anusienka1986
Mama na pełny etat :)
Ja spotkałam się niestety z bardzo niemiłą obsługą ,ale czego oczekiwać po Ryanairze.
Przy oddawaniu bagaży babka kazała mi wyjąć bilety z koszulki (nic by nie było w tym trudnego ,gdyby nie fakt,że trzymałam Starszaka na rękach,a drugą ręką wyciągałam paszporty).
Potem okazało się,że na nasze WYKUPIONE miejsca usiąść nie możemy,bo w jednym rzędzie nie może być dwóch niemowlaków!!!!!!! a specjalnie czytaliśmy w jakich rzędach być może i to był jednyny rząd 5,który pozwałal. Okazało się jednak inaczej i nie mogliśmy tak usiąść. Wyrzuciliśmy 40 euro w błoto,bo na jutro też wykupiliśmy te miejsca,ale na pewno nie pozwolą Nam usiąść.
Co za małpa! Sama se nie mogła ich wyciągnąć z tej koszulki?!
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
A co do tych wykupionych miejsc... skoro nie mogliście na nich siąść to należy się Wam zwrot pieniędzy. Zapłaciliście za coś, czego w rezultacie nie otrzymaliście. Domagajcie się zwrotu kasy! To w końcu ich niedopatrzenie, że dwa niemowlaki siedziały w jednym rzędzie. Jeśli oni nie mieli wykupionych miejsc, to stewardessy powinni ich przesiąść. A jeśli nie mogły, to należy Wam się zwrot kasy!
No masakra, aż mi się ciśnienie podniosło, bo też latam tymi liniami, bo latają do Gdańska, a z Gdańska mam bliżej do domu niż z Wawy. Puki co nie miałam z ich powodu żadnych nieprzyjemności, ale nasłuchałam się dużo.
Mam nadzieję, że jutro wszystko przejdzie gładko i bezproblemowo i mówię Ci zapytaj się gdzieś na lotnisku w punkcie informacji czy gdzieś tam o ten zwrot za wykupione miejsca. Bezpiecznego lotu!
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
EDIT: AAAA!!! Dopiero się kapnęłam, że Twój starszak nie ma jeszcze 2 lat, czyli zaliczany jest do Infantów i nie ma własnego miejsca siedzącego! A to ciekawe! Bo moja sąsiadka leciała niedawno do Polski ze swoją wtedy 2-miesięczną córeczką i 16-miesięcznym synkiem i ze swoim facetem i wszyscy razem siedzieli w jednym rzędzie - rodzice z dzieciakami na kolanach. Bez sensu. Może im się po prostu nie chciało pokombinować żebyście usiedli na swoich wykupionych miejscach, tylko woleli was walnąc w pierwsze lepsze wolne?
Axa dałaś mi do myslenia... Właśnie.. gdyby Tycia leciała sama z dziećmi to wtedy co, jeśli jej szkrabom nie przysługuje siedzenie....? Chyba sama z nimi nie może podróżować.... puki starszak nie może siedzieć sam. Aż sprawdzę w regulaminie.
Ostatnia edycja: