edyta27
O&M
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2005
- Postów
- 7 586
Moje dziecko miało wczoraj wypadek.
Wszedł na pierwszy (na szczęście) stopień drabiny i razem z tą drabiną runął na beton.
Oczywiście wszyscy byliśmy wtedy na podwórku, a on wszedł w taki niewidoczny zakamarek i masz!
Strasznie to wyglądało bo leżał zapłakany pod tą drabiną. Na szczęście nic się nie stało.
Uderzył się tylko w głowę (ale nie mocno) i ma zdarty łokiec.
Teraz chodzi i opowiada jak to się uderzył w "jeb" (czyt. łeb, czyli głowę).
Teraz śpi w swoim łózeczku w domku ale był wielce niezadowolony kiedy zobaczył nasze betonowe osiedle.
Na szczęście zaraz jedziemy z powrotem na wieś.
Joanna narobiłaś mi ochoty na placuszki z jabłkami. I na pierożki z owocami.
Martusiu wózio Sandruni super. Dobrze, że podoba Wam się w Anglii. Cieszcie się sobą i słońcem.
Karioka pobudka o 6...hmm, u nas to normalka, czasem budzimy sie o 4:sick:
Wszedł na pierwszy (na szczęście) stopień drabiny i razem z tą drabiną runął na beton.
Oczywiście wszyscy byliśmy wtedy na podwórku, a on wszedł w taki niewidoczny zakamarek i masz!
Strasznie to wyglądało bo leżał zapłakany pod tą drabiną. Na szczęście nic się nie stało.
Uderzył się tylko w głowę (ale nie mocno) i ma zdarty łokiec.
Teraz chodzi i opowiada jak to się uderzył w "jeb" (czyt. łeb, czyli głowę).
Teraz śpi w swoim łózeczku w domku ale był wielce niezadowolony kiedy zobaczył nasze betonowe osiedle.
Na szczęście zaraz jedziemy z powrotem na wieś.
Joanna narobiłaś mi ochoty na placuszki z jabłkami. I na pierożki z owocami.
Martusiu wózio Sandruni super. Dobrze, że podoba Wam się w Anglii. Cieszcie się sobą i słońcem.
Karioka pobudka o 6...hmm, u nas to normalka, czasem budzimy sie o 4:sick: