bebzonik
Mamusia ślicznej Misi ;]
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 1 065
U nas nocka średnia, żeby pospać wzięłam Adę do łóżka..prężyła się, stękała..szkoda mi jej. A przed chwilą tak ostro zwymiotowała, że szok. ja do przebrania, mała plus podłoga do mycia. teraz szuka cyca, ale muszę ją chwilę przegłodzić, bo boję się że znowu zwymiouje.
A dziewczyny w nocy same zajmujecie się maluchami czy budzicie facetów?
ja mojego nie budzę, bo i po co ? staję w nocy dwa razy tylko na karmienie i przewijanie, wiec sobie radze.
u NAS jest rónie bo wygląda to tak że jak przy cycu posiedzi mały jakieś poł godzinki i zasnie to odkłądam go do łóżeczka i spi ale jak zacznie się zaraz wiercić to oszukuje go i daje smoka i jeeli prrzy smoczku się uspokaja toznaczy że najedzony tylko chce ssać i smoczek go wycisza i zasypia.A jezeli zaczyna się przy smoku złościć to wtedy daje mu drugą pierś by się napił i jak zaśnie znów go odkąłdam i czasem śpi dalej a czasem daje znów smoka i tak zasypia .To tak w dzień i czasem po jedzeniu ma chwile czuwania że nie chce spać tylko się rozgląda i nasłu****e i dopiero po jakimś czasie znów dopomina się o cycusia i zasypia.
Kąpiemy małego zawsze o 20-ej nawet jak śpi to go wybudzamy.Po kąpieli karmienie i odkąłdanie do łóżeczka i zasypianie wygląda jak wyżej.Zajmuje mi to jakieś 20 min.I wtedy ja idę spać do swojego pokoju i wybudza mnie niania jak mały zaczyna w nocy płkakać,spi przeważnie ok 2,5 do 3 godzin także w nocy karmie go dwa razy i trzeci raz wypada gdziies ok 7-8.A przewijamy go zawsze przed kolejnym karmieniem jak się wybudzi bo głodny,nie przewijam go zaraz jak zrobi kupkę ,zazwyczaj przy karmieniu, by go nie wybudzać tylko właśnie dopiero jak się obudzi bo głodny. tyle że Bartek jak ma kupke to mu to nie przeszkadza i śpi,nawet jak robi w trakcie spania to się raczej nie wybudza.W nocy o dziwo żadko robi kupkę ;-)
Sylwia u nas nie ma takiego zwyczaju.Moje dziewczynki z tatusiem wymyśliły wierszyk na przywitanie Bartusia
A z zazdrościa u nas nie ma w ogóle problemu bo moje panny już duże więc one na brata strasznie czekały i teraz to starsza tak zakochana w bracie że przewijać go chce ,przynosi małego jak płacze a ja akurat zajęta jestem..Młodsza to raczej pomaga przy kompieli tak że podaje sprzęty,czuwa nad śpiącym braciszkiem.
Jak poczytałam jak to wyglada u Ciebie Madziu, to tak jakbym widziałą swój obraz dnia z Zosią jest identycznie oby tak dalej
Ewelina, Iguana- no mój Leoś też właśnie wczoraj zakończył się wiercić- bo szalał w brzuchu gdzieś dobre 10 dni- w sumie nie wiem co on tam wyczyniał, bo już dawno był główką w dół. No ale narazie jest spokojnieszy.
Dziewczyny, ciekawi mnie czemu dzieciaczki właśnie ukatywniają sie tak w nocy... ja chyba nie przeżyję kolejnych zerwanych nocy...
Mira- też mam termin na czwartek-ciekawe czy to będzie właśnie ten dzień- życzę tego i Tobie i sobie:-)
U mnie dzisiaj od 4 rano biegunka- nie wiem po czym, bo żadnych wynalazków nie jadłam. Do tego boli mnie głowa (a to totalna rzadkość u mnie). I jest mi cały czas masakrycznie gorąco- chociaż pogoda jest sprzyjająca i nawet wiaterek wieje. Dodatkowo od wczoraj czuję Leosia jakby miał formę kamieni, które ułożyły mi się pod cyckami- gniecie strasznie, no i stał się mniej ruchliwy. Ochhh, może to wszystko to jakieś znaki z nieba Bo pełnia księżyca niestety nie sprawdziła się.
Tofilesia, fajnie się Ciebie czyta, wiele z nas bardzo czekała i czeka na swoje dzidzie ale jak Ty piszesz to z takim przejęciem - ja Ci życzę jak najszybsze rozwiązanie ;-);-) oczywiście innym dziewczynom tez
U nas lecci dzień za dniem. W poniedziałek była położna, mówiła ze wzytsko jest ok. Mam tylko małą budzc do karmienia częsciej, by ie było 4 godzinnych przere, powinnam tak co dwie godzinki no i sie staram, ale wybudzić takiego maluszka to jest nielada wyczyn.
Jutro tez przychodzi i mam nadzieję że jak zważy małą to będzie wszytsko ok, trochę sie martwie...