reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

witam popołudniową porą:-)

Luleczko, wrzuć przepis na to cudo, które Twojemu mężowi tak smakuje:tak:.
Zaraz pooglądam buciki:tak: no i miłego wieczorku i całego pobytu męża:-). Nam też brakowało Twojego pisania:tak::-).

Kinek, wiesz, oni muszą tą trutką częstować myszki, bo po normalnej one odchodzą do lepszego swiata, ale zapach niezbyt przyjemny zostaje:-p. Po zmumifikowaniu, mówiąc dobitnie nie śmierdzą:blink:. Ja na ich miejscu ściągnęłabym tą boazerię i nie mieszkała z mumiami pod jednym dachem:no:. To takie...mało higieniczne moim zdaniem:-p.
Kominek pochwalimy:tak:, ale skoro chcesz go pokazać w pełnej krasie, to zaczekamy:tak:

Joasiu, nie przejmuj się. Ja też w ubiegłym tygodniu przeżyłam histerię Kamili - dla odmiany wieczorną:tak:. Wróciliśmy dość póżno, jej chciało się spać i tak histeryzowała przy kąpaniu:wściekła/y:. Kąpiel musiała być, ale wejść nie chciała, jak weszła to nie chciała wyjść, potem były ryki i gimnastyka z ubieraniem, o matko:szok:. Co ja wtedy przeżyłam...
Ci goście na rusztowaniach potrafią być wkurzający. Ale też śmieszni:tak:. Ważne, zeby zrobili dobrze. U mojego męża w pracy robią nową elewację i parapety zewnętrzne założyłi ze spadem do srodka:-D, w kierunku okna. Partactwo na każdym kroku:wściekła/y:

Ciężaróweczki, jak tam dzisiaj samopoczucie:-)
 
reklama
kurcze pieczone:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ściana pstryknięta jeszcze rano, fotki wrzucone na kompa, a żaba nie chodzi - tzn chodzi, ale jak krew z nosa. Może później spróbuję, bo mąż juz nadciąga:-D.
Pa pa
 
Hejka....

Miałam nadzieję, że mysz się wyniosła, ale niestety...
Kiełbacha z pułapki zeżarta :baffled:...

Sprzątam garaż i już mam 2 pudła książek na makulaturę i karton papierzysk do spalenia. I końca nie widać :no2:

napisała Monia :
Kinek, wiesz, oni muszą tą trutką częstować myszki, bo po normalnej one odchodzą do lepszego swiata, ale zapach niezbyt przyjemny zostaje:-p. Po zmumifikowaniu, mówiąc dobitnie nie śmierdzą:blink:. Ja na ich miejscu ściągnęłabym tą boazerię i nie mieszkała z mumiami pod jednym dachem:no:. To takie...mało higieniczne moim zdaniem:-p.

:-D:-D:-D Fajnie to ujęłaś :tak:

Dziewczyny , moja Hanka też potrafi urządzać sceny, zwłaszcza gdy jest bardzo zmęczona...ledwo udaje mi się wtedy utrzymać emocje na wodzy...nawet nie będę pisała, co wtedy przychodzi mi do głowy :szok:

Joasia, współczuję robotników za oknem...mam nadzieję, że nie klną , bo ci na moim ..byłym ...osiedlu klęli strasznie. Obok placu zabaw bodował się nowy blok i panowie tylko łaciną do siebie zagadywali :errr:

napisała Monia : Ci goście na rusztowaniach potrafią być wkurzający. Ale też śmieszni:tak:. Ważne, zeby zrobili dobrze. U mojego męża w pracy robią nową elewację i parapety zewnętrzne założyłi ze spadem do srodka:-D, w kierunku okna. Partactwo na każdym kroku:wściekła/y:

Normalnie jak w komedii Bareji :-D:-D:-D
 
Jestem na chwile bo Jula wstała

Moniu ja juz kiedyś pisałam o tej zapiekance a'la lazania ;-) poszukam, jak nie to napisze jeszcze raz.

Joasiu wiesz moja córa tez ma czasami takie histeryczne dni takie są najgorsze, współczuje...ale dzisiaj ma dzień chodzenia przy nodze, nie chce odejść na krok, nawet jak sie obudziła to płakała że Jula chce być "pod nogą":szok: ( taka schiza:confused::confused:)

muszę iść bo Jula nie mieści się pod nogą jak siedzę na fotelu i płacze :szok::szok:
 
Joasiu wiesz moja córa tez ma czasami takie histeryczne dni takie są najgorsze, współczuje...ale dzisiaj ma dzień chodzenia przy nodze, nie chce odejść na krok, nawet jak sie obudziła to płakała że Jula chce być "pod nogą":szok: ( taka schiza:confused::confused:)

muszę iść bo Jula nie mieści się pod nogą jak siedzę na fotelu i płacze :szok::szok:

:-D:-D:-D Lulka, masz świetną córcię :-)
 
:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Przepraszam i odrazu bije sie w piers (nie za mocno coby Alex sprobowal maminego cycka :happy2:) ale tyle natworzylyscie,ze nie przeczytalam.
Normalnie duzo sie dzieje,dzieciaki szaleja,mama szaleje w kuchni a ja chodze tylko z kata w kat :happy2:
Komputera wole nie wlaczac,bo nie chce,zeby mama sie glupio czula.
Caly czas dotrzymuje jej towarzystwa w kuchni.

Ciesze sie przeogromnie,ze tutaj tak fajowo sie zrobilo :-)
Choc powiem,ze zawsze tutaj jest bylo fajnie.

Wiecie co...dzis latam bez cyckonosza i bol plecow minal :szok:
Czyzby wszystkie byly za ciasne pod biustem?
W miseczce dobre :dry:
Czyzbym tyla w klacie?

A tak to w nocy tak strasznie zdretwialam i skurcz lydek okropny mnie zlapal,ze nie moglam sie ruszyc.
A Antek zaczal pojekiwac i chcialam zobaczyc do niego do pokoju i normalnie nie moglam :szok:
Musialam obudzic M.zeby poszedl do niego.

Dzis nawet wybralam sie z mama na zakupy,ale marny ze mnie kompan.Zipie jak parowoz,chodze jak kaczka.eehhh:sorry2:
No ale rowny miesiac mi niby zostal :cool:


Antek dostal zatwardzenia po czekoladkach :zawstydzona/y:
Ucze babcie jak miec twarde serce i nie czestowac go slodkosciami jak go najdzie ochota.
Wczoraj trul nas wszystkich okropnymi pierdami :rolleyes2::laugh2:
A dzis po kilka kropelkach Espumisanu poszloooo:sorry2:


Mykam kochane,strasznie niewygodnie na tym krzesle.A babcia podlogi myje i mnie zaraz pogoni z pokoju :happy:
Jeju jak dziwnie.Normalnie od dwoch dni nie mialam mopa w reku:surprised:

Jak mezulek nie zapomni laptopa z pracy to bede wieczorkiem :-)


Milego dnia wrzesniowki :cool:
 
Hejka....

Miałam nadzieję, że mysz się wyniosła, ale niestety...
Kiełbacha z pułapki zeżarta :baffled:...

Sprzątam garaż i już mam 2 pudła książek na makulaturę i karton papierzysk do spalenia. I końca nie widać :no2:



:-D:-D:-D Fajnie to ujęłaś :tak:

Dziewczyny , moja Hanka też potrafi urządzać sceny, zwłaszcza gdy jest bardzo zmęczona...ledwo udaje mi się wtedy utrzymać emocje na wodzy...nawet nie będę pisała, co wtedy przychodzi mi do głowy :szok:

Joasia, współczuję robotników za oknem...mam nadzieję, że nie klną , bo ci na moim ..byłym ...osiedlu klęli strasznie. Obok placu zabaw bodował się nowy blok i panowie tylko łaciną do siebie zagadywali :errr:



Normalnie jak w komedii Bareji :-D:-D:-D

Masz cwaną mysz:tak:. Tylko trutka zostaje:-)
Rozumiem, że te książki i papiery to po byłych właścicielach:confused:. U nas był spokój z tym. Na własne oczy widziałam, jak panie właścicielki każdą książkę i każdą gazetę przeszukiwały kartka po kartce:-). Dziwne, ciekawe, czego tam szukały. Potem i tak zabrały to ze sobą. :tak:

Z tym Bareją to masz rację:tak::-D:-D:-D, ale nie jestem pewna pisowni:zawstydzona/y:. Chyba Barei. Chyba:-D.

Myślałam, że tylko mnie takie rzeczy przychodzą do głowy, kiedy Kama histeryzuje:szok:;-):-D.

Luleczko, skoro pisałaś o tej zapiekance, to znajdę:tak:. Dzięki:-). Jula pod nogą - rozbawiło mnie to do łez:-D:-D:-D

Anineczko, u babci twarde serce nie istnieje:-). I tak da czekoladkę wnusiowi:tak:.
Wiesz, ja tez tak mam, że kiedy mama jest u mnie, to nie siedzę przy kompie, bo mi głupio:tak:. Tym bardziej Ty, tak długo nie widziałyście się.
Mówisz, że rozrastasz się w klacie;-):-D. Będzie Ania-Pudzian:-D:-D:-D. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam:-).
Antoś kocha czekoladki jak i Kama. Za słodycze dała by się pokroić:tak:.
Odpoczywaj, masz jeszcze miesiac, lub mniej;-):-).
 
reklama
Do góry