reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

Mafu no ja tak właśnei na te geny liczyłam z wagą Małego !!! ja malusieńka ,emek malusieńki , i umnie najwiekszy to brat 3300 a u niego siostra 3100 wiec tak mowie a nie bedzi emalusi tak ze 2500 wiecej nei bedzie wazyl i tyle ubranek malusich kupilam zeby nei wisialo na nim jak worki i co??? i 2650 to miał w 32tc!!! lekarz zapowiedzial ze urodzi sie 4.5 jak nic! ehhhh

Oo to faktycznie duży będzie brzdąc! No widzisz tak to jest, my sobie możemy zakładać że będzie tak czy siak, a maluchy i tak psikusa wywiną i po swojemu zrobią. Ja to aż się boję ile mój będzie ważył bo też ciuszków mam małych na 56 przyszykowanych, a do tej pory lekarz mi nie powiedział ile Artur waży ani jaki jest mniej więcej długi;/ I pewnie się dowiem po porodzie..
Najważniejsze pozytywne myślenie, od dzisiaj postanowiłam, że będę miała sama najlepsze wizualizację na temat mojego porodu, co się będę na zapas stresować i tak niczego pewnie nie zmienie, małego na siłę nie odwrócę..ja tam mogę sie nacierpieć ważne żeby jemu nic nie było;)

Może by już któraś dzisiaj urodziła bo nie ładnie taki przestój robić:-p Ja poczekam jeszcze na wizytę a potem będę pertraktować z małym kwestię jego wyjścia;p

A w ogóle mój mąż wczoraj pobił wszystko! Przychodzi z pracy i taki przerażony coś zaczyna mówić że takie jaja i w ogóle masakra...ja przerażona co się u niego w pracy dzieje, a on mi na to, że tu nie o prace chodzi a o to że przed wyjściem z niej obejrzał sobie jakiś poród na youtube i jest przerażony bo nie wie jakim cudem Artur ze mnie wyjdzie:-D Myślałam, że padne:-D
 
reklama
To ja też coś na poprawę humoru:-) właśnie przyszedł mój mąż do domu i uraczył mnie kawałem więc też Wam opowiem:-)

Przychodzi syn do ojca i się pyta:
- tato czy mogę skoczyć na bangi???
na co ojciec:
- wiesz synu zaczęło się od pękniętej gumki i nie chcę żeby tak się skończyło:-)
 
Polisia- ja też się robię coraz bardziej napuchnięta, i zauważyłam że nogi zaczęły puchnąć z czym wcześniej żadnych problemów nie miałam, bo ciśnienie i inne wyniki mam w jak najlepszym porządku, a bratowa mojego męża która niedawno rodziła mówiła mi ostatnio że tak jest na końcówce i organizm więcej wody zatrzymuje..
moje stopy wieczorem są bardzo nabrzmiałe (takie kartofelki) rano niby trochę to schodzi ale nie za dużo.
Nic się nie przejmuj gadaniem innych, chłopcy podobno lubią wychodzić po terminie ;)) a tak na prawdę to 40 tydzień Ci się zaczął wnioskując z suwaczka więc jeszcze spokojnie, może akurat małemu zachce się wyjść niebawem;)

Ja cały czas liczę na to, że przed terminem urodzę, zresztą tak mi lekarz mówił, bo mały już gotowy do wyjścia, a jak mu powiedziałam że i mama przed terminem nas wszystkich rodziła i jej siostry tez tak no to powiedział że pewnie w genach pójdzie:) i na to licze:-p

Dzięki kochana za pocieszenie! :) no ja wiem, że w każdej chwili może się coś zacząć, ale u mnie nawet pół skurczu nie ma, czasem twardnieje brzuś, ale nie boli mnie nic. Tylko to opuchnięcie jest denerwujące. No i gadanie innych.
Tym bardziej, że u mnie wszyscy przenoszą... moja gin twierdzi, że wcale geny nic nie mają do tego, ale myślę, że się myli.
Życzę Tobie by było jak chcesz z terminem u Ciebie :))

Polisia mi ta opuchlizna czasami schodzi a czasami nie tzn chodzi mi o nogi , dzis np mam mega opuchniete ale smaruje diochespanem i jest troszke lepiej ( mam straszne żylaki i bez tej masci bola jak cholerka ) ale emek si esmieje ze nei mam sie czym martwic bo jak on by chodzil tyle razy w nocy siku to tez by mial spuchniete nogi :p a co do przenoszenia mnie tez to wqrza jak cholerka ze az 14dni trza bedzie czekac zeby wywolali ale jaki mam na to wplyw??zaden !!! jak cos juz zamowilam herbate z liscie malin i bede żłopać od niedzieli i łazić po schodach ! tylko tyle moge zrobić ja :(

haha dobre z tym chodzeniem siku :D może coś w tym jest :) a tak serio to dzięki za słowa otuchy, zmasakrowana jestem tym...
co do przenoszenia liczę, że "tylko" 10.... nie strasz mnie 14 jeju! już nie mogą i właśnie najorszy jest ten totalny brak wpływu na to.
Chodzene po schodach nic mi nie daje :O
Hallo Kochane! Nie rodzę:-D
Chociaż wczoraj czułam się fatalnie, po południ zaczął mnie boleć brzuch jak na @, a później do nocy miałam skurczyki, razem z tymi plecowymi. Nie regularne były, więc ok, ale człek się trochę nadenerwuje!
Rysia mi Emila wyciskali, bo ja rozwarcie dawno miałam, a że on 3800 ważył, a jak na mnie to bardzo dużo, bo ja wąska jestem, to nie chciał zejść niżej. Przyjemne to nie było, bo położna chyba ze 100kg ważyła:baffled:
Dziś na razie jest ok, przebrałam pościel w sypialni, wyrzuciłam na balkon (cholera coś się chmurzy) i odkurzyłam w sypialni, pościel się pierze. Ustaliłam sobie, że sprzątam etapami, bo jak się wezmę za wszystko, to mnie później brzuch boli. Muszę wytrzymać do piątku jak by co, bo M wtedy będzie mógł pójść na urlop jak by co:baffled:
Buziaczki dla Wszystkich!!!

Ty to jesteś taka optymistka :D jak Ciebie czytam to zawsze sie jakoś usmiecham! podziel się, bo ostatnio to ja jakaś jęcząca baba się zrobiłam :szok:


Oo to faktycznie duży będzie brzdąc! No widzisz tak to jest, my sobie możemy zakładać że będzie tak czy siak, a maluchy i tak psikusa wywiną i po swojemu zrobią. Ja to aż się boję ile mój będzie ważył bo też ciuszków mam małych na 56 przyszykowanych, a do tej pory lekarz mi nie powiedział ile Artur waży ani jaki jest mniej więcej długi;/ I pewnie się dowiem po porodzie..
Najważniejsze pozytywne myślenie, od dzisiaj postanowiłam, że będę miała sama najlepsze wizualizację na temat mojego porodu, co się będę na zapas stresować i tak niczego pewnie nie zmienie, małego na siłę nie odwrócę..ja tam mogę sie nacierpieć ważne żeby jemu nic nie było;)

Może by już któraś dzisiaj urodziła bo nie ładnie taki przestój robić:-p Ja poczekam jeszcze na wizytę a potem będę pertraktować z małym kwestię jego wyjścia;p

A w ogóle mój mąż wczoraj pobił wszystko! Przychodzi z pracy i taki przerażony coś zaczyna mówić że takie jaja i w ogóle masakra...ja przerażona co się u niego w pracy dzieje, a on mi na to, że tu nie o prace chodzi a o to że przed wyjściem z niej obejrzał sobie jakiś poród na youtube i jest przerażony bo nie wie jakim cudem Artur ze mnie wyjdzie:-D Myślałam, że padne:-D


hahaha padłam z tą opowieścią! :D
a co do wielkości Malucha, mi w 32 tc też wyszło, że ogromny, a potem w 37 już całkiem ok, więc zobaczymy, tak na serio to wyjdzie po porodzie ile ma ile waży i w co sie mieści :D
 
a ja dziś jestem ledwo żywa
głowa mi pęka od rana i ciśnienie wysokie mam od kilku dni
a w nocy kolejne bóle brzucha - całą noc
i nie mogłam nawet nic sobie łyknąć bo razno szłam na badania
a rano upławy z krwią - mam nadzieję, że powoli coś się zaczyna dziać :)))))))))

już oznajmiłam M, że dziś robi obiad, bo ja leżę i zbijam ciśnienie i źle się czuję
jeszcze koleżanka ma podskoczyć z rzeczami dla małej
jestem nietomna

a może komuś kawki bezkofeinowej z ekstra spienionym mlekiem i posypana czekoladką ;-)

2012-08-29_09-34-36_741.jpg2012-08-29_09-34-45_361.jpg

no jakbym czytala swoje slowa :) i co do spania,porodu a nawet zoladka no i jeszcze dzis tez mam KTG i pomalu bede sie zbierac :) &&&&

Do-ti no jak sie zdecydowalam,że dzis zaczne kupowac co trzeba na te urodzinki to poki co nie mamy funduszy :/ moj mial wczoraj ostatecznie dostac kase za fuche ale jeszcze sie nie doprosil wiec musze sie powstrzymac do wieczora chociaz nie wiem ile osob tak na ostatnia chwile da rade przyjechac( bo dzis juz sroda) a ja dopiero zaprosze,no nic zobaczymy :)

Dzis tez mialam z dupy noc, ja chyba mam za duzo "na glowie" wszystkim sie martwie i przejmuje :/ pol nocy nie spie a od 5/6 juz na nogach a potem jakos ****owo sie czuje :/ i tak od kilku dni. A wczoraj to w ogole tak sie zdenerwowalam i poplakalam,że przez 5 min az mnie nosilo i nie mogli mnie uspokoic:szok: moj juz dwa tyg czeka zeby dostac kase za fuche i sie nie moze doprosic mielismy kupic za to kuchenke do domku a tu dupa moj robil na dwa etaty a kasy brak szkoda nerwow gosciu wymysla i nie chce wyplacic no i nerwy mi puscily :-(i brzus w ogole zaczal max bolec maly tak fikal,że bolalo jeszcze mocniej... mialam jakies skurcze,że lepiej bylo mi sie w ogole nie ruszac no i tak o 3 w nocy puscilo a teraz okej, wiec ogolnie mialam strachaaaaaaaa ciekawe czy cos wykarze na KTG.

Joasia &&&&&&&&&&&&& :*

trzymam kciuki abyście dostali tą kasę
jak tak można zwlekać z kasą - nie denerwuj się
a na urodzinki kto przyjdzie to przyjdzie, będziecie mieć impreze spontaniczną :)


WITAM:)

Ładna pogoda a ja do dopki bo noc kiepska...

Pranie sie robi...

DOTI majątek :p a musiałaś być na czczo?bo ja też musze zrobić :/
MAJA opis jak czop ale ten kolor zielonkawy hmm...
MALEŃSTWO pisałam ci ze może synuś będzie po prostu z tych mniejszych :)super ze juz w domku:)
ASMI to czekamy:)
KASIECZEK no ja wczoraj wziełam bo ja jeszcze rodzić nie chce i nawet jak to było tylko przygotowanie to czułam sie spokojniejsza...

Golenie hehe ja juz pisałam jak się golę :D no cóż trzeba sobie jakos radzic :p

te badania to ksero ze szpitalnego oryginału - dlatego taki majątek :-D
za to dziś zostawiłam za badani 83zł a w piątek jeszcze nie wiem ile skasują mnie za wizytę, no i apteka mnie czeka


Maluszek no to się zgrałyśmy;) wiem że łatwo powiedzieć, ale staraj się nie stresować dodatkowo. Trzymam kciuki za Was i za pieniążki żeby wypłacili;)

Risia wiemy że nie chcesz straszyć ale chyba zwłaszcza dla pierworódek ten opis brzmi strasznie, ale pewnie lepiej być świadomym co się może stać. Mam nadzieję że tym razem wszystkim Wrześniówką pójdzie "gładko" ;)

opowieści jak z horroru :) najważniejsze, że wszystko zakończyło się dobrze
moja koleżanka, która jest chuda jak szkapa rodziła dziecko sn ponad 4000 i sama musiała je wypychać


rany Beba juz obaid?? ja jeszzce o śniadanku nie myśle??!!!!z tym lozyskiem to nie pamietam ale chyba wlasnei 3stopien to juz najbardziej dojrzale jest , ja na ost usg mialam 2stopnia tak wiec spoko jak na tamten tc.
dziewuszki napisałam na ktoryms watku wczoraj ze bylismy w szpitalu i polozna powiedziala ze spoko moze byc taki czopsik :) tylko jak zauwaze zielone wody to odrazu mamy przyjezdzac ,ale nie sprawdzila czy sie cos tam nie saczy ;/ no ale chyba nawet na to nie liczyłam i tak w szoku jestem ze ktg mi zrobili :) ale si ewczoraj tam w szpitalu wqr.... nie moglam az zasnac z nerwow w domku. czekalam na przyjecie przez polozna to taki maly pokoik i tam czekaja ludziki , i byla taka naćpana laska że ledwo siedziała !!! i co chwile łeb jej opadał myślałam ze zaraz si ewypierniczy na podłoge a z nią jej superman ktory byl tak samo śćpany jak ona i w trakcie zwijania sobie blancika przysnęło mu sie ! dziewuszki normalnie jak w jakims monarze!!! i po jaka cholere oni ja wogule w szpitalu chcieli przyjac?? jak ona nie pamieta nawet ze w ciazy sie nie cpa?!!! ja pitole az mnei zas nosi!!!! a my tak dbamy o nasze maluszki i byle co sie zadzieje a my juz spac nei mozemy a tu taka sie naćpa i w dupie ma dziecko !!! powinni ich kastrować !!! bo pozneij tylko dzieci sie mecza !

Fasolka,Risia makabra jak się czyta o Waszych porodach!!!!!!
Lotka Ciebei to naprawde mecza te skurczybyki !!!! rany ,dzielna jestes juz tyle czasu!!! ale moze wkoncu sie zdecyduje Maluszek ze juz czas skoro ta macica Go tak wypycha!!!!:)&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Patrysia jak miło :))) wchodzę hipcio już czeka :))))
Palemko ja chcę kawusiiiii pliiiiisek !!!

niestety z takimi ludźmi musimy żyć
jedni się latami starają o dziecko
a inni mają ot tak, z wpadki i mają to dziecko gdzieś
aż mi się serce z żalu ściska jak myślę o tych biednych istotkach
 
Polisia no ja właśnie taki optymistyczny pieron jestem, z każdej sytuacji trzeba coś pozytywnego wyciągnąć, bo inaczej człek zgłupieje:-) Ale, ostatnio to ja też marudzę, M już robi oczy jak pięć złoty:-D
Doti sama ta kawkę zrobiłaś, o żesz, aż ślinotoku dostałam:szok:
A wiecie na co ja mam ostatnio za zachciewajkę............. gdziekolwiek pójdziemy, to wypatruję jak sęp, lodziarni, ale............... muszę wciągnąć gałkę loda z BITĄ Śmietaną:-) No, dam się pokroić za te lody ze śmietaną, dobrze, że dopiero teraz dostałam tej obsesji, bo do 100-ki na pewno bym dociągnęła:-)
Następny etap zrobiony, Kaca pościel przebrana, i odkurzona reszta Chatki, jeszcze mycie podłóg (trochę lipę walę, bo ja zawsze na kolanach, a że teraz mi ciężko to sobie zakupiłam takiego długiego mopa (fuj nie lubię, śmieci się ciągną jakieś zawsze mimo odkurzania!), co by się nie schylać, ale że trochę nie dowidzam i brzuszysko mi zasłania, to idealne to mycie nie będzie:baffled:
Oj i jeszcze muszę się dziś ogolić, rany...................!!!!
 
witam się
jakoś mam więcej energii :cool2:

w


Anyi mnie nie chodzi o nastraszenie tylko o to, że np ja nie byłam świadoma tego, że jest to powikładnie porodowoe i poród jest trudniejszy. Ja przyjechałam na IP z rozwarciem 7 cm o godz. 19 a o 20 mialam już pełne rozwarcie , ale nie mogłam przeć bo maluy był źle ulożony a skurcze nie były regularne i częste. Dlatego o 22 lekarze zdecydowali podać oxy (w międzyczasie położna robiła masaż szyjki (bardzo bolesny nie ukrywam) i miałam non stop ktg. Niestety najgorsze było powstrzymywanie partych...no i jak dostałam oxy to skurcze miałam co parę sekund (nawet odetchnąć nie miałam jak) zaczęlam tracić tchu więc podłączyli mnie do tlenu i do ktg i monitorowali dziecko. Niestety podczas takiego porodu przynajmniej u mnie nie miałam możliwości ani chodzić, ani skakać na piłce... tylko leżeć albo na plecach (a tylko tak mogłam przeć, nie było mowy o innej pozycji) albo lekko na boku... dzięki temu, że trafiłam na rewelacyjną położną, która bardzo mi pomagała to chyba skończyłoby sie na CC. Poród wyglądał tak :na sali było chyba 9 osób...2 lekarzy, 2 polozne, 2 panie z noworodków, mój maż i jeszcze jacyś lekarze (chyba anestezjolog) wyglądalo to tak... polożna z lekarzem trzymali moje nogi zgięte i przyciskali je do brzucha, drugi lekarz zaparł się o fotel i lokciem wypychał małego podczas skurczy (podobno jest to w PL zabronione...) dwie położne czuwały przy kroczu i czekaly na dziecko. Miałam nacięcie krocza oczywiście bo inaczej nie było mowy o urodzeniu SN. Maz biedny miał tak powbijane paznokcie, ze szok.Za 4 razem się udalo i mały był już na świecie. Ale mialam powiedziane, że jak nie urodzę za 4 razem to biorą mnie na CC już wszystko było przygotowane.

Jak czytałam później to mogli użyć właśnie kleszczy, czy vacuum.

Poród w sumie był krótki, ale cięzki przez to, że musiałam wstrzymywać parte mialam niestety przez długi czas problemy z kiszką, ale potem wszystko się unormowalo:tak:teraz już jestem mądrzejsza i dopytam lekarki jak mały jest ułożony. Ale dziewczyny popytajcie się jak to jest w waszych szpitalach, czego używają przy takich porodach itd, żeby wiedzieć i być przygotowana. U mnie mimo prób maly był tak uparty, że się nie odwrócił...

No ja własnie dzisiaj byłam na badaniach w szpitalu i rozmawiałam z moim doktorkiem, powiedzial ze w wiekszosci przypadkow porod odbywa sie bez pomocy kleszczy tylko w sporadycznych przypadkach pomagaja kleszczami lub vacuum lub cesarka. U mnie naszczescie wszystko ok. Ale martwie sie ze przenosze a juz bym chciala byc po :(
 
słuchajcie, czy Wy też macie opuchliznę, czy ona Wam schodzi po nocy? mi nie schodzi, martwię się z każdym dniem bardziej i nie wiem co robić i czy coś robić. Moja gin już się mnie pozbyła, a a szpital za wcześnie, zupełnie nie wiem co mam myśleć, stresuję się.

W dodatku co chwilę ktoś mówi "o to będzie trzeba wywołać", "ciąza po terminie jest wysokiego ryzyka", "jejku 10 dni po dopiero wywołują, to groźne" itd.
Męczy mnie to gadanie, bo ja to wszystko wiem, ale nie mam na to wpływu przecież, prawda?
Czy da się zmusić by indukowali poród wcześniej? wiecie coś o tym?
Polisia a próbowalas spac z nogami wyżej? Ja po porodzie mialam bardzo opuchniete nogi i wtedy wlasnie leżenie z nogami wyżej mi pomagało.
Nie przejmuj sie tak bardzo tym gadaniem ze przenoszona ciąża to ryzyko. ja urodzilam corcie 10 dni po terminie i wszystko bylo dobrze. Lekarz mi wtedy mówil że u pierworódek często sie zdarza że przenoszą. pamiętam że to bylo w piatek rano jak lekarz mi mówił że jak do poniedzialku nie urodzę to mam w pn rano przyjść na oddzial na wywołanie to juz bylo 10 dni po terminie i tego samego dnia czyli w piatek ale wieczorem odeszly mi w domu wody i nie bylo czuc skórczy. Pojechalam do szpitala i po badaniu lekarz zadecydowal o podaniu oxy bo skórczy dalej brak. Podobnie jak Risia moja dzidzia byla żle ulozona bo główka nie weszla w kanal rodny. połozna kazala mi caly czas leżeć na prawym boku zeby dzidzia zmienila polozenie i na szczęście udalo sie bo jak przyszly parte to nie musiałam wstrzymywać, wtedy nagle dostalam tyle sił ze po trzech partych malutka leżała juz u mnie na brzuszku.
 
a tak apropos zachciewajek w ciazy to moze to dziwne, ale jakos szczególnie na jedzenie typu ogórki kiszone nie mam ochoty, moze bardziej ciagnie mnie do owoców, ale za to mam nieodparta pokuse na zapachy, a najdziwniejsze jest to ze nie jakies perfumy czy owocowe zapachy, ale np zapach benzyny :-D:-D:-D mogłabym pracowac jako nalewacz benzyny hahaha, albo pasta do polerowania drewna albo proszki do prania ....ja chyba jestem jakas inna haha,
 
reklama
Polisia nam tłumaczyła położna, że obrzęki powinny po nocy zejść, czyli jak rano wstajesz to nogi powinny być ok, jeżli tak nie jest, to lepiej się skontaktować z lekarzem, ale muszę ci powiedzieć, że my się o tym dowiedzieliśmy właśnie w lipcu na szkole rodzenia, a takie obrzęki, które mi po nocy nie schodziły to ja miałam w czerwcu jak były pierwsze takie duże upały i utrzymywała się ta opuchlizna przez 2, 3 dni. W sumie to nic z tym nie robiłam, bo nogi mnie nie bolały, tylko były napuchnięte jak banie w kostkach, jak założyłam sandała, to już zdjąć nie mogłam wieczorem. Aha, kładłam nogi wyżej, na poduszkach, tak jak Mantezowa pisała. Przeszło dopiero po kilku dniach. Przy następnych upałach też miałam obrzęki, ale wtedy już po nocy schodziły, i teraz też tak mam. Więc nie wiem jak to u ciebie będzie, może lepiej spytać na IP dla pewności.

A co do przenoszonej ciąży, też bym nie chciała przenosić, tzn. wolałabym urodzić najpóźniej w terminie z OM, bo wiadomo, że jak się chodzi po terminie, to już stres, kiedy to nastąpi, i obawy przede wszystkim. Nam jednak (znowu na szkole :biggrin2:) tłumaczono, że termin prawidłowy porodu to jest od 2 tygodnia przed terminem wyznaczonym do 2 tygodni po tym terminie. Znowu lekarz mi mówił, że po skończonym 37 tc to już jest ok i dziecko nie będzie uznane za wcześniaka, ale o przenoszenie się go nie pytałam (zapytam w piątek). A w szpitalu była kobieta, która swoje pierwsze dziecko urodziła w... 44 tygodniu ciąży :szok: i też było ok.
Ja się teraz spytam lekarza, co mam robić, jak już będzie termin, bo sama nie wiem co mam wtedy robić :sorry2:

Mantezowa to się trochę zmartwiłam ułożeniem mojej małej, bo ona niby główką w dół, niby wszystko ok, ale jak główka nie w tą stronę co trzeba zwrócona to kiepsko :baffled: I jak tobie kazali na prawym boku leżeć... A ja pół roku już tylko na lewym śpię, więc na prawym nawet już nie potrafię się położyć, bo mnie wszystko ciągnie:no: I wydaje mi się, że ten brzuszek też tak już na lewą stronę ciągnie i dziecko też się do takiej pozycji przyzwyczaiło. A ja od razu sobie wkręcam, że na pewno się dobrze do porodu nie wstawi i będą problemy :baffled:
 
Do góry