Cześć dziewczyny. Jestem nowa na forum i trochę ciężko mi się odnaleźć, ale mam nadzieję, że to dobre miejsce, żeby przywitać się i opowiedzieć swoją historię.
Mam 25 lat, niedoczynność tarczycy, insulinooporność. Od zawsze wiem, że chcę być mamą, bardzo mi na tym zależy.
W czerwcu po 6 latach odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Przed nimi miałam regularne 30 dniowe cykle, ale jakaś mało rozgarnięta pani doktor stwierdziła w tym 2016, że są za długie i przepisała duphaston. Od tego momentu nie miałam już normalnej miesiączki bez duphastonu, potem weszła antykoncepcja.
Po odstawieniu anty okres niestety nie wrócił sam z siebie w ciągu ponad 50 dni, od lekarki znowu dostałam duphaston.
przyszła 27.08. W 11 dc byłam na monitoringu owulacji, wg lekarki nie było pęcherzyka dominującego - największy 10 mm, endometrium 8mm, jeden jajnik z duża liczba drobnych pęcherzyków, drugi normalny.
Dostałam informacje o tym, że będziemy stymulować cykl -duphaston, miovelia nac, lametta i mam kupić ovitrelle. Od czerwca przyjmuje też miovelie pro, wcześniej sam kwas foliowy, mam tez wyrównana witaminę D. Biorę euthyrox i metforminę.
Mimo wszystko zrobiłam w tym 11,12,13 dc testy owulacyjne i wyszły pozytywne, w 13dc pojawiło się coś jak śluz płodny widoczny na papierze toaletowym, był ból w podbrzuszu przez 3 dni, dzisiaj (16 dc) skok temperatury o prawie 0,2 stopnia.
Powiem Wam, że sama nie wiem co czuć i myśleć. Z jednej strony ten pęcherzyk jest ewidentny, z drugiej te dodatkowe objawy. Mam poczucie, że się nakręcam, a boje się, że to nakręcanie i stres nie pomaga i tylko utrudni dalsze starania. Z jednej strony chciałabym dac nam czas i spróbować zajść bez leków, z drugiej boje się, że stracimy te kilka miesięcy.
Mam 22-24 dc zrobić badania. Potem sama z siebie zrobię jeszcze te w 3dc. Duphaston pewnie wezmę dzisiaj normalnie, i znając mnie będę robić testy na koniec przyszłego tygodnia. 07.10 mamy ślub, więc chyba w następnym cyklu odpuszczam jeszcze stymulację, wezmę samą miovelię nac.
Dzięki za wytrwanie! Trzymam kciuki za nas wszystkie.