reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Noc nieprzespana, gorąco jak pod Etną i już mi nawet na płacz się zbierało z tej bezsilności. Rano poleciałam do labo i było super rześkie powietrze, ale znowu wraca gorąco i pokiszę się w domu do wieczora, aż trochę nie minie. Obiad na szczęście z wczoraj został, tyle dobrego, że się w kuchni nie nagrzeje.
M zaserwowałam dzisiaj śniadanko z chrupiącymi bułeczkami a niech raz tam sobie ma na urlopie, bo jak jest w domu to on robi ;-)

Sonia, kamień z serca ci pewnie spadł i możesz teraz spokojnie juz oczekiwać małego :-)
Aniaam, ja dodaję trochę mąki do placków i się nie rozpadają, może właśnie tego ci zabrakło.
Jak są wizyty, to kciukasy zaciśnięte.
 
reklama
Witajcie :)

Ale żeście poszalały z postami od wczorajszego popołudnia :)

Maltanka 3 dni pod rząd miałam kroplówki z ostykocyną 3 dni skórczyy.. niektóre trwały 50 sekund co minutę... to była dla mnie masakra... ale nie działało nic na rozwarcie.. to się wkurzyłam i w sobotę od rana z kroplówką biegałam po schodach w te i spowrotem 4 piętra a przy skurczu skakałam na kucaka :) i tak dorobiłam się rozwarcia na 3 cm o godzinie 16 a później już poszło :) o 23 miałam małą na klatce piersiowej :) Ale nie wspominam źle wręcz się śmieję z tego :) a teraz przynajmniej wiem co robić :)

MAddlenka hehe ciasta na racuchy oczywiście zrobiłam tyle że wczoraj yło na śniadanie na kolację i dziś na śniadanie i jeszcze ok 6 sztuk zostało :) jak dla wojska :)
NAti na śniadanie wchłoneła 4 racuchy :szok: teraz jak się bawi i biega po całym mieszkaniu to jeszcze bierze i je po gryzie :)

Haniu powiem Ci że dużo czasu poświęcasz Dominikowi :) JA z Nati się bawię pooglądamy/poczytamy książeczkę ale ona lubi się sama bawić.. :) piłeczką się bawimy ale najwięcej przyjemności ma jak dostanie miskę łyżkę i płatki na sucho to sobie gotuję :) albo dam miseczkę zabawkowe sztućce i ma zabawkowe warzywka i owoce to obiadki gotuję :) albo gotuję razem ze mną :) np kotlety razem optaczamy w bułce tartej :)no i lalki w wozku wozi i uwielbia autka :) a na dworek wychodzimy wieczorem ok 18-19 razem z M :)
Bawimy sie z nią M się z nią goni patyczki zbierają a poźniej robią tort z piasku i natusia patyczkami i kamieniami ozdabia hehe :) a ostatnimi czasy mój mąż gra sobie w pinkponga :) i natusia też zadowolona :)

Choco coś widzę że na basen już nas się troszkę nazbierało hehe :) może dzieciaczkom weźmiemy dodatkowy basen żeby się pomieścić hehe :)

Wesolutka zapraszam :) dzisiaj powtorka z wczorajszego obiadu :) mój M uwielbia właśnie takie obiady.. :D

Ameliee kurcze podziwiam za cierpliwość dla M ... moj szwagier tez bardzo dużo gra jakieś głupie gierki to mnie trzęsie a jakby tak moj grał to by juz bez głowy był :) jeszcze ty taka chora i wg.. no nie... odpoczywaj ile wlezie i żuć focha na męża to może zrozumie o co chodzi.. że ty potrzebujesz zainteresowania trochę czułości...

Sonia super że mały się obrócił :) teraz już spokojnie możesz czekać na rozwój akcji w terminie:) Dla mnie też to radość że mały się obrócił :)

Wczoraj koleżanka się pytała czy bym nie chciała ciuszków dla małego ale podziękowałam bo juz nawet gdzie chować nie mamy :) zostala pościel do wyprania.. ciekawe kiedy się zabiorę za to...?

Aniamm do placków trochę mąki jeszcze :)

Joani mnie się tez już płakać chce jak widzę tą pogodę ;/ raz na jakiś czas mężowi śniadanko też się należy :)

Też nie mam zamiaru dopasowywać Natusi do brata tylko na odwrot :) niestety mały musi się przyzwyczaić :) z resztą Nati była od początku wychowywana w hałasie :)

Nie chce mi się nic znowu... brzuch opadł jeszcze bardziej.. śluzu coraz więcej się pojawia.. wczoraj straszaki przez godzinę co 15 minut.. nawet na leżąco.. zaczynam się troszkę martwić... a 12.08 dopiero wizyta ;/

nie pamiętam co jeszcze pisać chciałam :/

powodzenia na wizytach :) &&&
lecę na inne wątki :*
 
Aniaam ja robię tak samo jak Ty tylko, że dodaję jeszcze mąki (na oko) aby masa wyszła taka trochę jak na placki ziemniaczane. Potem na patelnie ale lepiej robić cienkie bo grubsze się sfajczą na patelni a w środku surowe.

A dziś mi Wiki wypycha nóżki nie fajnie dla mnie bo nie robi tego delikatnie tylko wierzga co chwilę.
 
uwielbiam te placuszki cukiniowe o ktorych piszecie :) zobaczylam je kiedys w programie pyszne 25 i mie sie spodobaly :)

Ania, no to szacun ze 4 racuchy Natka wciagnela - ma apetyt nie ma co :D
U nas tez najlepsza zabawa jest gotowanie i karmienie misiow. Kiedys nie zauwazylam ze sciagnela sobie jogurt z blatu, ktory sie ocieplal na deser, i wszystkie misie i lalki byly do prania, ale przynajmniej sobie pojadly ;)))
 
Ania// o kurcze a ja tak narzekałam,że mnie tak dlugo bolało,mnie przyjęli do szpitala po 22.00 ale tak się panicznie bałam oksytocyny,że mnie posłuchali i nie dali mi,jakiś specjalnych bóli nie miałam,rano się lekarze pozmieniali i dostałam oxy.po przebiciu pęcherza płodowego dopiero mnie ścięło,bóle z brzucha i krzyża,mam w książeczce napisane,że 2,5 h to podejrzewam że tyle się męczyłam z tymi bólami,a mogłam sobie spokojnie w nocy urodzić,a nie sił brak bo noc nieprzespana,ale ja byłam mądrzejsza :$ teraz to powiem niech robią co chcą byle by szybko było:p
 
hej kobietki!

U mnie dzień jak co dzień. Posprzatałąm , ugotowałam obiadek. lala teraz śpi, a ja korzystam z 'wolnego' :-) Taka mi ochote na leczo narobiłyście,że jutro na bank będę robić mniammm Szkoda,że mój mężulek nie przepada( co jest dla mnie niepojęte!!!), ale dla niego zostanie na pewno troche krokietów z dzisiaj :-)

hania dziewczyno, Ty wyluzuj. Pewnie niejedną nas zawstydziłaś takim napiętym grafikiem.. u mnnie dzień wygląda troszkę inaczej,ale w zasadzie duzo się nie różni. Też bawie się z lalą rano- moja niunia uwielbia klocki, budowanie wież itp, zabawa plastikowymi pojemnikami otwieranie, wkładanie skarbów, zamykanie i tak w kółko. Generalniw lubi bawić się sama, tylko książeczki zawsze chce czytać razem. Ja w międzyczasie gotuje obiad, wykonam jakis telefon, daje jej przekąskę i lala idzie na drzemkę. Teraz tak sobie postanowiłam,że choćby nie wiem co- to jest czss tylko dla mnie... Lala wstaje, obiadek, spacer, kolacja około 18stej i o 19:30 do łóżka. Też mam czasem wyrzuty sumienia,że jak jestem czymś bardzo zajeta, to szwęda się moja niunia sama i wymysla sobie zabawy, ale niestety nie zawsze da się inaczej.

Amaliee trzymam kciuki za ładny nosek i poprawę humoru! Po burzy zawsze świeci słońce i mam nadzieję,że u Ciebie tak będzie. A powiedz mi, część dziewczyn pisze do Ciebie Amelia- czy to jest Twoje imię? może coś przegapiłam na forum? Pytam z ciekawości, bo to na razie jedyne imie, które obojgu się nam podoba dla naszej nowej córci :-D czyzby miała imienniczkę wśród ciotek z BB ? :-)

maltanka tak, ja też od początku o niczym innym nie myślę, tylko,żeby było szybko . Czytając wasze historie, to naprawdę nie mam co narzekać, na swój poprzedni poród- fakt ból nie do opisania, bez znieczulenia, ale u mie od odejścia wód i pierwszych skurczy minęło niespełna 6 godzin i juz tuliłam lalę w ramionach. oby tym razem tez tak sprawnie poszło, czego sobie i Wam wszystki życze z całego serca!

Soniafka jaka radość,że Aleks już ''nawrócony'' :-D Cieszę się z Tobą!

Oj się rozpisałam, a i tak wiem,że miałam coś jeszcze komuś... no nic, może mi wpadnie potem do głowy. miłego dnia!
 
Soniafka super że mały nietoperkuje :) jakos maluchy same wiedzą co robić :)

placki z cukini ja kroje na plastry i panieruje jak kotlet :) musze kiedys sprobowac je zetrzec i zrobic jak z ziemniaków :)
o! wlasnie maz wrocil z pracy, nadgodziny wybiera, fajnie bedzie miec czas dla siebie :)

o wspominanie porodow, nie straszcie dziewczyny :p
 
reklama
Do góry