madelaine&pascal
Fanka BB :)
Madelaine dorabiam sobie w zakładzie krawieckim u rodziców. Wychodzę do i z pracy kiedy chcę tak naprawdę a wszystko zależy od tego ile mam mobilizacji do pracy. Poza tym jeżdżę wtedy kiedy mam z kim Młodego zostawić. L4 nie wezmę, bo jestem na wychowaczym Poza tym teraz mojego Tatę dorwała rwa kulszowa i nie może się ruszać i mama została sama z zakładem na głowie, więc tym bardziej jej nie zostawię. Pewnie, że staram się oszczędzać i na pewno dbam i będę dbała o siebie
Tylko ta ciąża jest jakaś taka... męcząca strasznie. Nie dość że praktycznie nie mogę jeść to wzdęcia mam jak nie wiem po czym, brzuch mi wydyma jak w 5 miesiącu i cały czas jestem zmęczona :/
Poza tym ten mój rozciągnięty po poprzedniej ciąży wzdęty brzuch zaczął się domagać podłożenia poduszki jak leżę na boku :/
A to jak u rodziców to inna piłka zupełnie. Mam doświadczenie w tej materii, bo Przedszkole moje ukochane prowadzę razem z Mamuśką moją.
Ja Ci powiem, że ani wzdęć ani zaparć - przemiana materii lepsza niż przed ciążą.
Mnie wykańczają (poza obecnym stanem chorobowym )tylko pryszcze i w ogóle wyglądam jakoś tak bleeee ;-)