reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

Wczoraj ciśnienie gwałtownie spadło a dziś ma znów gwałtownie rosnąć. Ja już od przedwczorajszego wieczora jestem ledwie żywa z powodu bólu głowy i skaczącego ciśnienia. Najwyższe miałam wczoraj wieczorem 160/103 i to po wzięciu tabletki na ciśnienie ale tabletki biorę dopiero drugi dzień więc chyba ich działanie dopiero się unormuje teraz . Mam nadzieję, ze tak bo jak dalej będzie m tak skakać to chyba muszę iść znów do gina. Teraz głowa boli trochę mniej i ciśnienie też trochę niższe ale muszę ogarnąć mieszkanko bo moi rodzice mają wpaść z pączkami.
Dziecko oczywiście też nie zawsze daje mi spokojnie poleżeć ale na szczęście czasem potrafi się samodzielnie zabawić i mam go na oku (chyba, ze mi się przymknie), tylko że wtedy najczęściej z mieszkania robi się mały sajgon.
 
reklama
nagapalma. u mnie też było obumarcie i może dlatego wciąż mi się wydaje że to się może przecież powtórzyć w każdej chwili, np teraz albo za pół godziny... boze zwariuje chyba... lekarz mi mierzył dziecko we wszystkie strony, a mnie te pomiary w ogóle nie obchodziły, tylko to że żyje, rusza się i serce bije. Może jak mi brzuch w końcu zacznie rosnąć, albo będę czuć ruchy, to będzie jakaś kontrola nad sytuacją bo na razie to ze mną nie da się gadać, nic mnie nie obchodzi, w pracy stałam się milczkiem, jakbym miała depresję albo coś, w domu tylko leżę albo śpię, mąż mnie już omija z tego co widzę. Nie umiem się cieszyć tą ciążą i nie dowierzam że spotka mnie takie coś jak bycie mamą.
Ale tak poza tym to pisz nagapalmo częściej tutaj, bo nie dość że masz zabawny nick, to jeszcze fajnie piszesz i wprowadzasz wesoły nastrój który choć na chwilę pozwala się uśmiechnąć :tak:
buźka
 
misiaczek - ja dupka biorę od samego poczatku dwa razy dziennie, do tego Lutke 2 rano i 2 wieczorem, do tego Clexane 1 x dziennie i Acard 1 x dziennie, nie wiem jak długo będe brała, ale narazie mam brac napewno do nasteponej wizyty czyli do 13 tygodnia :)
Jakbym miała przypisany Cleaxane nie odstawiłabym do porodu, udzielam się na poronieniach, gdzie dziewczyny walczą o cud i 99% dziewczyn kuje się do samego końca, dobrze to z lekarzem skonsultuj. Jak chcesz mogę ich szczegółowo dopytać, choć temat tam u nas przewija się na okrągło, bo to najczęstszy lek, który po wielu stratach spowodował, że dziewczyny mają swoje wymarzone dziecko. :tak:


witam sie i ja
Lilijanna co Ty spac nie mozesz o 2 w nocy na forum szok
Ja zasypiam z Adą o 20 i potem gdzieś w nocy sobie chadzam po chacie i necie z 2-3h, ja wtedy jestem wyspana ;-)

a no i myślałam że po usg w 12 tygodniu przejdą mi schizy, a gdzie tam, nadal myślę że w każdej chwili coś może się stać. Nie wiem, może z tym już trzeba do psychologa?
Wejdź sobie tutaj i głowa do góry :tak: https://www.babyboom.pl/forum/poron...ekiwaniu-na-cud-narodzin-po-poronieniu-35350/

nagapalma. u mnie też było obumarcie i może dlatego wciąż mi się wydaje że to się może przecież powtórzyć w każdej chwili, np teraz albo za pół godziny... boze zwariuje chyba... lekarz mi mierzył dziecko we wszystkie strony, a mnie te pomiary w ogóle nie obchodziły, tylko to że żyje, rusza się i serce bije. Może jak mi brzuch w końcu zacznie rosnąć, albo będę czuć ruchy, to będzie jakaś kontrola nad sytuacją bo na razie to ze mną nie da się gadać, nic mnie nie obchodzi, w pracy stałam się milczkiem, jakbym miała depresję albo coś, w domu tylko leżę albo śpię, mąż mnie już omija z tego co widzę. Nie umiem się cieszyć tą ciążą i nie dowierzam że spotka mnie takie coś jak bycie mamą.
Kasiu po pierwsze przemów do swojego męża, On też przeżył stratę dziecka na swój sposób i potrzebuje Ciebie, porozmawiajcie, bądźcie razem, potrzebujecie się.
Kasiu dokończę jak uśpię Adzika. :tak:
 
Kasieńko - nic sie nie stresuj, bo i tak nic nie zmienisz ( kon by sie usmiał:-D - jak mi ktos tak mówi, to chce mu powiedziec spadaj - co Ty możesz wiedzieć !:confused2: ) Powiem ci szczerez, że od paru dni się nie stresuje, bo czuje się tak fatalnie, więc wiem, że z dzidosławem na 100 % jest wszystko dobrze :-D -sie pasie na mamusi choelrnik mały :) A co do mojego nicku - to rzeczywiscie jakiś świrnięty on jest :-D:-Dhahahahahahhaha !!!

jumabe - tabletki na cisnienie zaczną działać napewno, tylko musisz jeszcze poczekac ze dwa trzy dni :tak:;-)

A ja idę zdychac dalej, moje 5 centymetrowe dziecię postanowiło mnie wykończyć - ale ja się nie dam ... raczej:happy:

lili - do samego kuńca :szok::szok: ała !!! Ja już sina jestem, mam taki mały brzuch , bo chudzielec jestem, ale to juz wiecie ... buuuuu ... ale jak cza bedzie to się kuć bede choćby do samego 40 tygodnia :tak:;-):-)
 
Ostatnia edycja:
Lilianna, ja biorę oprócz duphastonu jeszcze encorton i acard, mam je odstawić w 16 tygodniu... słyszałaś coś o tym że można ten lek (encorton) odstawić i nic się potem nie dzieje? pytam, bo widzę że jesteś obtrzaskana w temacie ;-)
co do męża - to raczej on wprowadził milczenie i nie mówienie o stracie, zupełnie nie wiem jak to przeżywa, co myśli, jak ja się próbowałam zwierzyć z moich obaw to ucinał temat, a po usg 2 dni temu jak powiedziałam mu że chyba możemy się już chwalić ciążą, to parę razy dzwonił i pytał na ile to jest pewne (a pewności nigdy nie ma), nie wiem co z nim robić, pewnie też się boi, a poza tym chyba nie spodziewał się że ja będę tak źle znosić tą ciążę, bo na okrągło mnie mdli, nie mam siły chodzić ani mówić, jestem mało kontaktowa i sprawiam wrażenie jakiejś jarzyny nie człowieka. Nie wiem co on o tym myśli, bo ostatnio mało rozmawiamy (głównie z mojej winy bo przecież albo leżę albo śpię i mało się odzywam). No i tak to wygląda, czekam tylko kiedy poczuję się lepiej i zacznę się zachowywać jak człowiek.
 
I ja witam się pączkowo - na koncie mam już jednego cieplutkiego pączusia z różanym nadzieniem :)

Ale ranek niestety rozpoczął się wymiotnie, później musiałam odwalić z 30 cm warstwę śniegu z samochodu (żeby jakoś do pracy dojechać) i umęczyłam się przy tym strasznie. W końcu z opóźnieniem zjawiłam się w robocie, ale powiem Wam, że marzy mi się łózko. Czuję, że ciężki dzień przede mną :(
 
cześć i czołem! ja dziś w robocie, po wczorajszym dniu laby, nic mi się nie chce. w ogóle chyba jakiegoś lekkiego doła mam, bo od wczoraj rozpamiętuje nasze stare mieszkanie i czepiam się nowego (znaczy wyremotnowanego mieszkania mojego menża, do którego się przeprowadziliśmy kilka tygodni temu. nie mogę sobie jakoś miejsca znaleźć i w głowie poukładać coby to podrychtować, żeby było lepiej.
no i dziś zaczynam 12 tydzień, wieczorem mam to super ważne USG, trzymajcie kciuki!
 
Ja tez jestem z tych acardowych przyszlych mam:) dzis zapytam ginki kiedy moge to przestac brac.

Za nas tez 3majcie :) ja mam dopiero na 20:00
 
Witam dziewczynki .:-) Mi lekarz odstawił zupełnie duphaston na ostatniej wizycie brałam 3x1 martwi mnie to troche przewertowałam cały internet i róznie pisza ze mozna odstawic od razu inni ze nie:crazy:.Boje się troche ale nie pojawiły sie plamienia i mineły mi te potworne zawroty głowy które mnie tak męczyły.
Mi tez ciąża obumarła w 14 tyg miałam zabieg w dzien matki po tym wszystkim wpadłam w depresje ,leczyłam sie kilka miesiecy.I mysle ze ten strach nie minie az do momentu gdy bede miec dzidzie w ramionach .Ale kochane musimy myslec pozytywnie :tak: aby nasze dzidzie miały spokojne mamusie . Moj M bardzo mnie wspiera choć widze ze martwi sie o dzidzie i o mnie .
Czekam na dostawe pączusiów:-D .
 
reklama
Do góry