reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂Wrzesień to ten piękny czas, Gdy dwie kreski ⏸️ zobaczy każda z nas. 🍂

Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
 
reklama
Wczoraj mnie wieczorem okropnie bolały piersi, więc mówie sobie, a nasikam. Test się wcale nie wybawił, jakby barwnik nie chciał iść dalej tylko zatrzymał się na początku, no to pomyślałam że jakiś felerny, ale się wkurzyłam bo zostały mi tylko 2, więcej nie wzięłam 😬. Zrobiłam dzisiaj powtórkę z rana i nasikałam na jeden, a zaraz lecialam z kubkiem do namiotu po ten drugi, oba z tego samego moczu, nie mam trzeciego i jest niedziela i nie mogę nasikać na nic więcej, aaa! 🥺🥺Zobacz załącznik 1565274
Gratulacje, kreski są różowiutkie, nie ma wątpliwości jak dla mnie ❤
 
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
Oby w tej całej sytuacji jednak optymizm zwyciężył❤
Jesteś bardzo silną babką, trzymaj się🤞🤞🥰
 
Jestem pracownikiem HR w firmie gdzie jest 80% kobiet. I tutaj jest jakoś inaczej 😜 z moim obserwacji dziewczyny chodzą na zwolnienie w okolicach końca 1 trymestru/początku 2.

Mam wrażenie ze to w sieci ludzie się tak mocno oceniają i pouczają o tym jak to „ciąża to nie choroba”, ale w życiu już się tak nie dzieje ;) przynajmniej w moim środowisku zawodowym.

Jako powierniczka pracownic mojej firmy czasem słyszę pytania „czy to nie będzie w złym tonie jak pójdę już na zwolnienie?”. Wg mnie nie. Są różne stanowiska, a i nasze samopoczucie w ciąży bywa bardzo różne. 🙃
Są laski po kilku stratach i dla nich spokojna głowa w pierwszych tygodniach serio bywa pomocna. Czasem kluczowa.
Dodam ze pierwsza osoba która komentuje L4 koleżanki jest zazwyczaj inna kobieta 🤪

PS. Nie popieram patologii: „załapie się do pracy, zajęte w ciąże i na L4”. 😂 bo i takie się zdarzaly
No właśnie też mi się wydaje, że w internetach ludzie są nieproporcjonalnie do realnego świata surowi wobec ciażowych L4. W świecie rzeczywistych w sumie ani raz o kobiecie, która poszła na L4 w ciąży nic przykrego nie usłysząłam, a też pracuje w HRach (tylko nie polskich, więc moje koleżanki nie ja obsługiwałam) i u nas same baby i wiecznie któraś w ciąży, za to inna wraca po macierzyńskim i 2 latach nieobecnośći. Ot idą, to idą. A tu widzę całe krucjaty czasem na forum ;)
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️

Jesteś bardzo dzielna, Myszko. Dużo siły i udanego transferu <3 Z całego serca trzymam za Ciebie kciuki!
 
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
Myszko nadal trzymamy za Ciebie kciuki! Dbaj o siebie najlepiej jak potrafisz :)
Czekam na informację kiedy zjeść fryteczki! 🍟
 
Tutaj jak ktoś zapyta o L4 w ciąży jak się dobrze czuje to się robią regularne bluzgi na kilkaset stron.
U mnie w pracy np. Nie wiele dziewczyn wie, że pracodawca musi dostosować warunki do pracownika. I jest normą, że prawie od początku idą na zwolnienie. Ja jak informowałam szefową o ciąży to pytała czy wracam do pracy ( akurat byłam wtedy na zwolnieniu z innego powodu). Już się zastanawiała co ze mną zrobić bo na obecnym stanowisku, nie mogłam zostać. Akurat nie wracałam, bo niestety początki ciąży nie były wesołe. Nawet w drugim trymestrze ginekolog by pozwolił, ale ja się nie czułam na siłach. Zasypiałam na stojąco, raz jadąc do lekarza musiałam się przesiąść z samochodu do autobus bo tak mi się oczy zamykały.
 
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
Super, że się odezwałaś i że nastój nie taki zły. Niezmiernie trzymam kciuki
 
Ja jakoś nie mogę w to uwierzyć, w sumie nie wiem co mam ze sobą zrobić 🙈 muszę znaleźć jakieś laboratorium w okolicy żeby zrobić betę, nie spodziewałam się tego totalnie i nie oszczędzałam się na tym urlopie, dzień w dzień mega aktywnie a tu taki psikus 😊 Ciężko powiedzieć ile dpo bo gin nic nie widział na usg w 15dc czy była owu czy nie, widział tylko jakąś plamę, ja myslałam, że ten cykl jest bezowulacyjny, temp była dość nisko. Dziś 26 dc. Mam nadzieję, że to się wszystko dobrze ułoży 🙏
Co masz, na myśli pisząc ,że temp dość nisko?bo ja też właśnie mam dość nisko i obstawiam raczej bezowulacyjny
 
reklama
Do góry