reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Jeśli chodzi o znieczulenie to ja się boję że nie będę czuła gdy coś bedzie nie tak znowu hehe.. i igły mnie przerażają trochę.. każdy ma inaczej :)
pierwszy porod przeżyłam i dobrze wspominam i cały czas mam tylko nadzieję że drugi będzie taki sam :)
 
reklama
Mnie też bardziej wizja igły przeraża niż porodu, ale ja to jestem panikara jeżeli chodzi o wkłucia, pobieranie krwi, szczepienia, znieczulenia to dla mnie koszmar:-p
 
A ja dziewczyny podziwiam te z Was które z takim rozrzewnieniem piszą o porodzie SN :)
Dla mnie to była masakra i gdyby mi teraz czy z Dominikiem kazali tak rodzić to naprawdę bym się zapożyczyła a rodziła przez CC w prywatnej klinice.

Według mnie cięcie jest normalnym, odpowiednim, ludzikim i bezpiecznym porodem. O SN wolę nawet nie myśleć :(
No ale naprawdę mam nieciekawe wspomnienia i mimo, że bólu się nie boję to za SN dziękuję bardzo...

Soniafka ja z Nelą też się tak bałam porodu, mimo że próg bólu mam wysoki. O czym właśnie przy porodzie przyszło mi się przekonać ;)

A z Dominikiem na pierwszej wizycie jeszcze przed usg pytałam czy aby na pewno nie każa mi rodzić naturalnie :p
Jak w 27tc dostałam termin CC to męża do słowa nie dopuściłam, tak się cieszyłam :)) a chłop nawet nie wiedział o co mi chodzi :))
 
Ostatnia edycja:
joani nie no jest anestezjolog nawet dwóch czy więcej, ale jeden ma dyżur i on jest strikte właśnie do operacji i nie może (podobno) zajmować się znieczuleniem "bo co by było gdyby musiał iść do operacji i tak zostawił pacjetke" wiec można sobie wynająć a w szpitalu jest właśnie tylko ten gaz rozweselający co Hania pisała. I tyle, ale nie wiem czy mnie to przeraża, bo chyba jednak chciałabym jednak spróbować bez bo mam całkiem wysoki próg bólu i nawet z czystej ciekawości chcę wiedzieć jak to jest. Na pewno nie jest to przyjemne, ale na pewno da się przeżyć, a jak od razu mam świadomość że muszę bez znieczulenia to inne człowiek ma nastawienie.
Igły mnie nie przerażają, a u dentysty wolę zastrzyk niż to wiercenie bleee hehe
 
ja sie bardzo boję igły
ale podczas pierwszego porodu nawet nie poczułam że sie wkuwają
wsio rybka mi było
a wkucia miałam dwa razy bo zadziałało najpierw na jedną strone tylko...
a przy drugim porodzie już bez znieczulenia i bardzo sie nacierpiałam
 
Hejka :)
U mnie też pogoda do D, narazie nie pada ale napewno będzie.
Pranie na balkonie schnie od poniedziałku i wyschnąć nie może..
Na obiadek mam dziś pstrąga zapiekanego z masełkiem i koperkiem, ziemniaczki i pomidorek :)
Do tego nic mi się nie chce, tylko spać przez tą pogodę.

A tak się zastanawiam ponieważ kupiłam sobie len mielony na zaparcia, przed ciążą piłam regularnie nawet go polubiłam, wczoraj wypiłam i dziś połowę i tak mnie natknęło czy wogóle można go pić w ciąży? Czytałam, że pod koniec ciąży blisko porodu tak bo ponoć wzmagają produkcję śluzu w jelitach i przyspieszają skurcze jelit i przy okazji macicy też... I się wystraszyłam coby mi teraz nie wywołało skurczy :szok: Pijecie? Piłyście w ciąży len?


Sonia smaruj się smaruj ale jak tak się spiekłaś to skóra na bank zejdzie :(

Emka wiem, że ciężko ale nie denerwuj się aż tak bardzo bo maluszek wszystko odbiera, ekipa fakt do D..

Sawi fakt lepiej dmuchać na zimne, ja też bym pojechała na IP

Wizytującym zaciskam &&
Miłego :)
 
Witam.
U mnie dzisiaj pogoda tragedia. Co prawda jak na razie nie pada, ale jest 10 stopni!!!!
E MKa to miałaś nerwa. Współuczję. Ale tak to jest, jak nie przypilnujesz, to mają cię w d...e, Ale po kasę, to zawsze są i to szybko. Mój mąż ma własną działalność, robią tynki w domkach, to nie raz opowiada, jak niektóre ekipy zostawiają taki syf na budowie, że czasem nie wiedzą od czego zacząć.

Rajo007 też uważam, że te obrazki, to tylko tak orientacyjnie. Ja też czuję Franka ok 3-4 palce nad pępkiem.

Soniafka ale się pięknie opaliłaś. Super, że wakacje się udały. No i dobrze, że masz zagwarantowane znieczulenie, skoro tak bardzo się boisz.

Ann_ nie ma co z góry zakładać, że będzie bardzo bolało. Urodzić trzeba i nie ma co sie nakręcać, że będzie ciężko

Sawi śliczne imię wybraliście dla córeczki. Chyba też bym poszła do lekarz sprawdzić, te bóle. Może właśnie coś ci przepisze na te skurcze.
Ja nadal nie pojmuję, jak to jest możliwe, żeby ginekolog nie miał USG w gabinecie. Osobiście się z tym na szczęście nie spotkałam.

A_nka to, jak nam się kojarzy poród, zależy właśnie od własnych doświadczeń. Są kobiety,, które twierdzą, że wolą rodzić, niż iść do dentysty. Ja też na mój nie narzekam. Bolało, ale nie jakoś strasznie, no i faktycznie, szybko się zapomina. Ja z kolei jakoś nie mogę sobie wyobrazić CC.

No więc pogoda dziś nie zachęca. Mama przed chwilą dzwoniła, że zimno, jak cholera. Po południu muszę podjechać do mojego gina, bo w poniedziałek nie miał czasu wypisać mi tego wniosku o zasiłek rehabilitacyjny. Obiad pewnie zjem u mamy, jadę zostawić jej Antka.
Jeśli ktoś dziś wizytuje to &&&&&&&&&&
Miłego dnia.
 
Witajcie
Ja chodzę nie wyspana, to chyba przez to niskie ciśnienie.
Pogoda też nie najlepsza, słońca brak, ale ciepło jest no i zapowiadali burze na popołudnie.

Widzę, że tematem poród, ja mam niski poziom odporności na ból, strzykawek i igieł w sumie się nie boję, ale tych na pobieranie krwi. O pierwszym porodzie nie wiedziałam co myśleć, nastawiałam się, że boli, ale nie na aż taki ból:szok: chociaż jak mi podali oxytocynę i przebili pęcherz płodowy to te bóle trwały 2,5 h, te parte nie pamiętam, ale według mnie to one nie bolą, najgorsze te rozwarciowe, no i ja miałam bóle krzyżowe do tego, koszmar. Teraz pocieszam się tym, że podobno drugi jest lżejszy i szybszy :tak:

EM_Ka
współczuję przejść z robotnikami, nasi niby robili dzień w dzień, ale tak spiep... nam łazienkę, że teraz już wiedziałabym na co patrzeć i na pewno bym nie zapłaciła za takie partactwo.

soniafka super, że wakacje się udały :tak: oj zazdroszczę ci tego, że będziesz mogła do szpitala iśc ze spokojną głową, że dostaniesz znieczulenie, ps. ja mam z bólem tak samo, pocieszam się tym, że jeszcze nie spotkałam się z opinią żeby drugi poród był gorszy od pierwszego, bo nie wyobrażam sobie znowu przechodzić przez te bóle, ale z drugiej strony strach przed bólem po cesarce chyba jeszcze większy

hania oj wiem co masz po wycinaniu zwierzatek, u mnie to samo jak tylko siądzie do czegoś z nożyczkami

ania// ja też się tego trzymam, mam nadzieję, że drugi będzie szybszy i lżejszy

nexiss ja też ciągle bym spała w tą pogodę, a na zaparcia to ja się ratuje jogurtami, jem zazwyczaj z płatkami taki duży na dzień i jest ok
 
Ja tu sobie z Wami w najlepsze gadu gadu, a dom tylko w połowie udało mi się ogarnąć :)) za to obiadek zrobiłam i młodego nakarmiłam i przewinęłam, zaraz szwagierka przyjdzie do Dominika a ja uciekam na pierwszą pomoc, a tak mi się nie chce :))

Maltanka, a to skoro nie spotkałaś się z opinią o drugim gorszy, porodzie to ja lepiej nic nie będę pisać o mojej mamie ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry