monaliza, a te dzieci irlandzkie mniej chorują od naszych? bo może w tym szaleństwie jest metoda... przecież gdyby to dzieciom szkodziło, to by tego nie robili. Ja też sobie nie wyobrażam tak rozbierać dziecko i dawać mu mleko z lodówki, ale to pewnie kwestia wychowania i przyzwyczajenia. U nas w Polsce często się dzieci przegrzewa i one od tego chorują. Mam w rodzinie 5- latkę, która jest bardzo ciepło ubierana i nawet danonka nie wolno jej zjeść z lodówki. A mimo to od jakichś 3 lat jest bez przerwy chora, z małymi przerwami.
A z innej beczki - u mnie mdłości zniknęły zupełnie. Nie jestem też tak ciągle, patologicznie śpiąca. Normalnie już funkcjonuję, wszystko mi się chce robić, czuję się już rewelacyjnie. Dziwi mnie tylko to, że ból piersi się bardzo zwiększył, bolą dużo bardziej niż przedtem. No i koło godz 18 zaczyna boleć mnie brzuch, więc staram się po powrocie z pracy od razu położyć, leżenie na ten ból pomaga. Brzuszek niby jest, ale chyba nie większy niż 2 tygodnie temu, potrafię go wciągnąć prawie do płaskości, więc nie wiem czy tak ma być czy co... jak to możliwe że całkiem już spory dzidziuś mieści się w brzuchu o rozmiarze 34/36 i niczego nie widać
A z innej beczki - u mnie mdłości zniknęły zupełnie. Nie jestem też tak ciągle, patologicznie śpiąca. Normalnie już funkcjonuję, wszystko mi się chce robić, czuję się już rewelacyjnie. Dziwi mnie tylko to, że ból piersi się bardzo zwiększył, bolą dużo bardziej niż przedtem. No i koło godz 18 zaczyna boleć mnie brzuch, więc staram się po powrocie z pracy od razu położyć, leżenie na ten ból pomaga. Brzuszek niby jest, ale chyba nie większy niż 2 tygodnie temu, potrafię go wciągnąć prawie do płaskości, więc nie wiem czy tak ma być czy co... jak to możliwe że całkiem już spory dzidziuś mieści się w brzuchu o rozmiarze 34/36 i niczego nie widać