reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Ja też wzięłam się za pokój dziewczynek raczej za ich rzeczy bo pranie się uzbierało i poschło i trzeba do półek porozkładać.A przy okazji zrobiłam już miejsce w segmencie na rzeczy dla synka u dziewczynek w pokoju.Łóżeczko na początku raczej będzie stać u nas w pokoju ale wszelkie rzeczy małego będa u dziewczynek w pokoju.
Ja na młodsza tez juz mam sposób ale ona w takim jest wieku że moge z nią już w razie histerii czy złości powaznie rozmawiac i rozmowa u nas dużo daje bo moge ją jakoś wyciszyć i uwage na co innego skierowac.
 
reklama
ja bardzo dużo też z Tysią rozmawiam, ona ma bogate słownictwo jak na swój wiek i dużo rozumie, więc takie omawianie zachowań dużo daje.

Kurcze, tak włąśnie patrze na swój suwaczek, zostało 100dni...
 
U mnie kochane jest bunt 2-latka. Chyba macie go za sobą. Zdarza się to dosyć rzadko, ale jak się już pojawi to jest tragedia. Na szczęście odbywa się to w domu najczęściej przy większym towarzystwie, bo synuś myśli że wtedy odpuszczę i włączę tą nieszczęsna bajkę. Ja jestem konsekwentna ale mój K zwłaszcza przy gościach okazuje litość i wtedy to tatuś jest dobry a mama jest be.:wściekła/y:
Więc teraz mądrala mały tatę zawsze na litość bierze i mu się to udaje. Ja mówię Nie i koniec! a jak mąż przyjdzie z pracy to wtedy synuś tak łatwo nie odpuszcza. Do mojego zdania umie się dostosować to znaczy rozumie że nie włączę nawet jak zacznie płakać, niestety mój mąż jest niekonsekwentny i uległy i przez to jest problem.
Wy rozmawiacie z córeczkami a ja muszę morały mężowi prawić :wściekła/y:
 
no przede wszystkim to trzeba z facetami gadać, bez nich nasze dzieci jak zegarki by chodziły!!

Sylwia - ja niedawno zrozumiełam że bunt 2-latka jest niczym w porównaniu z buntem 3-latka... więc spoko, jeszcze wszystko przed Tobą, chyba że do tego czasy wyedukujesz swojego męża i Twój syn się uspokoi do tego czasu...
 
dziuba gratuluje stodnówki:-D.Ja nawet nie wiem ile mi zostało bo nie mam odpowiedniego suwaczka.
Sylwia no u nas to ja jestem bardziej uległa niż mój mąż.Ale wiem keidy sa granice jesli chodzi o zachwanie.Ale często moje panny naciągaja mamusie na rózne drobiazgi bo wiem że taki bibelot im sprawia bardzo duzo radości.
 
Co do termometra z lidla to ja rano zakupiłam w drodze do pracy, tyle ludzi że musiałam prawie o niego walczyć, ale przepychałam się brzuchem:-) Narazie go jeszcze nie używałam, bo leżakuję, ale jak sprawdze to dam znać, a ja się nie przejmuje bo jak będzie zły to po prostu oddam w lidlu nie ma problemu ze zwrotami.

Odpukać to się super czuję, jak narazie to nawet ten upał mi nie przeszkadza, ale zaraz zacznie sie ostatni miesiąc pracy i potem laba:-) chociaż dopiero się wezmę za kompletowanie wszystkiego dla dziecka, bo jak do tej pory mam same ciuszki chyba już do roku, a jeszcze brat mi dzisiaj wysłał z USA ponoć jakąś dużą pakę ciuszków, bo kupił na promocjach, bedzie mamusia stroić synusia:-)

Dziewczyny jak czytam o tych buntach 2, 3-latków to ja nie wiem jak dam radę, bo u mnie to ZERO cierpliwośći, musze chyba zacząć medytować żeby się wyciszyć haha
 
dziuba a ja myślałam że jak przetrwam bunt 2-latka to już będzie z górki :confused:
Muszę chyba najpierw wychować męża!!! To już z synkiem będzie z górki.
Magda ja wcześniej byłam uległa ale teraz gdy tylko ja się nim opiekuję to już sobie nie pozwalam wchodzić na głowę , nie dałabym rady. A mąż przychodzi w zasadzie zjeść i spać a i tak Krzyś zdąży go przekabacić i moje metody posłać do diabła:wściekła/y:
kasiula cierpliwość sama przyjdzie;-)
 
Sylwia no tak tatusia synek nie ma taty tak czeto to chce to na maxa wykorzystac z znów tatus nie widzi synka tak często jakby chciał to tez chce jakos to mu wynagrodzić.Ech to zycie .Ja znów przez to że miałam cięzkiei nieszczęsliwe dzieciństwo i wiem jak to jest jak sie czegoś nawet malego nie ma to nie chce by moje dzieci to samo czuły .
 
Magda - u nas takie małe "bibeloty" gubią się tego samego dnia co kupię ;-)

kasiula - dasz radę, będziesz trenować od dnia porodu!! ja też nie jestem z tych cierpliwych, nerwus do potęgi wręcz, dlatego w pracy na dzieciach się wyżywam :)
 
reklama
A u mnie to lata zycia moich dzieci mnie wytrenowały ;-)
No u nas tez czasem te bibeloty sie poniewieraja ale mnie jest mniej żal jak wydam te dwa złocisze i póxniej to pójdzie w kąt niz jak na gwiazdke dostana drogi prezent i on po miesiącu idzie w odstawke.Zreszta moje panny bawia sie takim róznymi figurkami niz jak dostana jakąś wypasiona lalkę która póxniej siedzi w kącie
 
Do góry