Cześć dziewczyny!
Stęskniłam się za tymi wszystkimi tematami starań w cyklu i tematami wokół cyklu, tego dreszczyku oczekiwania jaki będzie ostateczny wynik, za tym pozytywnym klimatem kresek, mam wielką ochotę cieszyć się publicznie i gratulować z całego serca tym, którym te piękne krechy wysikują. Przez ten m-c zyskałam oddech, jakiś dystans, przemyślałam ile jeszcze chcę się starać, czy już przestać czy próbować i jakoś tak uparcie nie potrafię odpuścić, pomyślałam, że tak rozsądnie dla mnie jest dać sobie czas do kwietnia do mojej 40 tki.
Choć seks w tym m-cu wypadał bez presji, bez skupiania się kiedy ta ovulka będzie, bez spiny, tylko i wyłącznie z ochoty obojga - oczywiscie los kocha podsuwać różne niespodzianki - więc wychodzi na to, że moj luzacki bez presji i spiny seks w cyklu będzie chyba = bezowulacyjny
i ogólnie trudno, jest jak jest, biorę na klatę, a nóż widelec, moze karta się jeszcze odwróci. Więc jesli mogę i nikomu tu moja obecność zawadzać nie będzie to wpiszę się z testowaniem na dzien mojego okresu z poprzedniego cyklu czyli na 8.09, ewentualnie skoryguje jesli okres przyjdzie. Ogólnie październik w staraniach odpada, bo mąż wyjeżdża na kolejny kurs, więc bardzo liczę na ten wrzesień....