bebzonik
Mamusia ślicznej Misi ;]
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 1 065
puk, puk...
cicho jakoś...
U mnie jak co dzień, pobudka o 5.30, śniadanko i kanapeczki dla meża, zawiozłam go do pracy i przyjchałam na swoje gruzowisko. Jutro maż wyjeżdza na 10 dni,bedę słomiana wdową, ale mam dzidzie w brzuszku i pieska więc mam co robić no i wciąz remont. Prace się jakoś posuwają i mam nadzieję ze do końca czerwca będę się cieszyc spokojem i porządkiem no i nowym mieszkankiem
A teraz ide na drzemkę
cicho jakoś...
U mnie jak co dzień, pobudka o 5.30, śniadanko i kanapeczki dla meża, zawiozłam go do pracy i przyjchałam na swoje gruzowisko. Jutro maż wyjeżdza na 10 dni,bedę słomiana wdową, ale mam dzidzie w brzuszku i pieska więc mam co robić no i wciąz remont. Prace się jakoś posuwają i mam nadzieję ze do końca czerwca będę się cieszyc spokojem i porządkiem no i nowym mieszkankiem
A teraz ide na drzemkę