Dzień Dobry Wrześnióweczki i nasze kochane dzieciaczki !!!
ojjj stęskniłam sie za wami
Wróciliśmy do domku a jak sie nie chciało Podróż do Białegostoku obyłam z Krzysztofem pociągiem - mąż wsadził nas do pociągu z torbą i fotelikiem. Oczywiście mina osób w przedziale nie do opisania " o matko wsiada z dzieckiem " pewnie myśleli ze będzie im całe 2,5 godziny ryczał niestety w informacji jak kupowałam bilet i nawet sam konduktor nie byli w stanie powiedzieć gdzie jest przedział dla matki i dziecka Krzyś połowe drogi bawił sie szeleszczącą lalą a następne pół drogi przespał, patrzył sie jeszcze w okienko na migający świat więc bajka! Jak dojechaliśmy na miejsce odebrała nas siostra i pomogła wygramolić sie z pociągu. A na miejscu zakochane ciotki, prababcie i wujek yhh to miał Krzyś radochę i oni też Aż musiałam ich stopować zeby nad nim tak nie wisieli bo w domu będę miała problem i nie wiele sie pomyliłam dziś jak znikam z pola widzenia zaczyna sie marudzenie no nic będziemy oduczać nawyków ale należało się to i jemu i im żeby się nawzajem sobą nacieszyli. Od Tatusia też odpoczęliśmy bo byliśmy tam sami 3 dni i on w końcu mogł za nami stęsknić sie
Teraz powoli będziemy wprowadzać nowe produkty do jedzenia jak już na spokojnie jesteśmy w domu.
A ja intensywnie szukam pracy.. przeraża mnie ten temat i co z tym wszystkim się wiąże :-( Katuje testy na prawko które teraz muszę zdać bo już to jest mój ostatni gwizdek przed zmianą przepisów A przede wszystkim powiem wam ze odpoczęłam Szczególnie wyjazd do Wrocławia na sylwestra i pobyt u siostry w Białymstoku gdzie byłam sama w domu jakoś psychicznie dało mi ulgę.... chyba od tego całego "teściowego napięcia" w domu które mam
Będę was nadrabiać i jak nadrobię każdej coś napiszę dobrze być już z wami
ojjj stęskniłam sie za wami
Wróciliśmy do domku a jak sie nie chciało Podróż do Białegostoku obyłam z Krzysztofem pociągiem - mąż wsadził nas do pociągu z torbą i fotelikiem. Oczywiście mina osób w przedziale nie do opisania " o matko wsiada z dzieckiem " pewnie myśleli ze będzie im całe 2,5 godziny ryczał niestety w informacji jak kupowałam bilet i nawet sam konduktor nie byli w stanie powiedzieć gdzie jest przedział dla matki i dziecka Krzyś połowe drogi bawił sie szeleszczącą lalą a następne pół drogi przespał, patrzył sie jeszcze w okienko na migający świat więc bajka! Jak dojechaliśmy na miejsce odebrała nas siostra i pomogła wygramolić sie z pociągu. A na miejscu zakochane ciotki, prababcie i wujek yhh to miał Krzyś radochę i oni też Aż musiałam ich stopować zeby nad nim tak nie wisieli bo w domu będę miała problem i nie wiele sie pomyliłam dziś jak znikam z pola widzenia zaczyna sie marudzenie no nic będziemy oduczać nawyków ale należało się to i jemu i im żeby się nawzajem sobą nacieszyli. Od Tatusia też odpoczęliśmy bo byliśmy tam sami 3 dni i on w końcu mogł za nami stęsknić sie
Teraz powoli będziemy wprowadzać nowe produkty do jedzenia jak już na spokojnie jesteśmy w domu.
A ja intensywnie szukam pracy.. przeraża mnie ten temat i co z tym wszystkim się wiąże :-( Katuje testy na prawko które teraz muszę zdać bo już to jest mój ostatni gwizdek przed zmianą przepisów A przede wszystkim powiem wam ze odpoczęłam Szczególnie wyjazd do Wrocławia na sylwestra i pobyt u siostry w Białymstoku gdzie byłam sama w domu jakoś psychicznie dało mi ulgę.... chyba od tego całego "teściowego napięcia" w domu które mam
Będę was nadrabiać i jak nadrobię każdej coś napiszę dobrze być już z wami