*martusia*
Fanka BB :)
axarai - nie krzycz,, jestem przecież
Risia - a wiesz, ze masz racje. tak jest, za tatus tylko dla niej. może o to chodzi.
Ja mam normalnie meksyk wieczorami. po kąpieli około 18 mały je co godzinę. bo inaczek sie drze. i nie wiem, czy się nie najada, czy mam mleko zmienic, czy co. normalnie co godzinę musi zjec, a do tego się drze, brzuszek mieciutki, wiec to nie kolka, i rzuca sie na butle. i kolo 10 wypija 30-50ml z nas butli i zasypia i spi do 2-3. twarsym snem. nie wiem o co mu chodzi. tez tak macie? z helenką tak nie bylo. jadła co 3 godziny a reszte spała.
j a już na łeb dostaje.
a wiesz ze Oli robi podobnie? najpier malo calej butli nie polknie a jak juz sie konczy to ryk i p jedzeniu odbije biore go na rece i ten znow w ryk. o co chodzi?
witam robaczki
ciasto cytrynowo-kawowe w piekarniku wstalam o 6:30 jutro mam przemiłych gości
masa na ciasteczka ryżowe gotowa wystarczy zrobić ciasteczka (dla dzieciaków)
zaraz zabieram się za obiad (dzisiaj spaghetti )
potem może wyjde z dzieciaczkami jak bedzie ladnie, na razie za oknem śnieg
Dolores u nas co dwa dni kupa jest, ale brzus go boli wiec pomagam...
Mafu mysmy tez tak mieli a w tym roku zrobiliśmy losowanie i każdy kupuje jednej osobie
Lotka już myślałam, ze sie gdzieś ulotniłaś
Martusia 37 st to normalna temp jeszcze... dopiero od 38 podaje sie leki p/goraczkowe, ale lepiej sprawdź
Tygrysku zdrówka! wiesz co z CRP jest tyle niedobrze, że jak jest ponad normę to jest źle... u nas CRP było 242 u Sebka a norma jest do 5 i wtedy wyszła nam angina+bakterie...więc ja bym nalegała na Twoim miejscu na badania kontrolne u pediatry. Zdrówka życzę
Polisia zdrówka dla Was:*
Future myśmy popełnili ten sam błąd (myśleliśmy, że tak będzie lepiej) po czym się okazalo, że Sebek odebral to jako to, że ja go już nie kocham... mogłam dla niego nie istnieć...dlatego teraz więcej czasu jak mąż wraca w pracy zajmuje się Adusiem. Jak Aduąś spi to maż odpoczywa a ja bawię sie z Sebkiem i jest spora poprawa...musicie obmyśleć plan dzialania...
Palemko ściemnij, że prezent przyjdzie później
zmykam do dzieci :*
ja wiem ze sie obniza jak przekroczy 37.5 ale no sie boje jednak ze nie zauwaze ze chory jest dziec. poki co mierzylam dzis i juz jest normalna.
zrozumiałam ze na wszystko muszę mieć sile, muszę dać rade sama i w życiu mogę polegać tylko na sobie, lepiej wcześniej to zrozumieć niż później, czas przestać się okłamywać tylko spojrzeć życiu prosto w oczy, m niech tu na razie mieszka, nie chce żeby Cora cierpiała ona go tak kocha... m twierdzi, ze się weźmie w garść obiecuje złote góry ale ja jakoś w to nie wierze... twierdzi, ze małego wezmie jutro na spacer, rano wstanie i mala do przedszkola odprowadzi taaaa akurat
merlin dzięki za Twój post, bardzo mnie pocieszył
badz silna, dla siebie i dzieci :*
jestem jestem ale spalam dzis do 12 a M sie zajmowal malym i spalabym jeszcze! i co fajniejsze malz zrobil mi dzis obiadek kalafiora w sosie beszamelowym z kotlecikami a pozniej upiekl pieguski [nie zartuje!]