Witajcie
Ale żeście poszalały z postami od wczorajszego popołudnia
Maltanka 3 dni pod rząd miałam kroplówki z ostykocyną 3 dni skórczyy.. niektóre trwały 50 sekund co minutę... to była dla mnie masakra... ale nie działało nic na rozwarcie.. to się wkurzyłam i w sobotę od rana z kroplówką biegałam po schodach w te i spowrotem 4 piętra a przy skurczu skakałam na kucaka
i tak dorobiłam się rozwarcia na 3 cm o godzinie 16 a później już poszło
o 23 miałam małą na klatce piersiowej
Ale nie wspominam źle wręcz się śmieję z tego
a teraz przynajmniej wiem co robić
MAddlenka hehe ciasta na racuchy oczywiście zrobiłam tyle że wczoraj yło na śniadanie na kolację i dziś na śniadanie i jeszcze ok 6 sztuk zostało
jak dla wojska
NAti na śniadanie wchłoneła 4 racuchy
teraz jak się bawi i biega po całym mieszkaniu to jeszcze bierze i je po gryzie
Haniu powiem Ci że dużo czasu poświęcasz Dominikowi
JA z Nati się bawię pooglądamy/poczytamy książeczkę ale ona lubi się sama bawić..
piłeczką się bawimy ale najwięcej przyjemności ma jak dostanie miskę łyżkę i płatki na sucho to sobie gotuję
albo dam miseczkę zabawkowe sztućce i ma zabawkowe warzywka i owoce to obiadki gotuję
albo gotuję razem ze mną
np kotlety razem optaczamy w bułce tartej
no i lalki w wozku wozi i uwielbia autka
a na dworek wychodzimy wieczorem ok 18-19 razem z M
Bawimy sie z nią M się z nią goni patyczki zbierają a poźniej robią tort z piasku i natusia patyczkami i kamieniami ozdabia hehe
a ostatnimi czasy mój mąż gra sobie w pinkponga
i natusia też zadowolona
Choco coś widzę że na basen już nas się troszkę nazbierało hehe
może dzieciaczkom weźmiemy dodatkowy basen żeby się pomieścić hehe
Wesolutka zapraszam
dzisiaj powtorka z wczorajszego obiadu
mój M uwielbia właśnie takie obiady..
Ameliee kurcze podziwiam za cierpliwość dla M ... moj szwagier tez bardzo dużo gra jakieś głupie gierki to mnie trzęsie a jakby tak moj grał to by juz bez głowy był
jeszcze ty taka chora i wg.. no nie... odpoczywaj ile wlezie i żuć focha na męża to może zrozumie o co chodzi.. że ty potrzebujesz zainteresowania trochę czułości...
Sonia super że mały się obrócił
teraz już spokojnie możesz czekać na rozwój akcji w terminie
Dla mnie też to radość że mały się obrócił
Wczoraj koleżanka się pytała czy bym nie chciała ciuszków dla małego ale podziękowałam bo juz nawet gdzie chować nie mamy
zostala pościel do wyprania.. ciekawe kiedy się zabiorę za to...?
Aniamm do placków trochę mąki jeszcze
Joani mnie się tez już płakać chce jak widzę tą pogodę ;/ raz na jakiś czas mężowi śniadanko też się należy
Też nie mam zamiaru dopasowywać Natusi do brata tylko na odwrot
niestety mały musi się przyzwyczaić
z resztą Nati była od początku wychowywana w hałasie
Nie chce mi się nic znowu... brzuch opadł jeszcze bardziej.. śluzu coraz więcej się pojawia.. wczoraj straszaki przez godzinę co 15 minut.. nawet na leżąco.. zaczynam się troszkę martwić... a 12.08 dopiero wizyta ;/
nie pamiętam co jeszcze pisać chciałam :/
powodzenia na wizytach
&&&
lecę na inne wątki :*