Hej:-)
Troszkę zabiegany dzień. Mam chwilkę. Akurat Robercik śpi. Zasnął godzinę temu jedząc obiadek
. Będę musiała go obudzić, bo o 16-ej Sara ma tańce w MDKu. Na szczęście wszystkie wyniki ma dobre. Cebula działa i lekarka mówi, że dalej mu ją podawać i czyścić nosek. Wysypka dalej go męczy, ale chyba ciutkę jej mniej.
Sara ma już zdecydowanie lepsze wyniki, choć nie idealne, więc furagin przez dwa tygodnie mam jej podawać, a w przyszłym tygodniu znowu badanie moczu.
Sara niezbyt chętnie dziś idzie na tańce, bo jej koleżanka o 2 lata starsza jest w grupie wyżej zaawansowanej w tańcu, a ona dalej z tymi początkującymi:-(. Mam nadzieję, że całkiem się przez to nie zniechęci. Ja też na tym tracę, bo teraz zaprowadzenie spada tylko i wyłącznie na mnie, a tak nieraz sąsiadka mi Sarę zabierała. Sara bardziej ma zdolności plastyczne niż taneczne, więc chciałabym ją zapisać na zajęcia plastyczne. Niestety te co są na moim osiedlu wypadają w godzinach prób Sary:-(. Gdyby to prowadziła profesjonalistka pewnie byśmy zrezygnowały z tańców, a tak muszę poszukać gdzie indziej;-).
Byłam dziś jeszcze w UM i złożyłam komplet papierów na dodatek mieszkaniowy i cieszę się, że to mam już z głowy. Teraz będę czekać tylko na decyzję
wrocilysmy od lekarzy bo dzis mialysmy takze wizyte u ortopedy i pediatra nic nie znalazla macajac wiec stwierdzila ze moze to byl powiekszony wezel chlonny-obserwowac.Na kupy podawac trilac a pozatym w takim okresie zachorowalnosci to cebion multi5kropli i cebion zwykly -5kropli
Karioko biedna Sara jest z tymi nereczkami.Oby to zaplanowane badanie nic zlego nie wykazalo i szybko jej problemy siuskowe przeszly.
a Robercikowi zdrowka.jula juz dawno nie spala 3h...zazdroszcze.Dzis zasnela o 15-30 i wlasnie zaczeli na zewnatrz montowac rusztowanie-wierca,wala a ona spi...oby jak najdluzej bo ma te gorsze dni...pisalam juz o siedzeniu nocnikowym..nawet 1,5h moze siedziec i mowi ze robi siusiu lub kupke...jak sie kladziemy spac.Normalnie zasypia na nocniku a zejsc nie chce.Drze sie i wije jakbysmy ja ze skory obdzierali...normalnie niewiem co robic.Lekarka powiedziala zebysmy miejsce zalatwiania zmienili ,zero Tv,ksiazeczek,zabawy...itp...tylko ze my wlasnie tak robimy i dlatego jej sie to niepodoba i jest wycie:-(
Asiu no to chyba dobre wieści, że lekarze nic nie znaleźli u Julii
. Ile spała Jula? Robotnicy obudzili ją? My , jak narazie, póki nie kupimy nowego nocnika, zaniechaliśmy nauki siusiania. Już drugi nocnik Robert załatwił i chcemy kupić jakiś porządniejszy nocnik, niestety takich w naszych opolskich sklepach nie ma
. A na ten popękany Robert nie chce siadać. Na nakładce na ubikację też nie lubi siedzieć:-(. Zatem wróciliśmy do pieluch:-(
Asiu dużo zdrówka i dobrej zabawy na jutrzejszym weselu:-)
hej dziewuszki:-)
Słoneczko świeci:-)
Ale fajjjjjjjjjjnieeeeeeee. Mniej fajnie, że jest przymrozek
. Raczej ne spotykane u nas o takiej porze roku
I mama zaraz do mnie przyjeżdża:-). I zajmie się Kamulką:-). Może pospacerują i podawią się w piaskownicy... Ja mam kilka robót malarskich - takie drobiazgi, ale czasochłonne, precyzyjne
.
Karioka, fajnie, że jesteś
. Mam nadzieję, że Sara będzie miała dobre wyniki i uda się przeprowadzić to badanie
. Oby szkoła podobała się jej tak samo, kiedy będzie np. w 5 klasie
albo w gimnazjum:-). Biedny Robercik, może już mu przeszło
. W nocy trochę się pomęczył, ale dobrze, ze syrop poskutkował
Będę trzymała kciuki za Roberta 25 wrzesnia, aby sie okazało, że nie jest alergikiem i za Sarę 8 listopada, żeby wyniki badania były ok
Pa
Moniu u nas dzis bardzo ładnie, a my nawet nie mamy czasu skorzystać z tej ładnej pogody
. Jedynie, jak zaraz będę zaprowadzać Sarę do MDKu, to będziemy mieć pół godzinny spacerek. Potem w trójkę, bez Sary podreptamy po ryneczku. Mój mąz ma do nas na mieście dołączyć, bo w pobliżu pracuje.
Fajnie, że mama zajmie się Kamą
. Ja jak narazie nie pcham się do malowania czegokolwiek w mieszkaniu z obawy, że mi nie wyjdzie.
Na pewno Sara nieraz będzie narzekać na szkołe, ale źle by było jakby już na początku była niezadowolona;-). Dzieki za te kciuki
:-)
Witam
Antek w przedszkolu a ja sie zastanawiam co robic
Mezus obiecal dzis skonczyc prace wczesniej,pojedziemy do innej miejscowosci do polskiego sklepu i kupimy kaszki i pyszne polskie pączki.
No i rachunki trzeba poplacic
Anineczko fajnie, że macie taki polski sklep
Życzę smacznych pączków. A wyniki, jak pisałam wyżej, prawie, że wzorowe
Edytko uważaj na siebie, abyś faktycznie nie zaczęła rodzić na tym półpietrze;-). Ja też przy Sarze, jak i prz Robercie, miałam podobne obawy i objawy;-)
Muszę konczyć, bo jeszcze nie zdązę do tego MDKu;-)