Ritta pewnie tak
wtedy nie wiedziałam czego się spodziewać więc się nie bałam, a teraz wiem czego i też nie boję hehe. Dla mnie w cięciu nie ma nic strasznego
Co do ruchów to moja wiecznie rusza się…nie zauważyłam spadku aktywności, a nie ukrywam, że mogłaby lżej kopać hehehe
Najgorzej, że zaraz cięcie, a ja wczoraj syna z temp położyłam spać ;( cały dzień zdrów jak ryba,szalał z dziećmi przyjaciółki, wyszliśmy wieczorem do sklepu po zakupy, a on mówi,że mu zimno i oczy do połowy zamknięte. Ja do głowy jego, a on już z temp…. ehhhh jakby to nie mogło być spokojnie do końca. Jeden dzień, dosłownie jeden dzień a tu takie „kwiatki” !
Najbardziej boję się nocy bo mój mąż śpi mocno i nie daj boże nie dopilnuje podania syropu… ehh. Chyba będę go budziła smsami. No i druga rzecz to tego, że wrócę z małą do domu, a on chory… nawet nie mam jak go odizolować bo mama pracuje, a siostra od poniedziałku do szkoły. Zostało mi modlić się żeby do soboty wyzdrowiał i Ada nie załapała
Aiwpa tak u mnie tak jest, że pierwsza była cc to i teraz.
Natalina moim zdaniem pospieszył się twój gin. Nie od dziś wiadomo,że im bliżej terminu tym lepiej i bezpieczniej no ale to nie za późno na wycofanie się?