reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

Podajemy mu acidolac.
Odstawiłam nabiał, pleśni chyba nigdzie w domu nie ma (a on jest na nią uczulony)...Mysle, że to wina salmonelli. Jak byłam mała cała moja rodzina zachorowała. U wszystkich pałeczki zniknęły szybko, a ja miałam pół roku. I pani w sanepidzie powiedziała, że może byc tak, że do pół roku mały bedzie to miał w qpie.

Asia zazdroszczę Wam tego wypadu w bory!!!! Żeby tylko pogoda dopisała. A grzybki się ostatnio pojawiły bo do tej pory raczej ich nie było. Jest wysyp w borach właśnie.
 
reklama
Ja tez mam nadzieje ze wysyp grzybkow bedzie pewnie nie taki jak w zeszlym roku ale pochodzimy po lesie...uwielbiam to..


Edytko:-)a skad wiesz ze w tych rejonach jest wysyp:sorry2:

a Pani z sanepidu nie mowila Ci np o nosicielstwu salmonelli? ze mozna to miec i zarazac innych?Nam kaza robic za kazdym razem posiew jak tylko cos sie dzieje.czyli brzydka kupa i goraczka czy cos wtym stylu....
 
hej, ja szybciutko, bo mąż juz jedzie:-):rofl2:

Asiu, ja o tym cieple tez słyszałam, ale słyszałam też, że po weekendzie znów pogorszenie pogody...to juz sama nie wiem, może prognozy się zmienily:dry:

Edytko, może jednak potrzebny będzie antybiotyk, paskudztwo jedno nie może się od Maćka odczepić:wściekła/y:

Anineczko, fajnie masz z grzybkami:tak:. Ja lubię jeść, ale się nie znam na grzybach, nie kupuję grzybów na bazarach, bo jakoś nie ufam sprzedającym:no:. Kiedyś mój dziadziu zbierał, więc tego smaku, zapachu i obfitości nie zapomnę. generalnie tylko na pieczarkach jadę:-D

Asiu i Anineczko, chyba Kama będzie jedynaczką. Realnie oceniliśmy nasze możliwości psychiczne, fizyczne i finansowe;-):tak: i jakos tak z obliczeń wychodzi. Poza tym strasznie się boję:zawstydzona/y::-(
 
Witam :-)

Martusiu super Wam mijaja dni:-) fajnie jest Ciebie poczytac i tutaj zobaczyc:-)a czy przylatujecie we trojke:confused:
Joanno nie niestety przylatujemy same.
Przemek nie dostanie teraz urlopu. Przysluguje mu tylko tydzien i to dopiero w ostatnim tygodniu pazdziernika. A wtedy przylatuje tesciowa do nas. Dlatego lecimy teraz i wrocimy przet przylotem tesciowej.

No to narazie ;-)
 
hej:-)

A tu znowu cisza:baffled:. U nas dziś miało być słonecznie:baffled:.

Wczoraj oglądałam "super nianię" - wczoraj, bo w niedzielę nie mam kiedy - i się poryczałam. Trójka małych drani doslownie znęcała się nad matką. Szczególnie jeden był wredny. Bił ją, kopał, tak wyzywał, że mnie aż uszy więdły:szok:. Matka - typowa postawa ofiary, była bezbronna, płakała:-(. Kiedy to oglądałam, miałam ochotę spuścić gnojkowi takie lanie, że do końca życia by popamiętał - choć wiem, że bicie, to nie jest metoda:no:.
Zastanawiam się, jakie błędy wychowawcze zostały popełnione w tej rodzinie i spowodowały, że te dzieci stały się "takie":confused:. Ten program dosłownie mną wstrząsną.
 
Cześć:-)
U nas pogoda w miarę . Najcieplej nie jest, czasami wyjrzy słońce. Jutro podobno ma być lepiej:tak:.
Sara bez zmian, zadowolona ze szkoły. Wyniki moczu, po kuracji antybiotykowej poprawiły się. W trakcie tej kuracji miała zrobione dwa badania i były tak kiepskie, że ich wyniki nie mieścił się w tabelach, tzn miała liczne leukocyty, nie do przeliczenia i białko w moczu. Jutro pójdę z nią do kontroli, to się dowiem co dalej;-). Pamiętacie, jak kiedyś mówiłam, że w czerwcu miała odwołane badanie urodynamicze z powodu strajków. Mam nowy termin tego badania, więc jak nic nie stanie na przeszkodzie ( tj infekcja, strajk itp) będzie ono 8 listopada:tak:.
A Robercik też ma robione różne badania, bo idę z nim w końcu do alergologa. Termin mamy na 25 września. Ciągle ma te wysypki.Czasami jest jakaś tygodniowa poprawa:dry: . Teraz ma katar ( ale to raczej przez pogodę, bo złapał go jak tylko się ochłodziło) i w nocy miał suchy duszący kaszel, że nawet zwymiotował. Kiedy podałam mu stodal (syrop przeciwkaszlowy), przestał kaszleć i spał już do rana . Rano zrobiłam mu syropek z cebuli , cukru i trochę miodku i dziwne, bo już nie kaszle ani nie chrypi. Teraz już śpi sobie chyba już 3 godzinkę. Może będzie już dobrze:tak:
To narazie tyle;-)
 
Hej!

No i definitywnie jestesmy bez niani :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Dzisiaj niania o 7 rano wyslala sms-a, ze dzis nie przychodzi.
A ja na dzisiaj mialam umowione 3 spotkania (bardzo, bardzo wazne). A maz w Krakowie i nikogo innego kto by sie zajal choc przez pare godzin Dawidem.

Zadzwonilam do niani i jej podziekowalam. Dluzej tak ciagnac nie moge!:no::no::no:
I myslec - przyjdzie- nie przyjdzie...:confused:
W koncu mnie z roboty wywala :-(

Oszaleje!

Od rana nic nie robie tylko kombinuje i szukam, szukam, szukam!

Jestem zalamana!!!

Buziaki
 
wrocilysmy od lekarzy bo dzis mialysmy takze wizyte u ortopedy i pediatra nic nie znalazla macajac wiec stwierdzila ze moze to byl powiekszony wezel chlonny-obserwowac.Na kupy podawac trilac a pozatym w takim okresie zachorowalnosci to cebion multi5kropli i cebion zwykly -5kropli


Aguula wspolczuje problemow z opiekunka.Szkoda ze nie mieszkasz gdzies blizej to moglabys dawidka do mnie podrzucic:tak:Oby udalo Ci sie szybko kogos znalezc kompetentnego:tak:powodzenia:-)

Karioko biedna Sara jest z tymi nereczkami.Oby to zaplanowane badanie nic zlego nie wykazalo i szybko jej problemy siuskowe przeszly.:tak:a Robercikowi zdrowka.jula juz dawno nie spala 3h...zazdroszcze.Dzis zasnela o 15-30 i wlasnie zaczeli na zewnatrz montowac rusztowanie-wierca,wala a ona spi...oby jak najdluzej bo ma te gorsze dni...pisalam juz o siedzeniu nocnikowym..nawet 1,5h moze siedziec i mowi ze robi siusiu lub kupke...jak sie kladziemy spac.Normalnie zasypia na nocniku a zejsc nie chce.Drze sie i wije jakbysmy ja ze skory obdzierali...normalnie niewiem co robic.Lekarka powiedziala zebysmy miejsce zalatwiania zmienili ,zero Tv,ksiazeczek,zabawy...itp...tylko ze my wlasnie tak robimy i dlatego jej sie to niepodoba i jest wycie:-(

Monia ja nieogladam tego ale ztego co napisalas to tez bym wyszla z siebie i niewiem co sie musi dziac w domu skoro dzieci tak sie zachowuja...wkoncu biora z kogos przyklad...(przedszkole,szkola,wujostwo,dziadkowie..itp,itd..niekoniecznie w samym domu :-()Normalnie szok:szok::tak:
a pogoda naprawde ma sie z kazdym dniem poprawiac weic wypatruj sloneczka:tak::-):tak:

Martusiu szkoda ze nie mozecie urlopowac w Pl w trojeczke ale napewno sobie odbijecie pozniej.:tak::-)

a tak pozatym dostalam mega kataru i glowa mi peka...normalnie szok.W sobote mamy slub przyjaciol i a wniedziele wyjazd i niewiem co to bedzie:-(wzielam leki,pije herbatke z malinami a katar doslownie kapie mi z nosa..oby tylko JUla nic nie zlapala...bo u niej katar jest ale bardziej od dlugiego placzu spowodowanego jak wyzej napisalam juz:tak::-(
 
reklama
Gdzie sie podziewacie:-(U nas sloneczko za oknem swieci i mimo jesiennego powietrza zapowiada sie ladny dzien choc ja najchetniej niewychodzilabym z lozka.Potwornie sie czuje ale na spacer musze z JUla wyjsc bo szkoda pogody i szkoda by bylo siedziec w domku:tak:

Jula zajada sniadanko a ja popijam herbatke z malinami.Wczoraj zrobilam nalewke malinowa i teraz musi postac pare dni i bedzie mozna sie nia leczyc ;-):cool2:normalnie nie mam smaku i wechu i nic nie pomaga.W nocy nasmarowalam sie nawet wickiem i nie czuje poprawy.Jest nawet gorzej niz wczoraj.

No nic zabieramy sie za sniadanie wiec Milego Piatku Wam zycze:-)
 
Do góry