Bry dziewczyny!
Naskrobalyscie przez te dwa dni tyle ze dopiero jakos to ogarnelam az sie boje co bedzie jak na urlop pojade niedlugo
nanusia, ciesze sie ze Twoj M dostal pobyt na czas nieokreslony. Teraz przy dziecku to szczegolnie wazne zebyscie nie mieli innych stresow.
dziuba, kurcze to tez nie masz sie czym przejmowac teraz tylko tym ze kilogramow Ci przybywa. Tak jak dziewczyny pisza. Ciesz sie ze z maluchem wszystko w porzadku a kilogramy jeszcze zdarzysz zrzucic do nastepnego lata
asia, na poczatku lipca bede miala konsultacje z lekarzem w szpitalu w ktorym bede rodzila i mam juz pytanie o soczewki zapisane wiec dam Ci znac co na to lekarz mowi. Mam nadzieje ze nie bedzie mi kazal zdejmowac soczewek bo w okularach to juz z 15 lat nie chodzilam i na pewno nie chcialabym podczas porodu miec ich na nosie
Chociaz widze ze
aniawos pisze ze trzeba zdejmowac to mam nadzieje ze moze jednak nie
Wczoraj u nas bylo swieto Wniebowstapienia i laba od pracy wiec bylismy u mojej tesciowej z wizyta calodniowa. Nawet bylo milo, pogoda tez dopisala i do tego poszlismy sobie pograc w mini golfa i oczywiscie z moim M przegralismy z kretesem
ale co tam, to przeciez tylko zabawa. Za to usmialismy sie co nie miara.Wrocilismy po calym dniu o polnocy padnieci ze zmeczenia :-)
Do do wizyty w firmie to bylo ok. Moj szef wzial mnie najpierw do siebie zeby mi powiedziec co i jak no i zebym sie nie denerwowala niepotrzebnie. W rezultacie zalozylismy sie ze jak sie moja niunia po termine urodzi to stawiam mu zgrzewke polskiego piwa
On ma 26 wrzesnia urodziny wiec sie smieje ze moze taki prezencik ode mnie dostanie :-)
Fajny z niego gosc, bardzo sie ciesze ze akurat teraz kiedy w ciazy jestem mam takiego wyluzowanego szefa.
No wiec, kadry po miesiacu zastanawiania sie nad zaswiadczeniem ktore im na poczatku maja przynioslam, mowiacym o tym ze nie moge dlugo siedziec przy biurku kadry stwierdzily ze w domu nie moge tez pracowac bo jakby mi sie cos stalo to nie wiadomo kto ma za to zaplacic....mloda kadrowa sie zupelnie nie zna ale ja tam nie bede dyskutowac, tym bardziej ze i tak juz wszystko z szefem obgadalismy chwile wczesniej i sie na to spotkanie z nia wyluzowalam. Suma sumarum taka mam dobra firme ze mnie juz od 1 czerwca zwalnia ze swiadczenia pracy czyli wysyla na wolne placac tak jakbym pracowala. Ja sie spierac nie bede. Jak chca zebym nie pracowala to nie :-) Mam co prawda jeszcze kilka razy wpasc do pracy ze sprzetu sie rozliczyc, bo jak wroce po wychowawczym to i tak nowego laptopa i wszystko dostane no i jak w koncu kogos na moje miejsce znajda to tez przyjde zeby obowiazki przekazac.
Bede wiec juz do porodu siedziec w domu. Jakos mnie to nie martwi bo mam tyle planow i musze sie tez troche towarzysko uaktywnic bo sie strasznie w tym roku zapuscilam wiec nawet mi to pasuje
Co do marudzenia na finanse to my tez rozlozylismy sobie te wydatki na nastepne miesiace bo inaczej to ciezko by bylo. Nie marudze, bo na pewno lepiej nam sie powodzi tutaj niz w Polsce ale zycie tutaj tez jest inne. Tu rzadko kto ma wlasne mieszkanie.A wlasciwie jesli ktos ma to jest uwazany za bardzo dobrze usytuowana osobe. W 90% ludzie cale zycie wynajmuja bo inaczej mieszkaliby na ulicy.Tak dla zobrazowania sytuacji to srednia pensja tutaj to ok. 1200 euro na reke. Wynajem mieszkania dla rodziny ok. 600 euro. Kupno mieszkania w malo interesujacym miejscu od 200 tys euro. Do tego ciagle jakies podwyzki wiec to juz tez nie te dobre czasy co 10 lat temu ale na pewno jest lepiej niz w Polsce.
Moja niunia ostro kopie. Dzisia rano troche sie martwilam bo nie obudzila nas rano ale potem puscilam jej plytke chillouta i od razu zaczela tanczyc wiec wszystko w normie
Ide sie ogarnac i na balkon bo pogoda dzisiaj plazowa
Milego dnia laski!