Witam porannie, hehe
A ja zaparłam się,że nauczę malego zasypiac samodzielnie w lozeczku i co jak pierwsza nocka wyszla calkiem niezle, tak wczoraj porazka. 4 godziny wkladania i wyciagania z lozeczka. na rekach usypial, po wlozeniu do lozeczka ryk i zasnal dopiero jak chcialam go nakarmic, to pociagna kilka razy smoka z butli i zasnal mi na recach. Odlozylam i spal tak 2 godziny, ale potem powtorka, wiec wzielam go do siebie wkoncu, bo nie chcialam pobudzic sasiadow i tak do 6tej apotem do 10spalismy. Ale sie nie poddaję dzis kolejne podejscie.
Tylko sie zastanawiam, czy uczyc go juz w dzien zasypiac w lozeczku, czy lepiej by rozroznial,ze w dzien zasypia albo w lezaczku albo na spacerku, a dopiero w nocy w łóżeczku??? Doradzcie, bo nie wiem czy te proby wznowic w dzien czy po kapaniu dopiero.
Teraz ladnie lezy mi w lezaczku, a wczesniej w lozeczku polezal i obserwowal karuzele. Za jakis czas wybieramy sie na spacerek, wiec troszke tam pospi, hoc pewnie za dlugo nie pochodzimy bo zimno jest.
Jutro otwieraja u nas Galerie PLAZA, wybieramy sie z mezem na zakupy, bo wkoncu trzeba sobie buty na zime zakupic, a w H&M robia promocje w dniu otwarcia,ze za kazde 150zl wydane daja talon na 100zl do wykorzystania w tym samym dniu, wiec mozna poszlec
, tylko pewnie pelno ludzi bedzie.