reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2014:)

Witajcie dziewczęta oraz szczególnie witam Soniafkę dziewczynę z którą jeszcze nie dawno pisałam na wątku po straconej ciąży.. Poiwedz kochana jak Ci się udało tak szybko zajść w ciążę? Jakieś objawy miałaś?
 
reklama
Karolina859, powiem ci kochana że sama byłam w szoku, że tak szybko dostałam zielone światło. Zaraz po pierwszej miesiączce byłam na kontroli u mojego norweskiego gina. Powiedział, że wszystko jest w porządku i że nie widzi przeciwskazań żeby zacząć starania. Pokazał mi wtedy nawet dojrzewający pęcherzyk i obliczył kiedy będę miała owulkę dlatego bardzo łatwo było mi trafić z dniami płodnymi. Teraz jak byłam na święta poszłam oczywiście na konsultacje do polskiego ginekologa i na pytania o starania zareagował identycznie aczkolwiek nic jeszcze wedy nie widział. Zrobiłam betę 3 dni przed terminem okresu i już wtedy beta wyszła 50 i tak też potwierdziłam swoje przypuszczenia że się udało. :-)
Ale obawy mam ogromne... i póki co chyba się ich nie pozbędę :-(
 
Soniafka chyba każda z nas, która doświadczyła straty będzie miała duże obawy..i chyba na to nie ma żadnej mądrej rady...:(
 
Dokladnie. Za kazdym razem bedzie obawa i niepewnosc, ale trzeba myslec pozytywnie :) tym razem na pewno sie uda :)
 
agabm witaj. rozumiem Twoje obawy, związane z alkoholem, lekami itd. Ale powiem ci tak. W pierwszą ciążę zaszłam również w grudniu, przed świętami byłam mocno przeziębiona, brałam jakieś leki, potem był sylwester, piłam alkohol( smakował wyjątkowo dobrze), a po Nowym Roku okazało się, że jestem w ciąży. Pełna obaw poleciałam do ginekologa.A on mnie uspokoił, powiedział, że jak się nie wie o ciąży, to nic się nie dzieje. Ostatnio też gdzieś czytalam o alkoholu i pisali, że dopóki nie ma łożyska, to alkohol nie szkodzi maleństwu. Co nie znaczy,. że można pić, ale jeśli piłaś i nie wiedziałaś o ciąży, to prawdopodobnie nie zaszkodziło to Twojemu maluszkowi.
Więc głowa do góry, jak maleństwo przyjdzie na świat na pewno da Wam wiele radości, prawda, że nic już nie będzie takie samo, ale ja na przykład uważam, że dopiero gdy są dzieci. jest pełna rodzina. A piszesz, że tyle pracujesz. Przynajmniej będziesz miała okazję trochę zwolnić. Trzymam za Was kciuki. Zresztą za każdą z forumowych koleżanek...
tekila85 nie dziwię sie, że idziesz na L4, też bym się bała na Twoim miejscu. Mówią, że ciąża nie choroba, ale są szczególne przypadki, kiedy trzeba bardziej na siebie uważać.Bardzo mocno zaciskam kciuki, aby wszystko było dobrze, MUSI BYĆ.Tego się trzymamy!
ookatkaoo1993trzymam kciuki, aby sie udało, Jak się trafi okazja, trzeba trochę pokombinować...
soniafkaa teielka ma rację, każda z nas, która doświadczyła straty, boi się, i będzie sie bała aż do dnia szczęsliwego rozwiązania. Nie da się nie myśleć i zapomnieć o złych doświadczeniach...

A ja mam chyba zapalenie zatok. Od piątku boli mnie głowa w skroniach, promieniuje do oczodołów i jak się schylam.chyba muszę się przejśc do laryngologa...
 
Ja chyba muszę odłożyć internet na tydzień bo szaleje jak czytam..że mogą kraska jednak za jasna, że to, że tamto..
:rolleyes::rolleyes::banghead:
 
Ja teraz jak byłam zrobiłam sobie wszelkie badania jakie tylko są możliwe po poronieniu. Już nawet nie chce mówić ile za nie zapłaciłam, ale w każdym razie i tak wyszło mi to dużo taniej niż w Norwegi. Polowe wyników dostałam dość szybko. Niby wszystko jest w porządku ale czekam na te najważniejsze wyniki genetyczne i immunologiczne.
Mam nadzieje, że wszystko będzie ok i że tamto poronienie to był tylko nieszczęśliwy przypadek... :tak:
 
Ja się najbardziej nie, że dzidziuś się nie będzie rozwijał..że udało się i tyle...a później mówię sobie że wszystko jest dobrze...
 
Tekila moge Ci przybic piatke, bo czuje dokladnie to samo. Kazda kobieta, ktora stracila swoje dzieciatko ma takie odczucia. Oby do rozwiazania!
 
reklama
Do góry