reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

reklama
A_nka są wzloty i upadki, ale musicie wierzyć, że wszystko będzie dobrze:* Elenka jest dzielna, ma dobrą opiekę, musi sobie poradzić.
 
Haniu zaciskam kciuki i modle sie za was. Elenka to silna dziewczynka da sobie rade. Sama mowilas ze jeden krok w prxod dwa w tyl. Teraz jest w tyl a jutro bedzie lepiej!
 
Kolejną walkę wygrała po niedzieli bo pamiętam jak byłam w kościele i o małej myślałam ta teraz najlepiej by było jakby zwyciężyła szybciej. Trzymamy kciuki będzie dobrze biedaczysko
 
Zapisalam sie na 19 a o 17 przyjechala siostra meza a chrzestna oli. Ktorej nie widzialam prawie 2 miechy wiec musialam odwolac wizyte. Tylko zauwazylam ze to ucho boli mnie jak leze
A w ciągu dnia nie dokucza.

Mysle ze dostaniesz antybiotyk bo teraz wirus zapalenia krtani
 
Coraz ciężej jest dziewczyny wierzyć :(

Żaden z układów u Elenki sobie nie radzi, wszystko wspomagają maszyny. Teraz coś z serduszkiem jest nie tak znów. Wątroba powiększona... Pewnie nerki znów nie pracują bo są obrzęki...
Sami lekarze meżowi dziś powiedzieli, że Elena ma przed sobą kiepską przyszlość o ile jakąkolwiek. Podejrzewają, że była w macicy niedotleniona. Jest naprawdę kiepsko. Modlę się dzień dnia ale nie wiem czy chciałabym by moja córeczka była roślinką :(
 
reklama
Anka ciężko tak Ciebie wspomagać wiedząc że różnie to wszystko może wyglądać. Rozumiem Ciebie bo nikt chyba by nie chciał patrzeć jak jego dziecko przechodzi katorgii zawsze wtedy ja zadaje sobie pytanie za jakie grzechy? Czasem musimy nieść nasz potworny krzyż przez całe życie. I albo damy radę albo nie czasem łatwiej iść na łatwiznę i nie dać rady a niby nigdy nie można się poddawać. Ja raczej mam charakter poddający się nie umiem walczyć i nigdy nie umiałam. Ale Wy jak narazie dobrze dajecie sobie radę Ty zdaje się normalnie funkcjonujesz podziwiam. Ja bym już chyba z łóżka się nie podniosła. Może los jeszcze się odwróci może jest szansa że Elenka nadrobi zaległości chociaż w 60 procentach żeby mogła wszystko normalnie sama robić
 
Do góry