reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2014:)

Ania ja paciorkowca mialam przy pierwszym ale dostalam antybiotyk w kroplowce przy porodzie i wszystko bylo dobrze. Przy drugim tez badalam ale nie mialam. Teraz tez chce sprawdzic.

Ritta no ale chyba by Cie nie meczyli za bardzo skoro nie mialas ani skurczy ani rozwarcia. Ja przy pierwszym porodzie tez mialam wywolywany ale nie bylo takiej reakcji wiec nie wiem czemu tak zareagowalam przy drugim. Oni tez nie wiedzieli ze tak bedzie wiec raczej specjalnie mnie nie meczyli :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
podpinają kroplówkę z oksytocyną i puszczają po kropelce i cały czas byłam podłączona pod ktg że jakby coś się działo właśnie alergia albo cokolwiek to szybko odłączają i przepłukują żyłę na tyle ile idzie..

ja na szczęście też dostałam antybiotyk przy porodzie i mała była całkowiciee zdrowa 10 punktów i wg :) ale niektorzy lekarze nie mowią o tych badaniach a może to się skończyć różnie.. tak samo z toxo w 1 i 2 ciąży nikt mi nie powiedział że jest takie coś i trzeba to zbadać dlatego też poroniłam.. a nawet nikt nie chciał pomóc żeby wzmocnić maluszki.. a jak trafiłam do mojego terażiejszego lekarza to to było pierwsze na co mnie skierował.. i zaraz leki na podtrzymanie dosstałam.t eraz jestem mądrzejsza i już się tak nie dam :) i na szczęście toxo już nie grozi teraz bo są przeciwciała...
 
Ostatnia edycja:
Kusiak mam świadomość, że specjalnie Cię nie męczyli bo nie spodziewali się reakcji.

Chodziło mi o to, że mój organizm w ogóle nie zareagował a przy wywoływanych porodach "na siłę" często jest tak, że są skurcza a nie ma rozwarcia lub na odwrót. Taki poród jest dłuższy i trudniejszy. Wydaję mi się, że dlatego mi odpuścili.


ania może i miała taką próbę, nie pamiętam. Byłam już na sali porodowej i ciągle byłam podłączona pod ktg
 
Ja nie mialam kroplowki. To byl lek (nawet nie wiem jaki dokladnie) ktory mi wsadzili do srodka :) daja mu 12godz na zadzialanie. Jak sie nie uda to dopiero wtedy kroplowka. I tak mialam i przy pierwszym i drugim. Mam nadzieje ze za trzecim razem nie bedzie wywolywany. Chcialabym doswiadczyc "normalnego" porodu a nie od razu silnych skurczy :(

Ritta pewnie masz racje, nie wiem jak jest w Polsce ale chyba rzeczywiscie dobrze ze mialas tam tescia :)
 
najlepiej jest mieć kogoś znajomego :) mój Tomek pracuję w firmie gdzie tlen posyłają do tego szpitala właśnie więc też znajomości były :) i tym razem też bedą :)

kusiak ten lek jest lepszy ponoć bo jednak nie jest wprowadzany do krwi :) ja bym chciała żeby mi np w domu żeby z zaskoczenia wody odeszły hehe takie jakieś głupię ale wtedy to dla mnie byłby poród włąśnie taki z prawdziwego zdarzenia wszystko na wariackich papierach hehe i ta adrenalina :) a tak w szpitalu wyczekiwać znowu ...
 
No ja miałam od razu kroplówe, nie było czasu na czakanie.

Nie wiem czy są mamusie ze stolicy ale z opowieści znajomych (a sporo rodziło w ostatnim czasie) to tu już jest podejście bardziej ludzkie do rodzącej. Nawet jak ktoś nie ma znajomości to opieka jest ok i nie męczą po kilkanaście godzin z porodem i znieczulenie jest standardem.
Ale i tak chyba usmiechnę się do teścia ;)
 
Ania eh... tez bym chciala tak z zaskoczenia i sama z siebie a nie przez leki, no coz mowi sie do trzech razy sztuka ;) kto wie moze nam sie uda :D

Ritta jesli chodzi o opieke tutaj to jest naprawde super. Bardzo mi sie to podobalo :) bardzo o mnie dbali, zadnego olewactwa, niesamowicie mile polozne moje porody odbieraly. Mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie. Tylko pozniej po pierwszym porodzie mam zle wspomnienia. Lezalam tam az trzy dni bo moj maly nie chcial jesc a tu nikogo nie wypuszcza do domu dopoki nie wiedza ze radzisz sobie z karmieniem. On nie mogl bo mial za krotkie wiazadelko i nie potrafil ssac a polozne kazaly mi go piersia karmic bo przeciez to jest najlepsze! I sie tak meczylam i ja i on az poprosilam o butelke. Nawet uslyszalam od jednej ze to nie z dzieckiem problem tylko ja sobie nie radze. Ile sie wtedy naplakalam... No ale na taka babke poprostu trafilam :/
 
Kusiak no to faktycznie brrr

Ania// ja pod koniec ciąży miałam badanie na paciorkowca i +++ także antybiotyk i przy porodzie cały czas dozylnie dawali aż był taki niemily chemiczny zapach blee



Co do jedzenia jem wszystko co popadnie, potem zrzuce hehe
 
reklama
Kusiak a kto w końcu odkrył że to przez to więzadełko?





Mi w szpitalu chcieli dać oksytocyne by przyspieszyc lecz nie wyraziłam zgody i na nacinanie też nie byłam taka stanowcza i ostra prZy tym
 
Do góry