Hej dziewczyny
Nie czytałam Was od piątku, także nie dam rady odpowiedzieć każdej z osobna. Sobotę miałam zalataną, jak wyjechałam z domu po 8, to wróciłam o 15 a na 18 znów do szwagiery na imprezkę z okazji 30-tki. Wczoraj miałam połówkowe - relacje na odpowiednim wątku. Dziś za to było leniwie. Całe popołudnie z mężem i synkiem na kocyku w ogródku - ale grzało. Z moim M już trochę lepiej. Za to Starszak ma straszliwy katar i 37 stopni, także jeszcze nie wiem co z jutrzejszym przedszkolem.
Poza tym po staremu, teraz zalegam przed telewizorkiem i czekam na M, bo gdzieś na chwilę pojechał. Idę zrobić sobie jakąś kolacyjkę, tylko, że sama nie wiem co bym tu zjadła.
Nie czytałam Was od piątku, także nie dam rady odpowiedzieć każdej z osobna. Sobotę miałam zalataną, jak wyjechałam z domu po 8, to wróciłam o 15 a na 18 znów do szwagiery na imprezkę z okazji 30-tki. Wczoraj miałam połówkowe - relacje na odpowiednim wątku. Dziś za to było leniwie. Całe popołudnie z mężem i synkiem na kocyku w ogródku - ale grzało. Z moim M już trochę lepiej. Za to Starszak ma straszliwy katar i 37 stopni, także jeszcze nie wiem co z jutrzejszym przedszkolem.
Poza tym po staremu, teraz zalegam przed telewizorkiem i czekam na M, bo gdzieś na chwilę pojechał. Idę zrobić sobie jakąś kolacyjkę, tylko, że sama nie wiem co bym tu zjadła.