miki_czchow
Fanka BB :)
Lecą te niedzielne godziny bez opamiętania a ja się plątam...
Z tym wiesiołkiem to coś może być prawdy, bo ja zażywałam przed ciążą - że on niby pomaga w poprawie jakości śluzu i takie tam, ale tylko do owulacji można go była zażywać, bo właśnie gdyby udało się zajść w ciążę to on mógłby spowodować poronienie...
Ja skończyłam 36 tydzień i zaczynam na nowo pić tą herbatę z liści malin, ale na razie 1 raz dziennie, a od 38 (o ile dotrwam) to 2 razy. Jutro idę na wizytę i jestem bardzo ciekawa co lekarz powie - ile jeszcze w dwupaku pochodzimy, bo ja wczoraj sprawdzałam szyjkę (niestety mam tylko porównanie sprzed ciąży), to wydaje mi się bardzo miękka i raczej nie za długa...
Z tym wiesiołkiem to coś może być prawdy, bo ja zażywałam przed ciążą - że on niby pomaga w poprawie jakości śluzu i takie tam, ale tylko do owulacji można go była zażywać, bo właśnie gdyby udało się zajść w ciążę to on mógłby spowodować poronienie...
Ja skończyłam 36 tydzień i zaczynam na nowo pić tą herbatę z liści malin, ale na razie 1 raz dziennie, a od 38 (o ile dotrwam) to 2 razy. Jutro idę na wizytę i jestem bardzo ciekawa co lekarz powie - ile jeszcze w dwupaku pochodzimy, bo ja wczoraj sprawdzałam szyjkę (niestety mam tylko porównanie sprzed ciąży), to wydaje mi się bardzo miękka i raczej nie za długa...