reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

Jula nadal spi:tak:kurcze znow pojdzie pozno spac wieczorem:tak:

Maciek też dziś pociągnął do 17.
I to trzeba go było budzic.

Ja w tym czasie zaliczyłam spacer z małą, bo zrobiło się wyjatkowo ładnie po południu.

Jeżeli chodzi o badanie urodynamiczne Sary, to go nie było. Lekarz zrobił tylko wstępne badanie i po wywiadzie z nami, stwierdził, że teraz to juz nie ma sensu robić tego badania, zlecił za to takie badanie, które da lepszy obraz choroby Sary. Niestety badanie trzeba zrobić pod narkozą, więc pobrali wczoraj jej krew, mocz i kazali się zgłosić w niedzielę, aby anestezjolog ją zbadał, bo rano w poniedziałek będzie mieć badanie. Teraz własciwie Sara jest na przepustce, a w niedzielę czeka nas noc w szpitalu. Mam nadzieję, ze nie będzie komplikacji i w poniedziałek pozwola nam iść do domu. Teraz chyba jeszcze bardziej boję się tego badania. Nie wiem czego bardziej badania czy narkozy:-(. Za dużo nie popisałam, Sara wraca.
papa

Karioka nie wiedziałam, że Sara będzie musiała przejśc takie skomplikowane badanie. Współczuję wizyty w szpitalu. A na czym to badanie polega, że musi byc pod narkozą?
 
reklama
Jula zaoferowana shreka oglada:tak:

Karioko nawet nie wiem i wole sobie nie wyobrazac co przezywacie w zwiazku z tym badaniem Sary:-(Mam nadzieje ze bedzie szybkie i da tylko dobre wyniki.samo przebywanie w szpitalu jest dolujace a tu jeszcze narkoza:-(obyscie szybko wrocily do domku:tak:i napisz koniecznie jak juz bedziecie po.(tez mnie zainteresowalo na czym to badanie polega)
trrymam kciuki za Sare i szybko wracajcie:tak:

i kolejny dzien minal...
 
Hej :-D

Sandrusia juz spi, bo znow ominela ja drzemka.
Bawili sie z tata dzis w najlepsze i zrobili domek. Kawalek niewylorzystanego miejsca pomiedzy szafa a fotelem, od gory nakryli poduszka, ktora sluzy jako dach. Mala wsadzila tam krzeselko, lalke, garnuszek, telefon i chodzi i mowi ze ma dom i dach :-):-) hehe super zabawa. W sumie to ja tez jako dziecko uwielbbialam takie domki pod stolem czy miedzy krzeslami nakrytymi kocem :-):-) Och te mlodziencze lata ;-)No iprzez ten wlasnie dom nie chciala isc spac bo nie chciala z niego wychodzic tak jej sie spodobal :-):tak:

Po obiadku poszlysmy na spacer i zakupy i fundnelam sobie torebke :-)

Potem bylam na kawie u Ewy potem dolaczyla Godsia z Piotrusiem i bylo dosc milo :-)

Co do zabawek na mikolaja czy gwiazdke to nie mam pojecia. Musze pomyslec i dobrze sie zastanowic bo coraz mniej miejsca na sie robi ;-):-)

Joanno super ta ksiazeczka do malowania woda. Ciekawe czy tutaj cos takiego jest. :sorry2:

Luleczko ta mata o tanczenia fajna rzecz. Musze sie za nia porozgladac :tak:;-):-)
Sandrunia uwielbia tanczyc, wiec podejzewam, ze by jej sie spodobala taka:-)

Karioka ladnie Ci synus spi 3 godzinki popoludniu. Moja ledwo 2 dospi i potem wieczorem nie umie zasnac.
Doczytalam dalej, ze Robert ma problem z zasnieciem i budzi sie dosc wczesnie. To pewnie przez to, ze w dzien dlugo spi. Moze sprobuj po 1h no najdluzej 1,5h obudzic go. Moze wtedy ladnie bedzie spal. Mowie Ci tak bo kiedys w jednym programie Super niania tak poradzila rodzica, ktorym dziecko w dzien spalo 4 -5godzin a na noc spac chodzilo kolo polnocy. i wogole bylo bardzo drazliwe, ale odkad wprowadzili wczesniejdza drzemke i krocej trwajaca dziecko p[rzestalo sie denerwowaci wlasnie zaraz po dobranocce udawalo sie spac i wstawalo dopiero ranem.

 
czesc dziewczyny

Ja dzis z pierwsza wyplatka ... ale życie jest nie psrawiedliwe bo jak bym poszla na staz o 15 pazdzierniku to dotałabym o 200 wiecej fest no ale cóż... urzad zajął mi 40 minut


potem oczywiscie Szperaczek ... kupiąłm darusii... śietna kurtke jeansowa.. na dwurzedowe zapinanie ocieplane ...


potem juz od tygodnia sie wybieraliśmy i wkoncu sie wybraliśmy Na Manhatann... do mojeje kolezannki ze szkoly rodzenia i sali poorodowej urodzilymsy nasze ćóreczki tego samego dnia z tym ze ona naturlich .. a ja cc hehehe... miąłyśmy neiżły ubaw z naszych małych psotnic... a one z nas hehehehe...

jutro tez wybywamy .. ale do moejje kolezanki ze studiów....... na kawke zobaczyc jak remoncik sie udał ...
 
Moje Skarby już smacznie spią.
Aleksandra usnęła dziś szybciutko, od razu po kąpanku, co się rzadko zdarza.

A Maciek, z racji tego że wstał o 17, zasnął przed chwilką.

A ja mam ochotę na jakiś dobry film, tylko chyba nic nie ma w tv, jak zwykle:angry:

To tyle na dziś.

Dobranoc.
 
Koreczku gratuluje pierwszej wyplaty:-)szkoda ze o te 200 zl niej ale tak czasami bywa....fajnie masz ze mozesz z Daria na spotkanie chcodzic i obydwie macie z tego swietna zabawe:tak::-)

Edytko JUla tez zasnela niedawno :-(tatus ja usypial bez rezultatow a mi po wyjsciu z lazienki zajelo to wciagu 10 minut :-)zaraz tez uciekam spac bo ledwo patrze na oczy:tak:Fajnie ze Olenka zasnela szybciuko,oby nocka byla spokojna i dala Ci corunia pospac:tak:masz racje w tv nie ma nic ciekawego..ja filmy na kompie ogladam wiec z tv malo korzystam:tak:

Martusiu ja tez uwielbialam takie zabawy w domek:tak:Nie dziwota ze Sandrunia wolala sie abwic w domek z dachem;-)niz marnowac czas na spanie a do tego zabawy z tatusiem.....:tak:super spedzony czas:-)Jula tez lubi sie tak bawic i tanczyc uwielbia wiec taka mata i nam by sie przydala ale na allegro zadna mi nie wpadla w oko:-(
 
hej:-)

Wczorajszy wieczór był do du.y:-(. Wybraliśmy się na zakupy - po tych nieszczęsnych pierogach, które Kama też jadła - zjadła "aż" jednego, ale to inna sprawa:wściekła/y:. Więc, jedziemy, odjechaliśmy 300m od domu - Kama puściła pawia:szok:. Nic, zero płaczu, poszedł pieróg:szok:. No dobrze, wróciliśmy. Przebrałam ją, dziecko roześmiane, zero złego samopoczucia, więc jedziemy. Przejechaliśmy 15km, jesteśmy prawie na miejscu, poszedł drugi paw:szok:. Znowu pierogi. Fakt, że przez drogę Kama od czasu do czasu przykładała rączke do buzi tak, jakby robilo sie jej niedobrze, ale też śmiała się i żartowała. Przesiadłam się do tyłu, wzięłam na ręce to swoje dziecko i jedziemy do domu. Kama przytuliła się do mnie, od czasu do czasu czułam, że zbiera jej sie na wymioty. Przyjechaliśmy do domu, dziecko zadowolone, roześmiane, chciała pic, dostała, wypiła... poszedł paw - sama woda:szok:. Dziecko dalej całe w skowronkach, widac, że nic jej nie dolega. Zaczęła dopominac się o czekoladę:szok:. Zjadła kawałek i ..nic. Zjadła kromeczkę bułki i nic, piła i też nic. Normalnie poszła spać, teraz jeszcze śpi:tak:

Co to było:confused: Nie rozumiem tych jej wymiotów:baffled:. Moja chora wyobraźnia zaczyna pracować i podsuwa mi jakies horrory:dry:. Skąd się wzięły te wymioty, skoro Kamuli wyraźnie nic nie było:confused:

Karioka, trzymam kciuki za Sarę:tak:. Nie bój się, będzie dobrze:tak: Choć narkoza do przyjemnych nie należy. Sara to dzielna dziewczyna i da radę. Szybko wrócicie do domu:tak:.
Wiesz z tym budzeniem dzieci to jest różnie. Zależy od dziecka:tak:. Nie daj Boże obudzić moją Kamulę:no: - dziecko nie do życia. Marudna, zła... Znam kilkoro rodziców, którzy budzą dzieci , no i te dzieci są generalnie strasznymi złośnikami i małymi nerwuskami. To wszystko zależy od dziecka. Ja myślę, że najważniejsze jest wprowadzenie stałych godzin chodzenia spać - szczególnie wieczorem. U nas to się sprawdziło:tak:
Z Roberta jest mały akrobata:tak:. Kamula nie zabiera sie za wychodzenie z łóżeczka samodzielnie - na szczęście:tak:

Joasiu, jestes lepszym "usypiaczem" od tatusia:tak:.
Z tymi wodnymi książeczkami to jest tak, że obawiam się, iz Kamula nie bawiłaby się w malowanie pędzelkiem. Ona by chciała wszystko włożyć pod wodę, zachlapać, zmoczyć:tak:. Po co cierpliwie malować i obserwować krok po kroku jak pojawia się obrazek:confused:. Lepiej wylać na niego wodę. Będzie szybciej:tak::-D. Taka jest Kama. Cierpliwość i czekanie na efekt nie jest jej najmocniejszą stroną - po mamusi;-):-D

Martusiu, fajne są takie zabawy w dom:tak:. Też je uwielbiałam:tak: I wiesz:confused: Dach był bardzo ważny :tak:Nie dziwię się, że Sandra nie chciała iść spać.
Twoje życie towarzyskie kwitnie na obczyźnie:tak:

Koreczku, gratuluję wypłaty:tak:Daruni też coś wpadło z tej okazji;-):-). Fajne są takie wizyty, szczególnie u mam, które mają dzieci w wieku naszych:tak:. Ja też kiedyś miałam kontakt z jedną, z którą byłam na sali po porodzie, ale po przeprowadzce kontakty stały się bardzo utrudnione:-(

Kinek, u mnie takie migreny po kawie nie są niczym dziwnym. Czasem nawet źle widzę:-(. Staram się nie pić kawy będąc sama z dzieckiem:tak:
 
MOnia mam nadzieje ze to jednorazowy incydent i ze ten pierozek po prostu zle sie ulokowal w zoladku i Kamilka musiala go zwrocic i ze juz jest wszystko wpozadku:tak:czasem tak bywa u doroslych wiec i moze dzieci podobnie reaguja jak cos im lezy na zoladku:confused:a z czym byly te pierozki :confused:a moze to cos innego jej zaszkodzilo:confused:Mam nadzieje ze juz jest dobrze i tak pozostanie:tak:
szkoda ze zakupki sie wam nie udaly:-(ale z dziecmi czasem tak bywa i jestesmy pod ich dyktando;-):-)

bylysmy na spacerku ale niecala godzinke bo taka zimnica ze szok:szok:pokazywali w lodzi zawieje sniezne ktorew podobno ida w keirunku wawy ale na naszym niebie nic takiego nie widac..nawet slonko wyszlo ale wiatr jest taki przenikajacy..wrrrr....
Jula teraz zajada parowe z ketchupem a wlasnciiwe ketchup z parowka;-)i idzie spac.dzis spalam tak mocno ze nawet nie wiem o ktorej godzinie Jula do nas przyszla do lozka i zasnela.ok 4 przenioslam ja zpowrotem a z ranca znow do nas przywedrowala ze swoim misiem i spalysmy krocej bo do 8.


Karioko jakos rozbawilo mnie to wychodzenie Robercika z lozeczka:-Dchoc wam na pewno nie jest do smiechu jak musicie go po raz n-ty wkaldac do niego z powrotem:tak:My tego problemu nie mamy bo szczebelki wyjete a ze lozeczko jest wskazane do 25kg i do 5 latek wiec na razie sie go nie pozbywamy:tak:

Dzis nocujemy o mojej mamy wiec zycze Wam spokojnego i cieplego weekendu:-)
 
reklama
Monia tylko Kamie zaszkodziły pierogi? Biedna malutka. A chorą matczyną wyobraźnie masz nie tylko Ty. Na szczęście to tylko wyobraźnia, bedzie dobrze.

Asiu u nas też dziś była śnieżyca. Padało, wiało i było potwornie zimno. Teraz się uspokoiło i nawet wyszło słońce. Moja siostra porwała Macka na spacer.

A ja chodzę niewyspana, bo Ola dała mi popalic w nocy.
Teraz się obudziła więc uciekam.
 
Do góry