reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🍂Wrzesień to ten piękny czas, Gdy dwie kreski ⏸️ zobaczy każda z nas. 🍂

Tutaj jak ktoś zapyta o L4 w ciąży jak się dobrze czuje to się robią regularne bluzgi na kilkaset stron.
U mnie w pracy np. Nie wiele dziewczyn wie, że pracodawca musi dostosować warunki do pracownika. I jest normą, że prawie od początku idą na zwolnienie. Ja jak informowałam szefową o ciąży to pytała czy wracam do pracy ( akurat byłam wtedy na zwolnieniu z innego powodu). Już się zastanawiała co ze mną zrobić bo na obecnym stanowisku, nie mogłam zostać. Akurat nie wracałam, bo niestety początki ciąży nie były wesołe. Nawet w drugim trymestrze ginekolog by pozwolił, ale ja się nie czułam na siłach. Zasypiałam na stojąco, raz jadąc do lekarza musiałam się przesiąść z samochodu do autobus bo tak mi się oczy zamykały.
Współczuje przejść w ciąży, super, że wszystko się dobrze skonćzyło.

Tutaj któraś z dziewczyn zażartowała, że myślała, nie wróci do pracy po macierzyśńkiem, tylko pójdzie na zwolnenie, stąd w ogóle moje pytanie, jak to działa. Nie wiem jakie jest podejście lekarzy do kwestii tego L4, czy chętnie wypisują, czy raczej tylko w razie wskzań. Sądy w pracy na ten temat nie zrobię, a tu dużo bardziej doświadczonych w tych kwestiach kobiet :)
 
reklama
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
Dobrze Cię tu widzieć. Nie schodziłaś mi ostatnio z myśli, a jakoś nie miałam śmiałości zakłócać Ci spokoju.
 
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
Trzymaj się, głowa do góry i do przodu!
 
Dziewczyny, ja trochę chyba zza krzaka powyglądam przez chwilę. Mam mega huśtawkę. Raz jest ok, raz syfnie na maxa. Dziś dostałam krwawienia i po ustaleniach z lekarzem zaczynam brać estrofem. Mam nadzieję na kolejny transfer koniec września początek października (no to jeszcze trochę fryteczek sobie pojecie 🤪). Fizycznie czuję się fatalnie, nie mogę spać, nie mam apetytu, a jeszcze przez te wyniki krwi staram się trzymać dietę, więc nawet żarciem nie ma jak poprawić sobie humoru. No ale już łzy otawrłam i nastawiam się znowu na działanie. Trzymam kciuki mocno Was za wszystkie, a kciuki i dodatkowo wielkie paluchy u stóp za te, które zobaczyły właśnie kreseczki ❤️
trzymaj się ♥️ jesteś mega silna
 
Nie wiem jak w waszym otoczeniu, ale w moim nikt nie pracuje do końca ciąży. Część do jakiegoś 5, max 7 miesiące, część od początku na L4. Nie o wszsytkich oczywiście wiem z jakich powodów, ale teraz koleżanka właśnie poszła w 4 miesiącu, bo bolą ją plecy i jest bardzo senna, skupienie się na pracy jest dla niej mega trudne (cytuje). Widzę, że tu się podzielono na dwie frakcje - jedna uważa, że to prawo każdej kobiety iść na L4 na całą ciąże, a druga, że bez poważnych wskazań medycznych nie wolno i już, nawet jeśli miałoby to wywołać konflikt z pracodawcą i współpracownikami. Czyli jak to w Polsce :D

Bagna i lasy brzmią dobrze <3 Też lubię siedzieć po ciemku :D

No widzisz, kompletnie inne odczucia :)
Nie dajmy się zwariować. Każda z nas jest inną osobą i różnie się może czuć. Ja pierwszą ciążę byłam na L4 całą, bo nawet do pracy po kontuzji nie wróciłam. W drugiej L4 miałam max od 12 tyg. Każda dziewczyna z działu co zaciążyła od razu szła na L4 od razu po potwierdzeniu (praca przy substancjach niebezpiecznych). Nigdy nikt nie wnikał czy są wskazania do l4 czy nie.
 
reklama
Do góry