reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

Jest najniebezpieczniejszy wedlug statystyk i w opinii ginekologow.

Irytuje mnie jak ktos tlumaczy mi cos o czym ja dobrze wiem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
pajkaa, amy :-D spokoj na pokladzie heh

ale jutro bede miala dzien po brzegi wypelniony, 8 godzin w pracy, a potem z mala musze 80km w jedna strone jechac do lekarza, eh ciekawe jak dam rade, na szczescie dzis czulam sie w miare ok, nie to co wczoraj
 
Amy nie wiem z którego roku masz statystyki... co do opinii ginekologów co ginekolog to inna opinia... tyle w tym temacie daj na luz... wększosć statystyk obejmuje do 2003 roku i do 20 tc...

Martusia
to masz fajnie ja ledwo zyje...
ja tam jestem bardzo spokojna :) za dlugo już tutaj jestem, zeby się przemować sprzeczkami slownymi... ktore nie mają najmniejszego sensu :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ooo widzę że tu się ostro zrobiło:) Ale cóż się dziwić w końcu kobiety w ciąży się tu wypowiadają:)

Ja dzisiaj przeszłam makabryczną noc:) Dziewczyny chylę przed Wami czoło za to że tak dzielnie to znosicie:) Otóż wczoraj troszkę namieszałam i na wieczór mój żołądek chyba się zbuntował:( 2 godz wymiotów i całą noc mnie naciągało:( To jakaś masakra:p Tym bardziej że ostatnio wymiotowałam jakieś 10 lat temu:) Jak Wy to wytrzymujecie na codzień:) Dzisiaj chyba już jest ok ale boję się cokolwiek zjeść:p Wolę pozostać przy moim bólu piersi i senności bo w porównaniu z mdłościami to pestka:)))

A i dzisiaj po pracy mam pierwszą wizytę u gina:) Trzymajcie kciuki:)))))
 
Gocha ja nie lubie wymiotować i zawsze bronie sie rękami i nogami... niestety to jest minus bo potrafie sie tak meczyc nawet kilka dni :/
w poprzedniej ciazy wymiotowalam raz przez 4 godziny po tym jak zjadlam cąle duze opakowanie rafaello. Trzymam kciuki za wizytę:)
 
Hej!!!

Piszecie z prędkością światła, a jak nie ma możliwości nadrabiać Was regularnie to niestety po weekendzie graniczy to z cudem ;(((

Przepraszam- nie dam rady.

My powiedzieliśmy w weekend rodzicom- szczęśliwi. Teściowie się domyślali, bo mieszkamy u nich, na podstawie wizyty u gina, której nie dało się ukryc i na podstawie rosnących podobno cyców ;)

A teraz bym mogła spać....

Musze w tym tygodniu zrobić badania krwi, bo 1ego lutego mam wizytę ;) ach.... abym serdusio uslyszała....
 
witam sie i ja od 7.30 w pracy ale jakos daje rade
gocha poprawy samopoczucia zycze i jedz mimo wszystko bo Fasolinka na pewno glodna jest
 
reklama
a ja do tego mogłabym jeść.... :(((( i już zaczynam powoli wyglądac jak wielorybek, więc co to będzie później??? szok!!!
 
Do góry