reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Antek jest ze mną. powiedział oczywiście ze mnie nie wypuści. ze ja mogę sobie jechać ale z dzieckiem nie pojadę. poszedł na podwórko do pracy i jakoś z dzieckiem wyjechałam. Tak mu na nas zależy inny by mnie nie wypuścił. jeden dzień dziewczyny było dobrze drugi źle i tak na zmianę. a w kłótni Wciąż były odzywki typu ********aj zamknij się milcz cisza kiedyś też usłyszałam ze może mi *******nać. a na następny dzień wstał i normalnie do mnie mówił. ani przepraszam ani nic. dzisiaj tez mi powiedział żebym nie liczyła na przeprosiny z jego strony bo mnie nie przeprosi.
 
reklama
Natalina ale typ! Podjelas trudną decyzje:) ale najlepsza z mozliwych:) dasz radę masz pewnie wsparcie u rodziców:) życzę ci wszystkiego dobrego
 
No trudną. Wiecie co on ostatnio robił specjalnie wymyślał jakieś rzeczy ze np wyrzucił zabawkę od moich rodziców bo mu napier* po bagażniku w samochodzie a jak ja się nie odzywalam i było mi przykro to po jakimś czasie mówił ze żartował ze nic nie wyrzucił...mówił mi że wychodzi w weekend ze jedzie na imprezę jak mną to nie wzruszalo to tez po czasie mówił ze żartował. najgorsze jest to że chciałabym żeby to wszystko die ułożyło bi jest dziecko ale mam coraz mniejsze nadzieje. On się nie odzywa nic od wczoraj i nie interesuje go ja ani dziecko ...
 
Natalina Powien wprost mam wrażenie ze sama sobie przeczysz - wydawało Ci sie ze tym zachowaniem spowpdujesz ze przyjedzie na kolanach błagać o wybaczenie ? Trochę dziecinne zagranie , albo odchodzę i cieszę sie ze dał spokój albo zostaje i ratuje lub godzę sie na to jsk jest , nie narażając dziecka na takie akcje i rodzicow bo oni tez zapewne sie martwią o Ciebie, wiec następnym razem zastanowiłabym sie czego tak naprawdę chcesz.
 
em ka ja już w takich sytuacjach tkwilam od listopada. próbowałam to ratować tłumaczeniem krzykiem prośbami obrażaniem się nic nie działało. w końcu o wytrzymałam i musiałam uciec żeby zrozumiał ze złem zrobił może zatesknil za nami. narazie od dwóch dni nie odzywa się więc ma nas w dupie
 
reklama
Witam :) nie wiem czy ktos tu jeszcze zaglada i nie wiem, czy mnie pamietacie, ale przez jakis czas udzielalam sie u was... Wpadlam wam pogratulowac malenstw i mam nadzieje, ze rosna jak na drozdzach :) Nam niestety sie nie udalo zostac wrzesniowka, ale jak dobrze pojdzie to teraz w marcu na swiat przyjdzie nasz upragniony synus :) pozdrawiam :)
 
Do góry