:)sorry2:
No i na nasze nieszczescie ma zatwardzenie po nim.
W nocy nie spalismy do 3 bo po karmieniu bolal go brzuszek i trzeba bylo masowac.A dzis juz sam sie nie mogl zalatwic.
Pomogl Espumisan i robienie rowerka nozkami.
Pozniej blogo zasnal.

W sumie nie placze nam jesli nie jest glodny.No i jak boli go brzusio to tez nie histeryzuje,ale steka i poplakuje.
A smoka uznaje tylko wtedy gdy jest glodny.Innaczej ma odruch wymiotny:baffled:
 
Czy ja cos mowilam,ze Antek nie spal w poludnie :confused::sorry2:
Babcia podrapala troszke po pleckach i oto efekt:


:-D:-D:-D:-D

:-D:tak::-D:tak::-D:tak::-Dtaka babcia to skarb;-):-)Slicznie Antos przysnal :-D

Jula tez mi padla i wstala ok godzine temu
musialam troszke pochalasowac bo tak spala by i spala a pozniej w nocy mielibysmy przesrane;-):-)

Anineczko pokaz malutkiego prosze:-)

wspolczuje z bolem brzuszka my na szczescie mielismy pare razy jakies problemy brzuszkowe ale esputicol w kropelkach nam rewelacyjnie pomagal i ja karmilam cycem wiec i moja dieta pewnie wspomagala wyeliminowanie problemow brzuszkowych...a jezeli nie jestem za wscibska to dlaczego Aniu nie karmisz piersia:confused:przepraszam ale jakos ciekawska jestem:zawstydzona/y::sorry2:
 
AnineczKo Antek świetnie śpi ... pięknie poprotu serducho ..


a u ans tak sobie ojciec dziecka przyslala mneij pieniazków ... nie raczyl nawet powiedziec dlaczego ... bo co sie zeni i ma drugie dziekco w drodze sorry a co mnie too.. Darii kosztem buduje nowa rodzine co zqa chamstwo.. ale nic musze znalesc prace gdzie ebde zarabiac 3 tys i bede zyla giiciorsko ehhehe marzenia narazie

moze potem sie spelnia ..

narazie dzieczynki bo cos mma z głowka dzis peka mi od tego cisnienia .
 
reklama
jezeli nie jestem za wscibska to dlaczego Aniu nie karmisz piersia:confused:przepraszam ale jakos ciekawska jestem:zawstydzona/y::sorry2:
Pisalam,ze drazliwy temat dla mnie ;-)
Ale tak w skrocie:
Nawal,brak samozaparcia,mala odpornosc na bol,nawal,nawal,nawal :sorry2:
Malego Mattiego wkleje poznym wieczorkiem...
Choc nie.Mam jedno fajne zdjecie....juz lece tam :cool2:

Koreczku powiem tyle...cham :wściekła/y:
 
Do góry