Katka - trzymam kciuki, żeby tym razem to już było to, rozkręciło się i jak najszybciej skończyło z maleństwem na świecie
A łóżeczko też mi się bardzo podoba
praktyczne jest
Sawi- a właśnie, jak u Ciebie z tym zusem jest ? Bo mnie to oni po prostu zadziwiają, na początku dostawałam nieregularnie i różne kwoty, później co trzy tygodnie, a teraz dostałam już po dwóch tygodniach od poprzedniego
haha dziwnie, ale w sumie mi to pasuje
Koko- Masakra z tą salą... wymęczysz się tam samym leżeniem, bo na pewno najciszej to tam nie jest przy tylu osobach..
Ja mogę się pochwalić, że wczoraj się zabrałam za torbę do szpitala no i już praktycznie jestem spakowana
Za to pożalę się, że już chcę się jak najszybciej rozpakować brzuszkowo bo jeszcze trochę i nie wytrzymam... w dzień męczą mnie skurcze, ale takie niebolesne, są już dość często.. wczoraj przy pakowaniu to nawet co 8 minut były, no ale są nieregularne. W nocy jest strasznie, nie ma już chyba takiej pozycji, w której na dłuższą metę byłoby mi wygodnie.. biodra bolą od leżenia na bokach, na plecach nie można. DO tego jakieś bóle reumatyczne w kostkach dłoni mam... Grrrrr... wiem, że marudzę...
A wczoraj dowiedziałam się, że żona mojego brata ciotecznego urodziła córeczkę w niedzielę wieczorem
Urodziła się 10 dni przed terminem, jest maleńka - 52 cm i waży 2800
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale powiem Wam, że od kiedy jestem w ciąży to mnie tak odrzuca od komputera, że czasem to nawet kilka dni go nie włączam jak nie muszę i trochę mi głupio względem Was, bo nie odzywam się codziennie, no ale staram się być na bieżąco co u Was
czasem jak przyjdzie mi czytać tyle stron z kilku dni to pół dnia schodzi
hehe