reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2012 ;)

Ja nie wiem jak to wyglada z tymi zwolnieniami...ja mam do 24(tego dnia mam się wstawić na KTG)i teraz nie wiem czy mi przedłuży?gdybym nie urodziła?czy jak?bo termin porodu ogólnie mam 26 ;)
 
reklama
Miq już dawno nie ma tyle jest 270 tak jak Jumabe pisze ... ja jestem od początku na l4 2 lata temu tez bylam od początku i nie musiałam iść po zasiłek te zasady sie zmieniły już dawno temu:tak:i teraz jest 270 dni

Jumabe
u mnie też tak było w terminie miałam się stawić na ktg i badanie i teraz kazała przyjechać w 7 dobie...
 
Witam:) My już w domku:) Nie wiem kiedy uda mi się Was nadrobić i wbić w rytm forum;) mam nadzieję że u Was wszystko ok i u maluszkow tez - tych w brzuchu i poza;)
Maleńka jest całkiem grzeczna, uczymy sie siebie ale juz powoli wchodzimy w rytm jedzenia i przewijania;) Później postaram sie opisac porod i dodac zdjęcie córci;)
Dla tych co sa po terminie-ja na tescie lozyska dostalam propozycje aplikacji żelu (na rozwarcie) ktory mial przyspieszyc akcje do kilku dni lub ją wywołać - u mnie skończyło sie na tym drugim - miałam skurcze dochodzace do 110 co 2 minuty - co kto przyszedł dziwil sie ze taka szybka akcja jest jednak na rozwarcie musialam troche poczekac jednak juz pierwsza chwila z dzieckiem wynagradza wszystkie bóle:) które niestety trwają do dzisiaj.
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki za nierozpakowane i za te co juz tulą maluszki:)
 
Kasieczek to fajnie że już w domciu;-)

U nas była dziś położna, i zadowolona jestem bo wreszcie wiem co i jak, a co do krwiaka u małego to poradziła żeby nie czekać i ściągnąć go chirurgicznie bo sam się nie wchłonie ( a tak mówili w szpitalu) tylko krew zgęścieje i ciężej będzie wyciągnąć, a ryzyko jest jeszcze że to zostanie... więc jak nas tak trochę postraszyła to zaraz zadzwoniliśmy do przychodni i jutro jedziemy z małym na zabieg.
Jej czuje że popełniam bład bo spimy z synkiem, ale boje się go na noc odkładać do łóżeczka, wole mieć przy sobie i czuwać...nie wiem może jak podrośnie za miesiąc- dwa zaczne go kłaść samego. Zauważyłam że z niego straszny przytulas, jak czuje kogos obok to śpi i 4h ale jak się go tylko zostawi i odejdzie gdzies to już sie niespokojnie wierci, pewnie sie już przyzwyczaił no ale nic może jakoś się go odzwyczai powoli od tego bycia non stop przy nim
 
Kasieczek fajnie, że już w domku ;)

hahah moje dziecko kazało mi ściszyć lapka bo nie slyszy bajki :szok:mały terrorysta :-D

Doti u nas odwiedziny będą dopiero jak Adrian skończy miesiąc i wtedy zapraszamy do nas przyszłą chrzestną i odwiedzamy przyszłego chrzestnego reszta musi poczekać do grudnia no chyba, że dziadkowie to c o innego...szczególnie, że pogoda nas nie rozpieszcza...

Anyi no to widzę, ze jest nas 3 skurczowa:-p

ja też planuję miesiąc odczekać
a czemu piszesz, że muszą poczekać do grudnia???
 
hej :)

a ja wczoraj prawie caly dzien i kawalek nocy ze skurczami. a dzis na KTG dziadow nie bylo bo po co, wiedzialam ze tak bedzie! i co ten moj smyk dzis zrobil to az sie lekarka przestraszyla i ja sama: tak zaczal szalec, tetno mu bardzo przyspieszylo i aparat KTG zwariowal. ale zmienilam bok i sie unormowalo ale juz miala dzwonic ze 'ciezarna, 39tc, tachykardia plodu'. zachodze w glowe co to sie Malemu stalo.... ale przyjechalam i od razu padlam na 4h :D

a mi lekarz dyzurny napisal na wypisie z IP: stawic sie w dniu terminu z czynnoscia skurczowa. ta, ciekawe. ale 17.9 ide do swojego doktorka to sie wypytam jeszcze. no bo wierzyc mi sie nie chce ze tego 20 wrzesnia dostane skurczy i urodze.

a poza tym strulam sie lasagne i czuje sie jakby przebieglo po mnie stado surykatek i zostala 1 rolka papieru takze moze byc wesolo :-D:-D
 
Martusia dobre:):) ja poszalałam, posprzątałam prawie całe mieszkanie i jakie mam skurcze..... boli jak cholera, ciekawe, czy suę rozkręci:d

Doti chcemy poczekać poniewaz najbardziej zależy nam na tym, żeby z całą sytuacją zapoznał sie SAebciu, zaklimatyzował się w nowej sytuacji, a odwiedzajacy nie zawsze pomyslą o tym, żeby oprócz maleństwa jest starszak
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Jeszcze ja jestem ;-) Ale też chyba nie rodzę, tzn. akurat w tej chwili wydaje mi się że nie :-) Wczoraj i przedwczoraj mnie kilka razy coś chwyciło dziwnego wieczorem, ale kurcze, nie wiem czy to są już te skurcze przepowiadające :confused: W każdym razie bolało! I to nie były bóle żadne krzyżowe ani miesiączkowe tylko jakieś inne. I tylko łaziłam po domu i stękałam jak mnie tak łapało i żadna pozycja nie pomagała. Ale po paru razach samo przeszło. Zobaczymy dzisiaj wieczorem o tej samej porze... Ale mam stracha :baffled:
 
Do góry